ďťż
Lemur zaprasza
Wstecz / Spis treści / Dalej ROZDZIAŁ XVI - PRZYSZŁY ROZWÓJ I WTAJEMNICZENIE SIEDEM DNI STWORZENIA Różokrzyżowcy mówią o cyklu Ziemi jako o cyklu Marsa - Merkurego. Ten wielki Twórczy Dzień Manifestacji upamiętniony jest w nazwach siedmiu dni tygodnia otrzymanych od cyklów ewolucyjnych, w których Duchy dziewicze przechodzą swą wędrówkę przez materię. dzień: odpowiada: opanowany jest przez: sobota cyklowi Saturna Saturna niedziela cyklowi Słońca Słońce poniedziałek cyklowi Księżyca Księżyc wtorek pierwszej połowie cyklu Ziemi Marsa środa drugiej połowie cyklu Ziemi Merkurego czwartek cyklowi Jowisza Jowisza piątek cyklowi Wenus Wenus Cykl Wulkana jest ostatnim cyklem w naszym planie ewolucyjnym. Kwintesencja poprzednich cyklów wynika z powtórzeń spiral. Żadna nowa praca nie zostanie podjęta przed zakończeniem ostatniego obiegu kolistego ciała niebieskiego w siódmej epoce. Można powiedzieć, że cykl Wulkana zawiera pracę wszystkich Siedmiu Twórczych Dni. DIAGRAM 15 - Siedem Dni Stworzenia i cztery wielkie wtajemniczenia Trafne jest stwierdzenie astrologów, że dniami tygodnia rządzą planety nazwane ich imionami. Starożytni mędrcy dobrze byli obeznani z wiedzą ezoteryczną, na co wskazuje ich mitologia, w której imiona Bóstw połączone są z nazwą dni tygodnia. Przykładem tego są nazwy dni tygodnia w różnych językach: Sobota (po ang. Satur-day) jest dniem Saturna. Niedziela (San-day) posiada związek ze Słońcem. Poniedziałek (Mon-day) z Księżycem. Po łacinie wtorek nazywa się "Dies Martis" i wskazuje na związek z Marsem, Bogiem wojny. Niemiecka nazwa "Dienstag" (wtorek) wywodzi się od "Tristag", "Tir" lub "Tyr" i również jest nazwą germańskiego Boga wojny. Środa (po ang. Wednesday) była dniem germańskiego Boga Wotana - stąd "Wotans-tag". Wśród narodów łacińskich nazywa się on "Dies Mercuri" - dzień Merkurego i wskazuje na łączność z Merkurym. Czwartek nazwany jest od imienia "Donar'a, lub Thor'a, germańskiego Boga grzmotów. Po łacinie nazywa się "Dies Jovis", od nazwy Boga grzmotów i piorunów Jowisza. Piątek wywodzi się od nazwy germańskiej bogini piękności "Frey" i dlatego po łacinie dzień ten nazywa się "Dies Veneris" lub dniem Wenus. Nazwy cyklów nie mają nic wspólnego z fizycznymi planetami, gdyż odnoszą się one do przeszłych, obecnych i przyszłych inkarnacji Ziemi. Uznając hermetyczną zasadę: "Jak w górze tak i na dole", makrokosmos posiada również swoje inkarnacje, podobnie jak mikrokosmos. Wiedza ezoteryczna poucza, iż istnieje 777 inkarnacji. Nie znaczy to jednak aby Ziemia przechodziła przez 777 metamorfoz a oznacza jedynie to, że rozwijające się życie przechodzi przez: 7-obiegów kolistych wokół 7-ciał niebieskich w czasie 7-cykli rozwojowych. Wędrówka Duchów dziewiczych przez inwolucję i ewolucję podana jest w Caduceusie, czyli w "Lasce Merkurego" (patrz piętnasty diagram) i dlatego tak jest nazwana, ponieważ ten ezoteryczny znak symbolizuje drogę wtajemniczenia, jaka otwarta została dla człowieka dopiero z chwilą nastania w drugiej połowie cyklu Ziemi "okresu Merkurego". Niektóre mniejsze wtajemniczenia dostępne były dla Lemuryjczyków i Atlantydów, natomiast nie dotyczyły ich cztery wielkie wtajemniczenia. Czarny wąż w piętnastym diagramie wskazuje na wijącą się cykliczną drogę inwolucji obejmującą cykl Saturna, Słońca, Księżyca oraz połowę cyklu Ziemi podporządkowaną Marsowi, podczas których rozwijające się życie budowało swe nośniki i przed końcem epoki atlantyckiej nie było świadome życia zewnętrznego. Biały wąż wskazuje drogę jaką ludzkość przejdzie w części podległej Merkuremu w drugiej połowie cyklu Ziemi oraz w cyklach