ďťż
Lemur zaprasza
/ Spis Treści / ROZDZIAŁ 9: KONTAKT Z WYŻSZYM JA I OFIAROWYWANIE MODLITWY Niektórzy członkowie HRA dążyli do tego, aby podczas modlitwy pominąć niższe Ja; nadal chcieli wierzyć, że świadome, rozsądne średnie Ja mogłoby kontaktować się z Wyższym Ja bezpośrednio, gdyby tylko znało sposób". Gdy zaczęliśmy tłumaczyć cytaty z Biblii z powrotem na świętą mowę", ludzie cl interesowali się głównie tym, czy odkryliśmy bezpośrednie wskazówki dotyczące tej metody kontaktu. Jeden z członków HRA pisał do mnie tak: Jestem pewien, że klucz leży w słowach: Proście, a będziecie wysłuchani, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone*. Przetłumaczcie, Państwo, proszę, te zdania z powrotem na język hawajski. Może dowiecie się, jak można bezpośrednio dotrzeć do Wyższego Ja". A zatem zajęliśmy się tym cytatem. .Prosić" w Języku hawajskim nie daje żadnego innego sensu; tutaj nie znaleźliśmy więc dalszych wyjaśnień. Ze słowami szukajcie" i pukajcie" było jednak inaczej. W mowie Huny szukajcie" brzmi i-mi. W rdzeniach ukryte jest znaczenie wydawać na świat, wytwarzać", rzucić nasiono" obraz i wylać wodę" symbol many. A więc, mówiąc innymi słowami: skoro tylko powstanie obraz-życzenie, który ze strumieniem many ma być wysłany w górę po sznurze aka, wtedy jest czas na szukanie" i znajdywanie Wyższego Ja lub symbolicznego Królestwa Niebios", gdzie rzucone zostanie nasiono i strzec go będzie Pan" tych włości. Pukać" brzmi kikeke. Słowo to ma ukryte znaczenie podzielić", symbolizuje więc rozdzielenie dużego ładunku many, z którego część będzie doprowadzona przez widmowy sznur do Wyższego Ja. Puka jest hawajskim słowem oznaczającym drzwi", które powinny się otworzyć, kiedy ktoś zapuka", wysyłając strumień many, i szuka", tworząc nasiona" (kształty myślowe) modlitwy i posyłając je na fali many. Puka oznacza coś zmieniać, przeprowadzić coś z jednego stanu w drugi". W wyrażeniach języka Huny oznacza to, że otwierają się drzwi do Wyższego Ja, które samo zdolne jest wysłuchać naszej modlitwy i ją urzeczywistnić. Przetłumaczyłem jeszcze wiele innych fragmentów Biblii dotyczących modlitwy. Jezus mówił całkiem otwarcie o potrzebie modlenia się, jednak opisał tajemne elementy i prawa Huny słowami, których wewnętrzne znaczenie mógł zrozumieć jedynie początkujący kahuna. 6. rozdział Ewangelii św. Mateusza jest prawdziwą kopalnią wypowiedzi o modlitwie Huny', przyjmując naturalnie, że wie się dostatecznie dużo o ukrytych znaczeniach słów. Werset i. Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie". Klucz leży tutaj w słowie uczynki pobożne" (w dalszych wersetach jałmużna"). Odpowiednie hawajskie słowo ma-na-wa-lea mówi nam przez swoje słówka rdzenne, że chodzi tu o manę, którą ofiarowujemy Wyższemu Ja, gdy używamy umysłu (im) w akcie myślenia, oraz że będziemy cieszyć się radością (tea) po wysłaniu many wraz z kształtami myślowymi modlitwy. Czynu tego nie można wykonywać publicznie, z całą jawnością, ponieważ jest to przecież dar many, ofiarowany z naszego wnętrza Ojcu wzdłuż widmowych nici. Dołączone jest więc ostrzeżenie: inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego". Werset 2. nie powołuje się na Hunę, a werset 3. powtarza jedynie, że modlitwa oznacza wysyłanie many i dlatego jest czynem wewnętrznym, a nie zewnętrznym. Werset 4. ...aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. Ą Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie". Inne hawajskie słowo dla tajemnicy" to noto, a jego znaczenie brzmi utajony, skryty, schowany, niewidoczny". Opisuje ono również Wyższe Ja, które znika w oddali i nie można go ujrzeć". Znowu mamy do czynienia z aktem wewnętrznym