ďťż
Lemur zaprasza
Zagłada Żydów "Spraw , Panie Boże, by nasza Ojczyzna była zawsze wolna od tego ludu z piekła rodem" - to fragment inskrypcji z jednego z Kościołów Deggendorfu, przypominający rzeź Żydów, jakiej tam dokonano 30 września 1337 roku. Dalej, w tym samym Kościele, czytamy także takie oto wyjaśnienie: "Żydzi sązabija-ni i tępieni przez chrześcijan okazujących gorliwość miłąprawdziwemu Bogu". W zdaniu tym chyba najlepiej wyrażony został stosunek chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego do Żydów i judaizmu. Dwutysięcznej historii Kościoła towarzyszą tysiące przykładów eksterminacji Żydów na wielu kontynentach, przy czym wiek XX niekoniecznie musiałby zostać tu uznany za okres najbardziej tragiczny. Stosunek Kościoła katolickiego do Żydów i judaizmu należy do najtrudniejszych problemów w całych jego dziejach. Rozliczenie się obu stron konfliktu, wzajemne zrozumienie, a w ostateczności i wzajemne wybaczenie, decydować będzie w ogromnej mierze o przyszłości Kościoła. Znakomicie zdaj ą sobie z tego sprawę czołowi przedstawiciele nurtu reformatorskiego w hierarchii kościelnej, wcielający w życie ducha uchwał II Soboru Watykańskiego. Papież Jan Paweł II uczynił w tym względzie - na tej drodze pojednania - najwięcej. Jako pierwszy w historii urzędu papieskiego złożył wizytę w rzymskiej synagodze, zaapelował o wybaczenie i przeprosił za ogrom zbrodni dokonanych przeszłości, a nadto śladem patriarchów, podążył z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Gestami tymi, choć niejako obok głównej osi problemu Jan Paweł II wywołał dyskusję, w której wyciąga się najczarniejsze, niejednokrotnie ociekające krwią, karty z dziejów wzajemnych relacji Synagoga - Kościół. Antysemityzm - czy raczej antyjudaizm - starszy jest od chrześcijaństwa. Przy czym czas, by powszechnie stosowane pojęcie antysemityzmu, przyjęte dla określenia postawy wobec Żydów, zostało tu zweryfikowane. Antysemityzm bowiem to pojęcie charakteryzujące stosunek do ludów semickich, a więc między innymi do Arabów, natomiast antyjudaizm jest analogicznym pojęciem, ale odnoszącym się do zachowań wobec Żydów. Antyjudaizm jest równie stary jak lud Izraela i jego religia. Monoteistyczna religia żydowska, narzucająca surowe reguły dla jej wyznawców, wzbudzała awersję, a potem i agresję ludów sąsiadujących z Izraelem. Stąd też przez to niewielkie terytorium przetaczały się dziesiątki wojen, a uprawy pustoszone i tratowane były przez wojska nachodzące z północy, południa i wschodu. O te ziemie wszczynano najkrwawsze w dziejach wojny. Bóg Żydów, choć z jednej strony był nietolerancyjny, surowy i wymagający - to przez nazwanie swoich wyznawców narodem wybranym, wywołał wśród Żydów niezwykle silne poczucie wyjątkowości. Przy tym jako najważniejsze przykazanie ustanowił zakaz czczenia jakichkolwiek innych bogów przed nim. Nic więc dziwnego, że Egipcjanie, Asyryjczycy, Babilończycy, Persowie i Rzymianie nienawidzili Żydów. Wierzący w dziesiątki bóstw nie mogli i nie chcieli nie tylko przyjąć, ale nawet zrozumieć Boga Izraela. I w tym kontekście nienawiść do Żydów, tak krwawo demonstrowana przez pogan, może być zrozumiała. Ale czym możemy jąwy-tłumaczyć u chrześcijan. Ci bowiem przejęli od Żydów prawie niemal wszystko. Chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki, wywodzi się w całości i niemal dosłownie z judaizmu. Katolicyzm pozostawał przez wieki i pozostaje do dziś żydowski. I nie jest to jedynie kwestia pochodzenia Jezusa i pierwszych jego wyznawców. Łączy ich Stary Testament, tradycja patriarchów, dziedzictwo proroków, wspólne historie, kult męczenników i męczeństwa, liturgia słowa, podstawowe kanony wiary ujęte w Modlitwie Pańskiej, porady, działalność misyjna i mesjanizm, chrzest, tradycje podstawowych świąt, ale przede wszystkim ten sam Bóg. Monoteizm, obyczaje i wiara w życie wieczne musiały obie te religie scementować. Dlaczego je więc aż tak poróżniły? Wśród argumentów winy, od początku przywoływano odpowiedzialność Żydów za śmierć Jezusa, gdy tymczasem ci mogli występować tu jedynie jako "realizatorzy" planu zbawienia i bez nich nie byłoby ani chrześcijaństwa, ani tragicznej wspólnej historii. Chrześcijan i Żydów wiązało z Bogiem przymierze. Żydzi szczycili się mianem narodu wybranego. Do tej roli pretendowali również i