Jowisza, Wenus i Wulkana, podczas których świadomość ludzka zamieni się w wszechwiedzę oraz w twórczą inteligencję. Tą wężowatą drogą kroczy większość ludzi, natomiast "Laska Merkurego" z wijącymi się wokół niej wężami wskazuje na "prostą i wąską drogę" jako na ścieżkę wtajemniczenia, która sprawia, że wszyscy, którzy na nią wstąpią w nielicznych żywotach osiągną to, na co większość ludzi potrzebować będzie milionów lat. Nie trzeba chyba zaznaczać, że w tym miejscu nie może być podany opis wtajemniczenia, bowiem pierwszym ślubowaniem wtajemniczonego jest zachowanie milczenia. Gdyby nawet wolno je było opisać, nie posiadałoby to istotnego znaczenia, gdyż zadaniem naszym jest, patrząc na drogę ewolucji z lotu ptaka, stwierdzić rezultaty wtajemniczenia. Dzięki rygorystycznemu samowychowaniu, ogólny wynik wtajemniczenia daje aspirantowi możliwość rozwinięcia swych wyższych sił oraz daje także inne zdolności w stosunkowo krótkim czasie. Tym samym przyczynia się ono do osiągnięcia poszerzonej świadomości, którą w swoim czasie osiągną wszyscy ludzie. Większość jednak woli dojść do tego w długim procesie mozolnej ewolucji, natomiast aspirant przechodząc przez kolejne wielkie wtajemniczenia, poznaje różne stany świadomości i dowiaduje się, jakie siły kryją się za nimi. Tylko ogólnie możemy dowiedzieć się o tym jakie będą przyszłe stany świadomości i towarzyszące im objawy. Niektóre wzmianki są już podane, inne mogą wypływać z logicznych analogii, dając możliwie przybliżony obraz ewolucji czekającej nas w przyszłości. Pomocne tu może być spojrzenie wsteczne na poszczególne stopnie jakie człowiek już przeszedł podczas swego rozwoju. Przypominamy sobie, że podczas cyklu Saturna świadomość człowieka podobna była do świadomości ciała fizycznego znajdującego się w stanie najgłębszego transu. W cyklu Słońca świadomość podobna była do snu bez marzeń sennych, natomiast podczas cyklu Księżyca nastąpiło rozbudzenie i przebłysk zewnętrznych rzeczy przez wewnętrzne obrazy. Świadomość człowieka składała się wówczas z wewnętrznych obrazów zewnętrznych przedmiotów oraz z kolorów i z dźwięków. Wreszcie w późnym okresie epoki atlantyckiej obrazowa świadomość zastąpiona została przez obecną, całkowicie rozbudzoną świadomość, pozwalającą dostrzegać przedmioty wokół siebie w wyraźnych, ostrych zarysach. Z chwilą gdy osiągnięty został ten obiektywny stan świadomości i człowiek zaczął dostrzegać zewnętrzny świat, wówczas wyraźnie uświadomił sobie różnicę pomiędzy "sobą" a "innymi", poznał swą odrębność i odtąd świadomość własnego "JA" oraz egoizm stały się dominującym czynnikiem w życiu. Ponieważ do tego czasu nie istniały żadne myśli oraz żadne idee, które zajmowałyby się światem zewnętrznym, przeto nie mogła się też wykształcić pamięć o jakichkolwiek wydarzeniach. Przemiana wewnętrznej obrazowej świadomości na obiektywną samoświadomość dokonywała się w niesłychanie długim okresie czasu, odpowiadającemu tak doniosłemu wydarzeniu. Trwała ona od czasu pobytu na ciele niebieskim C w trzecim obiegu kolistym w cyklu Księżyca, aż do późnego okresu epoki atlantyckiej. W tym czasie rozwijające się życie przeszło przez cztery wielkie etapy zwierzęcopodobne, zanim w końcu osiągnęło stan ludzkiego rozwoju. Te cztery etapy, które ludzkość już przeszła, odpowiadają czterem stanom jakie są jeszcze do przebycia oraz czterem wtajemniczeniom. W obrębie tych czterech stanów świadomości jakie poprzednio były dokonane, ogółem istnieje 13 wtajemniczeń a od obecnego stanu świadomości człowieka, aż do osiągnięcia ostatniego wielkiego wtajemniczenia, istnieje również 13 wtajemniczeń, tj. dziewięć stopni