i przekonaniem, że Wyższe Ja jest w oddaleniu i nie można go zobaczyć, ale można nawiązać z nim kontakt przez sznur aka, podczas gdy przekazuje mu się w telepatyczny sposób manę i kształty myślowe. Wersety 5. i 6. powtarzają wskazówki, że należy modlić się wewnętrznie. Werset 7. ostrzega przed fałszywą wiarą, iż Wyższe Ja słyszy głośno wymówione słowa. Werset 8. znowu wspomina o tajemnicy Huny: Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie". Po hawajsku potrzebować" znaczy pono; słowo to oznacza dalej zadośćuczynienie za krzywdy wyrządzone innym, zrobienie czegoś koniecznego, aby zostać przyjętym" i być gotowym do odprawiania modlitwy. Znaczenie to rzuca nowe światło na kwestię podnoszoną przez niektórych członków HRA, a mianowicie dlaczego w ogóle konieczne jest, aby najpierw wymalować sobie życzenie myślowe modlitwy w postaci przejrzystego, jasnego obrazu mentalnego. Sądzili oni, że Wyższe Ja nie potrzebuje modlitwy, skoro już wcześniej wie, czego chcemy, zanim jeszcze zaczęliśmy modlić się o to. Gdyby modlenie się nie było potrzebne, Jezus nie uczyłby, dlaczego i jak należy się modlić oraz kto wysłuchuje modlitwy i pod jakimi warunkami. Naturalnie Wyższe Ja wie lepiej niż średnie i niższe, czego człowiek potrzebuje, ale przecież z tego powodu nie pozbawia człowieka wolnej woli, lecz pozwala mu, by w dążeniu do urzeczywistnienia własnych życzeń uczył się na swoich doświadczeniach. Nasze potrzeby są wprawdzie znane, lecz Huna uczy nas, ze modlitwa pozostaje dopóty bez wartości, dopóki nie naprawimy wyrządzonych krzywd i nie doprowadzimy naszego domu do porządku. Pono ma jeszcze inny ważny sens. Oznacza, że wszystko jest zrobione według porządku i we właściwej formie. Odnosi się to szczególnie do wytwarzania obrazów kształtów myślowych. Muszą one być dobre, muszą służyć dobru wszystkich, których dotyczą, i muszą dotyczyć rzeczy lub stanów możliwych do osiągnięcia", w przeciwnym razie NIE są one pono. Spójrzmy teraz na Modlitwę Pańską. Sprawdźmy, jakie wizualne lub myślowe obrazy są potrzebne, aby każde twierdzenie przekształcić w obraz kształtu myślowego, który można przesiać telepatycznie Wyższemu Ja jako nasiono lub formę do urzeczywistnienia się modlitewnej myśli. Wersety wprowadzające nie zawierają żadnego takiego obrazu; mają jedynie wskazywać na to, że modlitwę trzeba kierować do Wyższego Ja, na które niższe i średnie Ja spoglądają z szacunkiem. Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie". Przy przetłumaczeniu na język hawajski z zewnętrznego sensu słów oraz ze znaczeń słów rdzennych wylania się następująca myśl: Wyższe Ja. pozwól ml wejść z Tobą w kontakt i przesiać Ci manę; użyj jej, aby obrazy formy myślowej, które Cl daję, stały się rzeczywistością na ziemskim poziomie, tak jak w chwili obecnej są rzeczywistością na Twoim poziomie zasiewów kształtów myślowych". (Słowami kluczowymi są królestwo", czyli au-puni, razem ze swymi znaczeniami słów rdzennych; dalej przybądź", czyli e hiki mai, ze swoimi siedmioma dodatkowymi znaczeniami ogólnymi Huny i wieloma dalszymi skrytymi w rdzeniach. Zwrot wola się spełnia" w języku hawajskim zawarty jest w słowach mala-maia lub makemake. Z ich rdzeni wynika, że wola" jest równa życzeniu" i że życzenie posiada moc twórczą, powodując, że coś staje się większe lub rośnie. Znów mamy tutaj obraz .nasienia", obraz kształtu myślowego modlitwy). Werset 11. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj". Manie to ma związek z grą słów ze Starego Testamentu, gdzie mówi się o spadnięciu manny z nieba, która stała się pożywieniem dla Izraelitów. Wyrażenie to należy traktować raczej jako symbol, a nie prawdę historyczną. Chodziło tu o manę, siłę życiową, chleb życia" lub .wodę życia" trzem rodzajom many kahuni przypisywali wiele symboli. W tym przypadku mana była tym samym, co według biblijnej opowieści spadło z nieba". Mana wysyłana Wyższemu Ja pochodzi od niższego Ja, z Ziemi jest ziemska; ale kiedy Wyższe Ja odeśle tę siłę z powrotem, staje się ona .deszczem", manną" błogosławionym pokrzepieniem. Jest też pomocą, prowadzeniem, ochroną udzielaną przez Wyższe Ja tylko tym ludziom, którzy pozwolą mu wziąć pełny udział w kierowaniu ich życiem. W czasie codziennej modlitwy należy wysyłać Wyższemu Ja niższą manę, jeżeli ma ono być zdolne do wykonywania pracy na fizycznym poziomie. Werset 12. I przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili", nie odnosi się do szkód, za które musimy odpokutować i od których musimy uwolnić się wewnętrznie, zanim zaczniemy się modlić. Zdanie to ma przede wszystkim związek z Innym rodzajem grzechu grzechem sprawienia zawodu", brakiem zdolności do kontaktu z Wyższym Ja i poprawnego modlenia się z powodu zagnieżdżenia się w widmowym ciele niższego Ja kompleksów powstałych z nie zracjonalizowanych gron myśli-wspomnień. Możemy uzyskać pomoc i uwolnić się od nich, możemy otrzymać przebaczenie", jeśli pomożemy innym, by się ich pozbyli. Do tego zagadnienia wrócimy jeszcze później. Najpierw jednak chcielibyśmy zająć się normalnym stanem, w którym ścieżka do Wyższego Ja nie jest mocno zablokowana przez kompleksy (werset 14. ponownie podkreśla tę ważną myśl). Werset 13. I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Amen". W świetle nauki Huny oznacza to: Nie pozwól na osłabienie widmowego sznura (symbolizuje to niezdolność niższego Ja do stworzenia i utrzymania kontaktu z Wyższym Ja) lub uchroń nas od sideł (symbol kompleksu), ponieważ wiemy, że jesteś dobry, doskonały i piękny oraz że tak pozostanie na zawsze". ťAmen" oznacza zakończenie wysyłania modlitwy. Powyższe rozważania Modlitwy Pańskiej. opierające się na ideach Huny, pokazują, że Ojcze nasz" nie jest modlitwą w sensie Huny. Jest raczej pewnego rodzaju formułą, w której przytoczone zostały elementy konieczne do uwzględnienia przy układaniu i ofiarowywaniu modlitwy. Nie zawiera ona niczego, co odnosi się do obrazu kształtu myślowego, lub nasienia" prawdziwej modlitwy. Rzeczy te zostały pozostawione modlącemu się, który ukształtuje je odpowiednio do swoich potrzeb. A zatem nie znaleźliśmy drogi na skróty" prowadzącej do bezpośredniego kontaktu z Wyższym Ja. Zyskaliśmy jednak mocne potwierdzenie dla metod Huny w formułowaniu i przekazywaniu modlitwy. Byliśmy więcej niż zadowoleni. ponieważ wiedzieliśmy już, że istnieje tylko jedna droga: ukształtować z całą starannością obraz kształtu myślowego i doprowadzić nasze niższe Ja do zrozumienia i współpracy, aby dzięki temu zgromadziło wymagany duży ładunek many, po czym wysłało modlitwę wzdłuż widmowego sznura do Wyższego Ja. Ale po czym można poznać (w przypadku, gdy nie ma się intuicyjnej wiedzy"), że nastąpił kontakt z Wyższym Ja? Oto odczucia niektórych osób z grupy HRA: (1) Mrowiące uczucie w całym ciele lub w jego częściach. Niektórzy mieli wrażenie, że mży i opada drobny, łaskoczący, i elektryzujący deszcz" od Wyższego Ja. Inni znów czuli swędzenie w dłoniach, wzdłuż kręgosłupa, w narządach płciowych lub całym ciele aż do palców u nóg. Wrażenie to trwało czasami tylko jedną sekundę lub kilka, mogło jednak utrzymywać się całą minutę lub dłużej; zwykle jego miejsce zastępowało dobre samopoczucie. (2) Nagły przypływ mieszanych emocji radości, miłości i szacunku; tego stanu nie można wywołać w sposób świadomy, pochodzi ono raczej od niższego Ja jako dowód