chrześcijanie. A że nie mogło być dwu narodów wybranych, stąd oskarżanie Żydów, że stracili miłość i opiekę swego Boga, gdyż złamali zawarte przez Mojżesza z nim przymierze. W Nowym Testamencie i nauczaniu Ojców Kościoła bardzo wyraźne jest rozróżnianie Żydów na dobrych i złych, wedle podziału historycznego. Chrześcijanie chętnie, nawet bardzo, nawiązują do tradycji "dobrych" Żydów, tych z okresu przed--chrystusowego, zwanych Hebrajczykami, i absolutnie odżegnują się od Żydów "złych", współczesnych Janowi Chrzcicielowi, Jezusowi, Apostołom. Kościół i Synagoga porównywane są tu do dwóch synów Abrahama: Izaaka i Izmaela, z których jeden (Kościół) jest potomkiem zrodzonym z żony wolnej, a drugi (Synagoga) z niewolnicy. Od pierwszych chwil współistnienia chrześcijan i Żydów podzieliła krew - najpierw przez rzeź niewiniątek w Betlejem. Jezus rozpoczyna misję odkupienia od chrztu, symbolu nowego przymierza z Bogiem. Kiedy Jan - Chrzciciel Boga - ginie w okrutny sposób zamordowany przez złych Żydów, tworzy się rysa w murze jedności, której już nigdy nie da się scalić. Krew Jana jest więc kolejną, która rozdzieliła Kościół i Synagogę. Jan umiera w obronie czystości życia małżeńskiego i starych obyczajów. Ci, którzy go zamordowali, a za nimi gremialnie wszyscy Żydzi, sąprzez chrześcijan nazywani "cudzołożnikami". Pierwszym wyznawcą! twórcą antyjudaizmu chrześcijańskiego był Apostoł Paweł. A kiedy z rąk wyznawców judaizmu ginie ukamienowany Szczepan, walka pomiędzy Kościołem i Synagogą rozpoczyna się na dobre. Wojna chrześcijan i Żydów, trwająca od dwóch tysięcy lat, jest najdłuższą, najbardziej krwawąi najokrutniej szą wojną w historii ludzkości. Trzeba było dwóch tysięcy lat współistnienia i milionów ofiar, by nastąpił pontyfikat przełomu Jana Pawła II. Z całą pewnością jednak źródeł przełomu należy szukać w II Soborze Watykańskim. Soborze, w którym Karol Woj tyła, jako metropolita krakowski, tak aktywnie uczestniczył. Dnia 28 października 1965 papież Paweł VI podpisał i ogłosił deklarację o stosunku Kościoła katolickiego do religii niechrześcijańskich - "Nostra Aetate". Czwarty jej rozdział poświęcony jest judaizmowi i Żydom. Przytoczymy go w całości: "Zgłębiając tajemnicę Kościoła, święty Sobór obecny pamięta o więzi, którą lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama. Kościół bowiem Chrystusowy uznaje, iż początki jego wiary i wybrania znaj duj ą według Bożej tajemnicy zbawienia już u Patriarchów, Mojżesza i Proroków. Wyznaje, że w powołaniu Abrahama zawarte jest również powołanie wszystkich wyznawców Chrystusa, synów owego Patriarchy według wiary, i że wyjście ludu wybranego z ziemi niewoli jest mistyczną zapowiedział znakiem zbawienia Kościoła. Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu, z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego Testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów. Wierzy bowiem Kościół, że Chrystus, Pokój nasz, przez krzyż pojednał Żydów i narody i w sobie uczynił jej ednością. Zawsze też ma Kościół przed oczyma słowa Apostoła Pawła odnoszące się do jego ziomków, ťdo których należy przybrane synostwo i chwała, przymierze i zakon, służba Boża i obietnice; ich przodkami są ci, z których pochodzi Chrystus wedle ciałaŤ (Rz 9, 4-5), Syn Dziewicy Maryi. Pamięta także, iż z narodu żydowskiego pochodzili Apostołowie, będący fundamentami i kolumnami Kościoła, oraz bardzo wielu spośród owych pierwszych uczniów, którzy ogłosili światu Ewangelię Chrystusową. Według świadectwa Pisma Świętego Jerozolima nie poznała czasu nawiedzenia swego i większość Żydów nie przyjęła Ewangelii, a nawet niemało spośród nich przeciwstawiło się jej rozpowszechnieniu. Niemniej, jak powiada Apostoł, Żydzi nadal ze względu na swych przodków są bardzo drodzy Bogu, który nigdy nie żałuje darów i powołania. Razem z Prorokami i z tymże Apostołem Kościół oczekuje znanego tylko Bogu dnia, w którym wszystkie ludy będą wzywały Pana jednym głosem i ťsłużyły Mu ramieniem j ednymŤ (Sf3,9). Skoro więc tak wielkie jest dziedzictwo duchowe wspólne chrześcijanom i Żydom, święty Sobór obecny pragnie ożywić i zalecić obustronne poznanie się i poszanowanie, które osiągnąć można zwłaszcza przez studia biblijne i teologiczne oraz przez braterskie rozmowy. A choć władze żydowskie wraz ze swymi zwolennikami