ďťż

moi studenci

Lemur zaprasza

                                                         




                               
Opowiadania
Erotyczne





















 MOI STUDENCI



Jak zwykle wkroczyłam na salę wykładową pewnym krokiem. Uczyłam już
trzeci rok, więc zdążyłam się nauczyć, że przed studentami nie wolno
okazywać tremy. A z tremą miałam problemy od dzieciństwa. Odkąd
pamiętam, bałam się przed każdym publicznym wystąpieniem - począwszy od
akademii szkolnych, kiedy chodziłam jeszcze do szkoły podstawowej, aż
do teraz, kiedy to jako nauczyciel akademicki staję przed studentami
jako wykładowca. Różnica polega jednak na tym, że wtedy byłam małą
dziewczynką z warkoczykami, a teraz jestem dojrzałą kobietą, co
niektórzy twierdzą, że bardzo atrakcyjną. Dlatego też, od momentu kiedy
wyrosłam z warkoczyków i pluszowych misiów, odkryłam sposób na moją
tremę. Zawsze kiedy zmuszona jestem występować przed większą grupą
osób, staram się ubierać wyzywająco. Być może podświadomie zdaję sobie
sprawę z tego, że w przypadku mężczyzn (a z nimi mam najwięcej do
czynienia), role się odwracają. To moi słuchacze stają się wtedy
bardziej onieśmieleni, patrząc na moje ciało. Tym razem nie było
inaczej. Ubrałam się w obcisłą, białą bluzeczkę, na szyi miałam
czerwoną apaszkę w groszki. Dolną część mojej garderoby stanowiła
obcisła mini i czarne pończochy. To właśnie one w połączeniu z moimi
długimi nogami sprawiały, że mężczyźni nie potrafili czasami oderwać
ode mnie wzroku. Bardzo często rezygnowałam wtedy z zakładania majtek,
aby kształt mojej pupy mógł ładnie odbijać się na spódniczce. Teraz
także nie miałam niczego pod spodem, co znacznie dodawało mi animuszu,
a wysokie szpilki na moich nogach powodowały, że patrzyłam na wszystko
z nieco większej wysokości.



Po wejściu na salę rozłożyłam a biurku książki, napisałam na tablicy
temat zajęć, po czym usiadłam na brzegu biurka i zaczęłam objaśniać
temat. Z każdą chwilą przybywało mi pewności siebie, w przeciwieństwie
do moich słuchaczy, którzy próbowali ukryć, że wpatrują się pomiędzy
moje rozchylone nieznacznie nogi. Zachęcona tym widokiem, poprawiłam
się nieznacznie, jeszcze bardziej odsłaniając górne części ud. Z
satysfakcją zobaczyłam, że u niektórych studentów spodnie w okolicach
kroku uległy znacznemu wybrzuszeniu. Kontynuowałam lekcję, coraz
bardziej starając się, niby to niechcący ukazać to, co mam pod
spódniczką. W ten oto sposób minęło 45 minut lekcji, na której to moi
studenci, szczególnie ci, siedzący w pierwszych rzędach, nie za bardzo
mogli się skupić. Na zakończenie rzuciłam jeszcze, że zgodnie w
wcześniejszymi ustaleniami, za tydzień odbędzie się kolokwium i w
związku z tym proszę, aby po zajęciach zgłosili się do mnie
przedstawiciele grup po materiały. Zebrałam książki z biurka,
poprawiłam spódniczkę i wyszłam z sali.



Siedziałam sama w swoim gabinecie, gdy rozległo się pukanie do drzwi.
Powiedziałam "proszę" i po chwili weszło do pokoju trzech studentów.

- Dzień dobry pani doktor, my po materiały na kolokwium.

- Dzień dobry, siądźcie sobie na chwilę, zaraz ich poszukam w tych papierach.

Wstałam zza biurka i podeszłam do szafki. Pochyliłam się, by wyciągnąć
z najniższej półki segregator z materiałami. Byłem do nich odwrócona
tyłem, lecz instynktownie wiedziałam, że patrzą teraz na mój wypięty
tyłeczek. Pochyliłam się jeszcze bardziej, tak by bez trudu mogli
zobaczyć, że pod tą obcisłą spódniczką nic nie mam. Stałam tak
pochylona dłuższą chwilę, aby spotęgować efekt, po czym wyciągnęłam w
końcu właściwy segregator. Odwróciłam się do nich i zobaczyłam to, co
spodziewałam się zobaczyć - każdy z nich starał się w jakiś sposób
ukryć swoją erekcję. Udałam, że tego nie dostrzegam i wręczyłam
pierwszemu z nich segregator.

- Proszę, oto te materiały.

- Dziękujemy - odrzekli, po czym zaczęli wycofywać się niezdarnie w kierunku drzwi.

- Zaczekajcie, jest jeszcze coś - powiedziałam i podeszłam do drzwi.
Przekręciłam klucz w zamku, aby przez przypadek nikt nie wszedł do
pokoju po czym podeszłam do studentów - chyba nie zamierzacie się
pokazać na korytarzu z takimi wypchanymi spodniami.