jego radości, iż dotknęliśmy Wyższego Ja. (Kahuni wierzyli, że tylko niższe Ja może wywołać takie emocje jak: nienawiść, strach, gniew, miłość, pożądanie i tęsknotę i może dzielić się nimi ze średnim Ja). (3) Osobliwe, słabe uczucie w okolicy splotu słonecznego, skąd prawdopodobnie wychodzi widmowy sznur do Wyższego Ja. Według zapatrywań kahunów, w tym miejscu znajduje się centralny ośrodek zarządzania maną niższego Ja i centrum wykonywania Jego myślowych zadań. Podobne uczucie odbiera się przy wystawianiu widmowego palca aka, gdy chce się dotknąć czegoś, co znajduje się w pobliżu, lub gdy wysyła się strumień many wzdłuż istniejącej już nici aka, od własnego niższego Ja do niższego Ja innej osoby. Rozpoznanie tego uczucia jest sygnałem, że kontakt z Wyższym Ja został nawiązany na tyle, na ile pozwala stopień otwarcia lub zablokowania widmowego sznura. Często odczuciu temu towarzyszy wrażenie pajęczych nici kładących się na twarzy lub na rękach. Najczęściej w życiu Jednego człowieka najwyższe, pozostające poza światem zmysłowym doświadczenie kontaktu z Wyższym Ja trafia się raz lub dwa razy. Nagle, po cichu niższe Ja otwiera niewidzialne wrota i następuje kontakt. Niższe Ja ofiarowuje swój dar many i całego człowieka ogarnia radość. Możliwe nawet, iż widzi on przy tym białe światło, gdy Wyższe Ja przyjmuje manę i przekształca ją w wibrujące promienie. Przeżycie to jest tak silne, że pozostaje w pamięci do końca dni jako święte wspomnienie i przekonujący dowód prawdy. Zazwyczaj gdy następuje to błogosławione zjednoczenie i marnotrawny syn powraca po długiej nieobecności do domu ojca, wszystkie prośby ulegają zapomnieniu; w tym momencie ważne jest tylko jedno znowu być w domu i czuć radość kontaktu. Ale wkrótce powroty syna do domu rodzinnego i powtórne odejścia staną się regularne i normalne. Nie będzie się już zarzynało tuczonych cieląt i zakładało nowych ubrań na okryte łachmanami ramiona. Jednakże, gdy chwilowo nie występują żadne z wyżej opisanych wrażeń, nie zważajmy na to i po uprzednim silnym naładowaniu maną próbujmy doprowadzić do kontaktu. Trzymajmy w umyśle gotowy obraz pożądanych warunków. Ale zanim ofiarujemy modlitwę, konieczny jest pewien rytuał. Średnie Ja medytuje nad istotą Wyższego Ja i darzy je pełną szacunku miłością, a niższe Ja czyni z miłości potężną emocję. Średnie Ja zwraca się całą Istotą w stronę Wyższego Ja aż do momentu, gdy nastąpi kontakt. Następnie przekazany zostaje Wyższemu Ja dar many dla jego własnych wyższych celów w służbie dla całego świata. Należy utrzymywać wtedy niższe Ja przy tym. aby dalej przekazywało strumień many i niosło na nim w górę troskliwie przygotowany obraz wymarzonych okoliczności, które mają stać się rzeczywistością. Do wytworzenia precyzyjnego, klarownego obrazu kahunom wystarczała krótka modlitwa, opisująca zwięźle i dokładnie, czego sobie życzą. Modlitwę tę wymawiali trzykrotnie, aby upewnić się, że przekazywany obraz się nie zmienia i jest dostatecznie jasny i wyrazisty. Mówili głośno, tak jakby rozmawiali z Wyższym Ja, wiedząc, że niższe Ja niesie ku niemu obraz wzdłuż widmowych nici. Jedna dobrze przygotowana modlitwa może Już wystarczyć. pod warunkiem, że osoba, która ją formułuje i ofiaruje, dysponuje dostatecznym doświadczeniem i niezwykłymi zdolnościami. Większość z nas musi jednak powtarzać modlitwę codziennie aż do urzeczywistnienia się zażyczonego stanu. Gdy potrzeba jest bardzo nagląca, wtedy należy modlić się bez ustanku" lub przynajmniej tak często, jak tylko można zebrać świeżą manę. Zdolność Wyższego Ja do zmieniania naszych uwarunkowań nie ma granic. Wszystko wydaje się zależne od ilości many, jaką możemy