mniejszych misterii i cztery wielkie wtajemniczenia. Wśród teraźniejszych zwierząt istnieje podobny podział, który zaobserwować można na rozwoju ich form. Ponieważ forma jest przejawem życia, przeto każdy stopień jej rozwoju odpowiada stopniowi poszerzonej świadomości. Cuvier jako pierwszy podzielił świat zwierzęcy na cztery główne grupy, natomiast jego podział na podgrupy nie był już tak doskonały. Embriolog Karol Ernest von Baor i profesor Agassiz oraz inni uczeni podzielili świat zwierzęcy na cztery główne grupy i trzynaście podgrup: lPromieniowcel lPolipy, anemony morskie, koralel lMeduzyl lRozgwiazdy, jeżowcel lMięczakil lMałże (ostrygi itd.)l lŚlimakil lGłowonogil lPierścienicel lRobakil lSkorupiaki (raki itd.)l lOwadyl lKręgowcel lRybyl lGadyl lPtakil lSsakil Trzy pierwsze działy odpowiadają trzem obiegom kolistym w drugiej połowie okresu Merkurego w cyklu Ziemi, które są jeszcze do przebycia a ich dziewięć stopni odpowiada dziewięciu stopniom mniejszych misterii, które osiągnięte zostaną przez ludzkość z chwilą gdy dojdzie ona do środka ostatniego obiegu kolistego w cyklu Ziemi. Czwarty dział królestwa zwierząt posiada cztery poddziały: ryby, gady, ptaki i ssaki. Zaznaczone w ten sposób kroki świadomości odpowiadają podobnym stanom, które osiągnięte zostaną przez ludzkość przy końcu cyklu Ziemi oraz w cyklu Jowisza, Wenus i Wulkana, a które każdy powołany do wtajemniczenia człowiek może osiągnąć już obecnie. Pierwsze wielkie wtajemniczenie daje stan świadomości całej ludzkości przy końcu cyklu Ziemi, drugie daje stan świadomości przy końcu cyklu Jowisza, trzecie daje pojęcie poszerzonej świadomości jaką zdobędzie człowiek pod koniec cyklu Wenus a czwarte i ostatnie wtajemniczenie da moc i wszechwiedzę, które większość ludzi osiągnie dopiero pod koniec cyklu Wulkana. Obiektywna świadomość, za pomocą której możliwe jest poznanie świata zewnętrznego uzależniona jest od tego, co postrzegamy przez nasze zmysły. Nazywamy to "rzeczywistością", w odróżnieniu od myśli i idei, które docierają do nas przez wewnętrzną świadomość. Ich rzeczywistość nie wydaje się nam tak oczywista jak np. realność stołu, książki lub jakiegokolwiek przedmiotu, który możemy dostrzec lub uchwycić w przestrzeni. Myśli i pojęcia wydają się nam mgliste i nierzeczywiste i dlatego mówimy, iż jest to "jedynie" myśl lub "tylko" pojęcie. Dzisiejsze myśli i idee mają jednak ewolucję przed sobą i przeznaczeniem ich jest, iż staną się one tak rzeczywiste, realne i dotykalne jak każdy przedmiot postrzegany zmysłami fizycznymi w zewnętrznym świecie. Obecnie myśl o przedmiocie lub o kolorze, którą dostarcza nam pamięć jest mętnym i pełnym cieni odbiciem rzeczywistości. Wraz z nastaniem cyklu Jowisza zajdzie pod tym względem wyraźna zmiana, ponieważ ponownie wrócą obrazy senne z cyklu Księżyca posłuszne wezwaniu myśli. Nie będą one jednak tylko odbiciem zewnętrznych przedmiotów, ponieważ wtedy nastąpi połączenie obrazów z cyklu Księżyca z myślami i pojęciami, które rozwijane były świadomie w cyklu Ziemi - będzie to więc samoświadomość obrazowa. Gdy człowiek w cyklu Jowisza powie "czerwone" lub wymówi nazwę jakiegoś przedmiotu, wówczas przed jego wewnętrznym wzrokiem pojawi się czerwony kolor lub przedmiot, który miał na myśli i będzie to dostrzegalne również dla słuchacza. Nie zaistnieją więc nieporozumienia co do wypowiedzianych słów, gdyż myśli i pojęcia będą żywe i widzialne i raz na zawsze usunięta zostanie hipokryzja i pochlebstwo a drugiego człowieka przejrzy się na wylot. Nadal będą istnieć ludzie zarówno dobrzy jak i źli, lecz cechy te będą się wzajemnie wykluczały, ponieważ będzie