Sięgnęłam ręką do rozporka stojącego najbliżej chłopaka i rozsunęłam
go. Jego prężący się penis wyskoczył natychmiast i zaprezentował się w
całej okazałości. To samo zrobiłam ze spodniami jego kolegi. Po chwili
trzymałam w ręku dwa wspaniałe kutasy i drażniłam je delikatnie dłońmi.
Trzeci ze studentów nie czekał na zachętę, tylko sam wyciągnął swojego
kutasa. Uklękłam i wzięłam go w usta. Po chwili trzy penisy były
nabrzmiałe do granic możliwości. Uznałam, że wystarczy tej zabawy,
wstałam, jednym ruchem zdjęłam bluzkę, po czym rozpięłam spódnicę.
Zsunęłam ją i po chwili stałam przed nimi jedynie w staniczku i
pończochach. Zrzuciłam z biurka wszystkie książki na podłogę, i
położyłam się na nim na brzuchu, nogami stojąc na podłodze. Rozstawiłam
szeroko nogi wypinając jednocześnie swój tyłeczek. Palcami rozwarłam
moją cipkę, dając w ten sposób do zrozumienia, czego oczekuję. Po
chwili poczułam wypełniającego ją kutasa. Chłopak wziął się ostro do
roboty i posuwał mnie ostro, wsuwając i wysuwając penisa raz za razem.
Dodatkowo podniecał mnie drażniąc palcami moją łechtaczkę. W
międzyczasie pozostali dwaj studenci podeszli od drugiej strony biurka
i podsunęli mi swoje kutasy pod twarz. Wzięłam je w ręce i brałam na
przemian do ust masując je jednocześnie. Podczas gdy tak intensywnie
pracowałam ustami i rękami, poczułam jak chłopak, który do tej pory
mnie posuwał próbuje włożyć penisa w moją drugą dziurkę.

- W szufladzie po lewej stronie jest żel - powiedziałam do niego.

Chłopak odsunął szufladę i wyjął tubkę z żelem. Poczułam chłodną maź na
mojej pupie, którą chłopak wycisnął wprost na moje kakaowe oczko. Jego
paluszek wsunął się do mojej pupki i chwilę pieścił dziurkę próbując
przygotować ją na przyjęcie swojego kutasa. Po chwili poczułam jak
zamiast paluszka, do mojej pupki wciska się coś większego. To chłopak
zaatakował mój niewielki otworek swoim wielkim przyrodzeniem. Wciskał
go coraz głębiej, aż włożył go całego. Jęknęłam z rozkoszy - jego kutas
był naprawdę imponujących rozmiarów, a ja dawno nie robiłam tego od tej
strony. Chłopak wkładał i wyjmował go powoli i delikatnie, a ja
jęczałam przy każdym jego ruchu. Jednocześnie starałam się nie
zaniedbywać pozostałych. Na przemian brałam do ust to jednemu, to
drugiemu, ssąc i liżąc najmocniej jak mogłam. W pewnym momencie
przerwałam i powiedziałam:

- Dobrze, a teraz chcę, abyście wchodzili we mnie po kolei.

Przekręciłam się na plecy i rozwarłam szeroko nogi, stopami opierając
się o kant biurka. Chłopcy ustawili się w kolejce, po czym każdy z nich
podchodził i posuwał mnie przez chwilę. Z każdym sztosem czułam, że
coraz bardziej zbliża się mój orgazm. W ostatniej chwili kazałam im
przestać, po czym uklękłam przed nimi i powiedziałam:





- Chciałabym, abyście spuścili się wprost na mnie.

Wszyscy zaczęli się brandzlować, kierując na mnie swoje fiuty, a ja
klęcząc włożyłam po jednym paluszku do każdej swojej dziurki. Zaczęłam
nimi intensywnie pracować i po chwili poczułam, że zbliża się moment
szczytowania. Wygięłam się w pałąk i jęknęłam cicho, starając się
przeżyć orgazm w bezruchu. Poczułam, jak jednocześnie pierwszy strumień
spermy obryzguje moje ciało. Za nim poleciał następny i jeszcze
kolejny. Moje ciało ociekało spermą. Roztarłam ją sobie po całym ciele,
zaś mokre od nasienia penisy włożyłam sobie po kolei do ust i wylizałam
do sucha. Na konie wstałam i sięgając do szuflady po chusteczki, aby
zetrzeć z siebie spermę, powiedziałam:

- No dobrze, weźcie te materiały i idźcie na kolejne zajęcia, bo już chyba jesteście spóźnieni.

Kiedy wyszli, wytarłam się, ubrałam i posprzątałam na biurku. Usiadłam
za biurkiem i zamyśliłam się - ach ta moja wrodzona nieśmiałość...





















  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • teen-mushing.xlx.pl
  • Wątki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Lemur zaprasza