przekazać Wyższemu Ja, zakładając naturalnie, że obraz zażyczonego stanu jest dobrze przygotowany. Gdy dwoje ludzi ma to samo życzenie, mogą oni pracować wspólnie, łącząc swoje zapasy many i polecając swoim Wyższym Ja, aby działały razem i doprowadzały do uzdrowień czy zmiany warunków. Gdy jeden z partnerów jest słaby lub chory i brakuje mu many, wtedy druga zdrowa osoba może go w istotny sposób wspomóc, przekazując mu jej wymaganą ilość. Nie wszystkie modlitwy mają na celu polepszenie zdrowia lub warunków życiowych. Niejednokrotnie modlimy się o oświecenie i pomoc przed podjęciem ważnych decyzji lub działań. Jako odpowiedzi oczekujemy wtedy idei, a nie zrealizowania materialnych rzeczy. Ale jak w takich przypadkach Wyższe Ja podaje do wiadomości swoją odpowiedź? W mojej książce Magia cudów opowiadam, jak dobrze znany mi konstruktor dźwigów odebrał kontakt z Wyższym Ja i w jaki sposób ono go prowadziło. Mówił, że czuł albo słyszał podczas kontaktu ostre dźwięczenie, tak jakby odzywał się w nim elektryczny dzwonek. Każdego dnia trzykrotnie starał się nawiązać kontakt z Wyższym Ja. Z doświadczenia wiedział, że było ono obecne, choć nie zdawał sobie sprawy, czym właściwie było. Zawsze jednak wyczuwał ten sygnał, kiedy kontakt został nawiązany. Wówczas odprężał się psychicznie i czekał. Kiedy tylko zagrażało mu lub jego ludziom niebezpieczeństwo, otrzymywał ostrzeżenie i miał się na baczności. Potrafił wyczuć, czy niebezpieczeństwo Jest duże, czy też małe, czy bliskie, czy też odległe w czasie. Gdy wydarzenie stawało się coraz bliższe, powtarzał swój kontakt częściej i czasami widział w myślach, dokąd musi iść, aby zapobiec niebezpieczeństwu. Dzięki temu udawało mu się odwrócić szkody lub oddalić wypadki od swoich robotników, od siebie samego, swojej firmy i budowy. Ani od kahunów, ani też z naszej pracy w grupie HRA nie mogliśmy dowiedzieć się, w jaki sposób Wyższe Ja przekazuje wiadomości niższym Ja i jak Je prowadzi. Wydaje się, że komunikacja przebiega po widmowym sznurze. Jednak niższe Ja skłania się do tego, aby wiadomości podawać dalej w formie symboli lub obrazów, którym często towarzyszą elementy akustyczne bądź inne sensoryczne wrażenia. Takie symboliczne przekazy są bardzo wyraźne i często występują w realistycznych snach. Jednak trzeba nauczyć się rozpoznawać wiadomości tego rodzaju oraz ich pochodzenie oraz umieć szukać ich w snach. Wyższe Ja jest również nazywane Akuahaiamio, czyli "cicho mówiący bóg". A zatem Wyższe Ja umie przekazać poprzez niższe Ja wrażenie akustyczne wypowiadanych słów. Ten cichy głos" jest idealnym sposobem przesyłania informacji; lecz tylko niektórzy mogą go słyszeć, a ci nieliczni rzadko są całkiem pewni, że mówi do nich Wyższe Ja, nie zaś ich wyobraźnia, i że niższe Ja nic nie zmieniło ani nie dodało przy przekazywaniu wiadomości. Prawdopodobnie najczęściej używanym sposobem przekazywania wiadomości od Wyższego Ja jest budzenie się w naszym duchu myśli", jak powiadali kahuni. Doświadczenie zdaje się potwierdzać mniemanie, że Wyższe Ja może wywołać w naszym umyśle myśli, przesyłając przez niższe Ja .nasiona", tak że sądzimy, iż to my sami myślimy o pewnych rzeczach, podczas gdy w rzeczywistości otrzymujemy te myśli jako konieczną dla nas pomoc. Tam, gdzie wielkie dzieła sztuki lub potężne zdobycze i osiągnięcia wydają się przekraczać ludzkie zdolności, mówi się zwykle o Inspiracji". Można też usłyszeć, że komuś przyszła myśl" lub że coś skłania go do zrobienia tego, czy tamtego". Jeżeli po modlitwie do Wyższego Ja wzbudzi się w naszym duchu myśl", która wyraźnie odnosi się do przedmiotu naszej modlitwy, należy uważać ją za odpowiedź i podążać za nią. |