się miało do czynienia z ludźmi albo prawdziwie dobrym albo też wyjątkowo złymi. Jednym z głównych zadań w tym okresie będzie rozwiązanie problemu, w jaki sposób należy odnosić się do tych ostatnich. Zakon Manichejczyków posiadający jeszcze wyższe uduchowienie od Zakonu Różokrzyżowców, studiuje obecnie ten zawiły problem a stan który ma nastąpić pojąć można z ich legendy (wszystkie mistyczne Zakony posiadają legendy symbolizujące ich ideały i dążenia). Legenda Manichejczyków opowiada o dwóch królestwach - o królestwie elfów światła i królestwie elfów nocy. Te ostatnie zaatakowały elfy światła, zostały jednak pokonane i musiały ponieść karę. Ponieważ elfy światła są dobre, a elfy nocy są złe, przeto nie mogły one złem odpłacić swym wrogom, lecz musiały ukarać je dobrocią. Tak więc pewna część elfów z królestwa światła została wcielona do elfów z królestwa nocy i w ten sposób z czasem zło zostanie pokonane przez dobro. Nienawiść nie ugnie się przed nienawiścią, może ona być zwyciężona jedynie przez miłość. Wewnętrzne obrazy w cyklu Księżyca były pewnego rodzaju wyrazem zewnętrznego otoczenia człowieka, natomiast w cyklu Jowisza obrazy te powstaną w jego wnętrzu, jako emanacja życia wewnętrznego. Człowiek nadal będzie posiadał zdolności zdobyte w cyklu Ziemi i widział rzeczy wokół siebie. W czasie cyklu Księżyca nie dostrzegał on konkretnych przedmiotów lecz jedynie ich cechy duchowe, natomiast w cyklu Jowisza zobaczy zarówno te jak i tamte i tym samym posiądzie doskonałe postrzeganie i zrozumienie swego otoczenia. W późniejszym okresie tego cyklu dojdzie jeszcze do tego wyższa zdolność postrzegania. Siła, dzięki której człowiek jasno pojmie w duchu kolory, tony i przedmioty sprawi, iż zdolny będzie również kontaktować się z różnego rodzaju ponadzmysłowymi stworzeniami, podporządkowując je sobie i wykorzystując je wedle swej woli. Człowiek sam z siebie nie będzie zdolny do realizowania swych zamiarów, lecz będzie mógł to uczynić za pomocą metafizycznych stworzeń będących na jego usługach. Pod koniec cyklu Wenus człowiek posiądzie również moc nadawania, z własnej siły, życia swym obrazom i wyobrażeniom i jako żywe przedmioty wysyłać je będzie mógł w przestrzeń. Będzie to obiektywna, samoświadoma i twórcza świadomość. Niewiele natomiast można powiedzieć o tym wysokim i duchowym stanie świadomości jaki osiągnięty zostanie w cyklu Wulkana, ponieważ przechodzi to nasze zrozumienie. SPIRALE W SPIRALACH Nie należy sądzić, że podobne stany świadomości uzyskuje się na początku cyklu do którego one należą i że znikają one po jego zakończeniu. Zawsze bowiem istnieją powtórzenia i dlatego zawsze muszą istnieć stany świadomości na coraz wyższym poziomie. Obieg kolisty Saturna w każdym cyklu, warunki panujące na ciele niebieskim oraz pierwsza epoka każdego ciała niebieskiego są powtarzaniem stanu rozwojowego z cyklu Saturna. Obieg kolisty Słońca w każdym cyklu, pobyt na ciele niebieskim B i druga epoka na danym ciele niebieskim są powtarzaniem stanu rozwojowego z cyklu Słońca itd. Stąd widać, że świadomość będąca szczególnym wynikiem każdego cyklu nie rozwinie się prędzej, zanim nie nastąpią te powtórki. Stan świadomości w cyklu Ziemi nie nastąpił prędzej jak przed czwartym obiegiem kolistym, z chwilą gdy fala życia osiągnęła czwarte ciało niebieskie D i weszła w czwartą, atlantycką epokę tego ciała niebieskiego. Świadomość w cyklu Jowisza nie nastąpi wcześniej, zanim nie rozpocznie się piąty obieg kolisty, gdy osiągnięte zostanie piąte ciało niebieskie E i gdy na ciele tym rozpocznie się piąta epoka. Podobnie świadomość w cyklu Wenus nie obudzi się wcześniej, zanim szósty E obieg kolisty nie dotrze do szóstego ciała niebieskiego i do szóstej epoki, a swoista praca w cyklu Wulkana dokona się na ostatnim ciele niebieskim w ostatniej epoce, bezpośrednio przed zakończeniem Wielkiego Dnia Objawienia. Czas potrzebny do przebycia tych poszczególnych cyklów jest różny. Im Duchy dziewicze głębiej zanurzają się w materię, tym wolniejszy jest ich postęp i tym liczniejsze są stopnie rozwojowe. Po przekroczeniu nadiru materialnej egzystencji, gdy fala życia zacznie powoli wznosić się do subtelniejszych i płynniejszych stanów materii, postęp stopniowo przybierać będzie na sile. Cykl Słońca trwał nieco dłużej od cyklu Saturna a cykl Księżyca dłuższy był od cyklu Słońca. Okres Marsa w pierwszej połowie cyklu Ziemi jest najdłuższą połową ze wszystkich cyklów. Potem czas ponownie zacznie się kurczyć i okres Merkurego w drugiej połowie cyklu Ziemi oraz jej trzy i pół obiegi koliste potrwają krócej od pierwszej połowy cyklu Ziemi. Cykl Jowisza krótszy będzie od cyklu Księżyca, cykl Wenus także będzie krótszy od odpowiadającego mu cyklu Słońca, a cykl Wulkana będzie najkrótszym ze wszystkich cyklów. Oto stany świadomości w poszczególnych cyklach rozwojowych: Cykl: Stan świadomości: Saturn nieświadomość podobna do głębokiego transu Słońce nieświadomość podobna do snu bez marzeń sennych Księżyc świadomość obrazowa podobna do snu z wizjami Ziemia rozbudzona świadomość obiektywna Jowisz samoświadoma obrazowa świadomość Wenus obiektywna samoświadoma świadomość twórcza Wulkan najwyższa świadomość duchowa Po ogólnym przeglądzie stanów świadomości jakie istnieć będą w następnych trzech i pół cyklach, przestudiujmy obecne środki potrzebne do ich osiągnięcia. ALCHEMIA I WZROST DUSZY Ciało fizyczne powstało w cyklu Saturna, przechodziło przez rozmaite zmiany w cyklu Słońca i Księżyca, natomiast swój najwyższy rozwój osiągnie w cyklu Ziemi. Ciało życiowe powstało w drugim obiegu kolistym w cyklu Słońca, ponownie zostało zrekonstruowane w cyklu Księżyca i w cyklu Ziemi a doskonałość swą osiągnie w cyklu Jowisza, który będzie czwartym stopniem jego rozwoju, podobnie jak cykl Ziemi jest czwartym stopniem rozwoju dla ciała fizycznego. Ciało odczuciowe powstało w cyklu Księżyca, podlegało ponownej odbudowie w cyklu Ziemi, przekształcone zostanie w cyklu Jowisza a w cyklu Wulkana osiągnie doskonałość. Intelekt powstał w cyklu Ziemi, w cyklach Jowisza i Wenus będzie przekształcony, a doskonałość zdobędzie w cyklu Wulkana. Diagram ósmy wskazuje, że najniższe ciało niebieskie w cyklu Jowisza znajdować się będzie w sferze eterycznej, gdzie niemożliwe będzie zastosowanie ścisłego ciała fizycznego, ponieważ w tej sferze używane może być jedynie ciało życiowe. Nie należy jednak sądzić, że po tak długim okresie doskonalenia, począwszy od cyklu Saturna aż do cyklu Ziemi, zostanie ono odrzucone po to, aby można było działać w "wyższym" ciele. W naturze nic nie ginie. W cyklu Jowisza siły ciała fizycznego zostaną dołączone do sił ciała życiowego, które wtedy osiągnie szczyt swej doskonałości. Ciało to będzie wówczas posiadało siły ciała fizycznego i łącznie z własnymi zdolnościami stanowić będzie bardziej przydatny instrument dla przejawiania się przez niego troistego ducha - Ego. Ciało niebieskie D w cyklu Wenus mieścić się będzie w świecie odczuć (patrz diagram ósmy) i dlatego ani ciało fizyczne ani ciało życiowe nie będą mogły być wykorzystane do przejawienia się świadomości, a jedynie ich kwintesencje, które w połączeniu z siłami ciała odczuciowego stworzą narzędzie o transcendentalnych wprost przymiotach, o cudownej zdolności przystosowawczej dla zaleceń ducha wewnętrznego, co przekracza możliwości naszego pojmowania. Zdolności tego wspaniałego nośnika znacznie podwyższone zostaną w cyklu Wulkana, gdy do ciała tego wcielona zostanie kwintesencja z ciała fizycznego, ciała życiowego z ciała odczuciowego oraz z intelektu. Duch ten stanie się wtedy najwyższym nośnikiem człowieka, zawierającym wszystko co najlepsze z poprzednich nośników. Nośniki z cyklu Wenus bardziej przekraczają możliwości naszego pojmowania, tym bardziej przekraczają je nośniki z cyklu Wulkana, które podporządkowane będą służbie Istot boskich. Podczas inwolucji twórcze Hierarchie pomagały człowiekowi w obudzeniu w nim troistego ducha - Ego - w celu zbudowania troistego ciała oraz intelektu. Teraz w Siódmym Dniu, (stosując zwrot biblijny), Bóg odpoczywa. Człowiek sam musi pracować nad swym zbawieniem a troisty duch musi rozwijać dalej plan zapoczątkowany przez Bogów. Duch ludzki, który obudzony został w czasie inwolucji w cyklu Księżyca będzie najważniejszym wśród trzech aspektów ducha w cyklu Jowisza, ponieważ cykl ten odpowiada cyklowi Księżyca we wznoszącym się łuku spirali. Duch życia, który działalność swą rozpoczął w cyklu Słońca, wykaże swą największą aktywność w cyklu Wenus, będącym jego odpowiednikiem, natomiast specjalne wpływy ducha Boskiego najsilniejsze będą w cyklu Wulkana, gdyż duch ten obudzony został w cyklu Saturna, który jest odpowiednikiem cyklu Wulkana. Wszystkie trzy aspekty ducha aktywne są przez cały okres ewolucji, lecz największa działalność każdego z nich rozwija się w specjalnym cyklu rozwojowym, ponieważ praca jaka jest tam wykonywana jest zadaniem tego aspektu. Gdy troisty duch rozwinął troiste ciało i dzięki intelektowi zdobył władzę nad nim, wówczas zapoczątkował pracę od wewnątrz, rozwijając troistą duszę. W zależności od pracy jaką duch wykonuje w ciałach człowieka, zależy mniejszy lub większy rozwój jego duszy. Omawiane to już było w rozdziale opisującym doświadczenia człowieka po śmierci. Tyle, na ile Ego przekształciło ciało odczuciowe, tyle zamieni się w duszę odczuciową, która w końcu wchłonięta zostanie przez ducha ludzkiego, którego specjalnym nośnikiem jest ciało odczuciowe. Tyle, na ile duch życia przekształcił ciało życiowe, tyle stanie się duszą intelektualną lub duszą umysłową budującą ducha życia, ponieważ ten aspekt troistego ducha posiada swój odpowiednik w ciele życiowym. Ta część ciała fizycznego, która została opanowana przez ducha Boskiego zwie się duszą świadomą i w końcu zostanie stopiona z duchem Boskim, bowiem ciało fizyczne jest jego materialną emanacją. Dusza świadoma wzrasta przez działanie, przez zewnętrzny wpływ oraz przez przeżyte doświadczenia. Dusza odczuciowa wzrasta przez uczucia i podniety powstałe z czynów i doświadczeń. Dusza intelektualna lub dusza umysłowa, która jest pośredniczką pomiędzy dwoma pozostałymi duszami wzrasta przez ćwiczenie pamięci, łączące minione i obecne doświadczenia oraz przez zrodzone przez nie uczucia "sympatii" lub "antypatii", które nie mogłyby istnieć bez pamięci, gdyż uczucia wywodzące się jedynie z doświadczeń są przemijające. Podczas inwolucji duch rozwijał się dzięki rozwojowi ciał, natomiast ewolucja zależy od wzrostu duszy, czyli do przekształcenia poszczególnych ciał w duszę. Dusza jest kwintesencją tych ciał, ich siłą i mocą. Gdy ciało zostanie idealnie zbudowane i osiągnie doskonałość po przejściu przez wyżej opisane cykle i stopnie, wtedy dusza opuści to ciało i wchłonięta zostanie przez jeden z trzech aspektów ducha, tzn. przez ten, który pierwszy rozwinął dane ciało. Dusza świadoma pochłonięta zostanie przez ducha Boskiego w siódmym obiegu kolistym w cyklu Jowisza. Dusza intelektualna pochłonięta zostanie przez ducha życia w szóstym obiegu kolistym w cyklu Wenus. Dusza odczuciowa pochłonięta zostanie przez ducha ludzkiego w piątym obiegu kolistym w cyklu Wulkana. SŁOWO TWÓRCZE Intelekt jest najważniejszym instrumentem ducha i jego specjalnym narzędziem w pracy twórczej. Udoskonalona i uduchowiona krtań wypowie kiedyś twórcze słowo, lecz intelekt decydować będzie o formie i wymiarze wibracji i będzie decydującym czynnikiem, natomiast siła wyobraźni stanie się uduchowioną zdolnością, która kierować się będzie tą twórczą pracą. Obecnie istnieje silna skłonność do lekceważenia zdolności imaginacyjnych, pomimo że są one jednym z najważniejszych czynników naszej cywilizacji. Gdyby nie istniała siła wyobraźni, dotąd bylibyśmy jeszcze nagimi dzikusami. Wyobraźnia zaprojektowała nasze domy, ubrania, środki lokomocji etc. Gdyby wynalazcy nie potrafili dzięki sile swego intelektu oraz wyobraźni ukształtować mentalne obrazy, wtedy ulepszenia nie stałby się nigdy konkretną rzeczywistością. W naszym materialistycznym wieku siła wyobraźni często jest lekceważona. Nikt nie odczuwa tego bardziej dotkliwie niż sami wynalazcy, których często uważa się za ekscentryków. Są to jednak normalni ludzie, którzy pracują nad ujarzmieniem świata fizycznego oraz nad podniesieniem poziomu naszego socjalnego środowiska. Każde ulepszenie duchowych lub fizycznych warunków zanim stanie się rzeczywistością, najpierw musi być wyimaginowane. Przyglądając się pierwszemu diagramowi zrozumiemy to lepiej. Skojarzenie jakie tu zachodzi pomiędzy poszczególnymi ludzkimi ciałami a częściami aparatu projekcyjnego polega na tym, że intelekt jest porównany do soczewki. Jest to ognisko, przez które wyimaginowane przez ducha myśli i idee rzutowane są do świata materialnego. Na początku są to jedynie formy myślowe, z chwilą jednak gdy zaistnieje pragnienie zrealizowania ich w świecie fizycznym, wówczas stają się "konkretną rzeczywistością". Na obecnym etapie rozwoju intelekt nie jest zdolny oddać wyraźnego i wiernego obrazu tego co duch zaprojektował w wyobraźni, gdyż jego ognisko nie jest ostro nastawione i dlatego daje jedynie obrazy mętne i zamazane. Konieczne więc jest, aby błędy, które wyniknęły z pierwszych rzutów imaginacyjnych stale były poprawiane, wywołując nowe koncepcje imaginacyjne tak długo, aż obraz wytworzony przez ducha w mentalnej substancji, wiernie odtworzony zostanie w substancji fizycznej. Za pomocą intelektu możemy jedynie tworzyć obrazy mające związek z formami, ponieważ intelekt człowieka zbudowany został dopiero w cyklu Ziemi i dlatego znajduje się jeszcze w stanie "mineralnym". Jesteśmy więc w swym działaniu ograniczeni do form oraz do minerałów i dzięki sile wyobraźni potrafimy współpracować z tymi mineralnymi formami w trzech niższych królestwach natury. Nie potrafimy natomiast prawie wcale wpływać na żywe organizmy. Wprawdzie udaje się nam zaszczepić żywą gałąź na żywym drzewie lub przetransplantować żywy organizm człowieka na drugiego człowieka lub zwierzę, lecz nie jest to praca nad życiem a jedynie praca nad formą. Zmieniamy jedynie warunki lecz życie, które znajduje się w tej formie pozostaje nietknięte. Stworzenie życia leży nadal poza możliwością człowieka, aż do czasu, kiedy zostanie ożywiony ludzki intelekt. W cyklu Jowisza intelekt zostanie do pewnego stopnia ożywiony i człowiek dzięki sile swej wyobraźni zdolny będzie powoływać do życia formy, które będą żyły i wzrastały podobnie jak rośliny. W cyklu Wenus, gdy intelekt ludzi posiądzie "czucie", będzie w stanie tworzyć rzeczy żyjące rosnące i czujące. Gdy człowiek osiągnie doskonałość pod koniec cyklu Wulkana, wówczas zdolny będzie z pomocą wyobraźni powoływać do życia istoty, które będą żyły, rosły, czuły i myślały. W cyklu Saturna zapoczątkowana została ewolucja tej fali życia, która obecnie osiągnęła stan ludzki. Panowie Intelektu byli wówczas uczłowieczeni i pracowali nad człowiekiem, który w tym czasie był tworem mineralnym. Obecnie Panowie Intelektu nie mają nic wspólnego z niższymi królestwami natury, ponieważ zajęci są wyłącznie ludzkim rozwojem. Współczesne zwierzęta rozpoczęły swoją mineralną egzystencję w cyklu Słońca, w którym Archaniołowie byli uczłowieczeni i dlatego Archaniołowie są ich przewodnikami lecz nie zajmują się roślinami ani minerałami. Współczesne rośliny przechodziły przez stan mineralny w cyklu Słońca, w którym Aniołowie byli uczłowieczeni; dlatego przejawiają oni specjalną troskę o życie, które obecnie ożywia rośliny, i które chcą doprowadzić do stanu ludzkiego rozwoju, natomiast z minerałami nie mają oni nic wspólnego. W dobie obecnej ludzkości przypadnie w udziale praca nad tą falą życia, która rozpoczęła swą egzystencję w cyklu Ziemi, i która obecnie ożywia minerały. Współpracujemy z nimi za pomocą siły wyobraźni, nadając im różne formy, przerabiając na statki, mosty, koleje, domy, etc. W cyklu Jowisza kierować będziemy ewolucją świata roślinnego, gdyż to co dziś jest minerałem, wtedy będzie miało roślinopodobną egzystencję. My natomiast będziemy z nimi współpracowali w taki sam sposób, w jaki czynią to obecnie Aniołowie w królestwie roślinnym. Wówczas siła naszej wyobraźni będzie tak wielka, iż zdolna będzie tworzyć nie tylko formy lecz również formy te ożywiać. W cyklu Wenus fala życia, która ożywia obecne minerały, będzie o krok dalej posunięta w swym rozwoju a my będziemy dla zwierząt w tym czasie, tym czym dla obecnych zwierząt są Archaniołowie. Wreszcie w cyklu Wulkana przywilejem naszym będzie nadawanie formom tym zarodka intelektu, podobnie jak zapoczątkowali go u nas Panowie Intelektu. Współczesne minerały staną się ludzkością, a my przechodzić będziemy przez stopnie podobne do tych, które obecnie przechodzą Aniołowie i Archaniołowie, osiągając w swej ewolucji poziom nieco wyższy od tego jaki obecnie osiągnęli Panowie Intelektu, gdyż jak sobie przypominamy, nie istnieje dokładne powtarzanie przeszłych stanów, ponieważ zawsze mają miejsce udoskonalenia odpowiadające spiralnej drodze rozwojowej. Pod koniec cyklu Jowisza duch Boski wchłonie ducha ludzkiego, natomiast pod koniec cyklu Wulkana duch życia wraz z udoskonalonym intelektem obejmującym wszystko to co zdążył zgromadzić podczas swej wędrówki przez materię w siedmiu cyklach rozwojowych, wchłonięty zostanie przez ducha Boskiego. Nie jest to w sprzeczności z poprzednim twierdzeniem, że dusza odczuciowa w piątym obiegu kolistym w cyklu Wulkana wchłonięta zostanie przez ducha ludzkiego, gdyż duch ludzki połączony już wówczas będzie z duchem Boskim. Potem nastąpi długa przerwa, przejawiająca się w postaci subiektywnej działalności, podczas której duch dziewiczy przyswoi sobie owoce ze wszystkich cyklów ewolucyjnych dokonanych podczas czynnej manifestacji, po czym zanurzy się w Bogu, z którego wyszedł, aby wraz z nastaniem świtu nowego Wielkiego Dnia Stworzenia wystąpić ponownie jako pełen chwały jeden z Jego Pomocników. Podczas minionej ewolucji duch przekształcił drzemiące w nim możliwości w siły dynamiczne a rezultatem wędrówki przez materię było zdobycie nowych sił duszy oraz ukształtowanie twórczego intelektu. Niemoc przekształcona została we wszechmoc a niewiedza we wszechwiedzę! |