domagały się śmierci Chrystusa, jednakże to, co popełniono podczas Jego męki, nie może być przypisane ani wszystkim bez różnicy Żydom wówczas żyjącym, ani Żydom dzisiejszym. Chociaż Kościół jest nowym Ludem Bożym, nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma Świętego. Niechże więc wszyscy dbaj ą o to, aby w katechezie i głoszeniu słowa Bożego nie nauczali niczego, co nie licowałoby z prawdą ewangeliczną i z duchem Chrystusowym, Poza tym Kościół, który potępia wszelkie prześladowania, przeciw jakimkolwiek ludziom zwrócone, pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje - nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej - akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom. Chrystus przy tym, jak to Kościół zawsze utrzymywał i utrzymuje, mękę swoją i śmierć podjął dobrowolnie pod wpływem bezmiernej miłości, za grzechy wszystkich ludzi, aby wszyscy dostąpili zbawienia. Jest więc zadaniem Kościoła nauczającego głosić krzyż Chrystusowy jako znak zwróconej ku wszystkim miłości Boga i jako źródło wszelkiej łaski". Od deklaracji "Nostra Aetate" dialog z judaizmem nabiera tempa. W 1970 roku powstaje Międzynarodowy Ka-tolicko-Żydowski Komitet Łączności. Komitet zbiera się systematycznie często z udziałem papieża. Członków Komitetu przyjmowali zarówno Paweł VI jak i Jan Paweł II. W październiku 1974 roku powołana została "Komisja do spraw Stosunków Religijnych z Judaizmem" działająca przy watykańskim Sekretariacie dla Jedności Chrześcijan. Na jej czele staje jeden z najbardziej wpływowych kardynałów i bliskich współpracowników papieża kardynał Johann Willebrands. Komisja już w grudniu 1974 roku wydaje słynny dokument "Wskazówki i sugestie w sprawie wprowadzenia w życie deklaracji soborowej Nostra Aeta-te". Papież Paweł VI, choć jeszcze chłodno, odnosi się jednak do Żydów z szacunkiem. Ci także, pierwszy raz w historii, traktująpapieżajak osobę bliską, czemu najdobitniej dał wyraz w 1975 roku Gerhart Riegner, sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów, kierując do biskupa Rzymu niemal hołdowniczy adres. Papież Jan Paweł II przedstawicieli strony żydowskiej uczestniczącej w rozmowach z komisją watykańską nazywa "drogimi przyjaciółmi". Zapewne mając w pamięci doświadczenie sąsiedztwa i przyjaźni Żydów w dzieciństwie i młodości w Wadowicach, głębię i bogactwo wspólnego dziedzictwa wyraża w przemówieniu do przedstawicieli gminy żydowskiej w Moguncji, rozpoczynając je słowem "Szalom" - "Pokój niech będzie z wami". Episkopaty narodowe Europy powołują, na wzór watykańskiej, komisje do dialogu z judaizmem. Konferencja Episkopatu Francji 16 kwietnia 1973 ogłasza wskazania duszpasterskie na temat postawy chrześcijan wobec judaizmu. To niezwykle interesujący i ważny dokument. W czwartym rozdziale zaleca, aby "nie nauczać niczego, co niezgodne z duchem Chrystusa". Czytamy w nim: "Jest rzecząpilną, by chrześcijanie definitywnie przestali wyobrażać sobie Żydów według schematów nacechowanych panującąprzez wieki agresywnością; raz na zawsze wyeliminujmy i odważnie zwalczajmy w każdych okolicznościach niegodne człowieka, a tym bardziej chrześcijanina, karykaturalne przedstawienia, np. z nutą pogardy lub odrazy określające Żyda ťjako lichwiarza, człowieka o wybujałych ambicjach lub spiskowcaŤ,jako ťinnego niż wszyscyŤ czy jeszcze gorzej ze względu na możliwe konsekwen-cje - określające Żyda jako ťbogobójcęŤ. Odrzucamy i z całym naciskiem potępiamy te obraźliwe określenia, które w formie bezpośredniej lub zawoalowa-nej krążą, niestety, jeszcze w naszych czasach. Antysemityzm jest dziedzictwem świata pogańskiego, ale wzmógł się jeszcze dzięki pseudo-teologicznym argumentom w klimacie chrześcijańskim. Żyd zasługuje na naszą uwagę i szacunek, często na podziw, czasem pewnie także na przyjacielską i braterską krytykę, ale zawsze zasługuje na miłość. Być może tego mu najbardziej brakowało i tym najbardziej obciążone jest nasze sumienie . Cały dokument kończy życzenie: "Żydzi i chrześcijanie wypełniają swe powołanie idąc różnymi drogami, lecz historia pokazuje, że ich drogi nieustannie się spotykają. Czyż ich wspólna troska nie dotyczy czasów mesjańskich? Trzeba także życzyć sobie, by wreszcie weszli na drogę wzajemnego uznania i zrozumienia i aby wyrzekając się dawnej nienawiści, zwrócili się ku Ojcu we wspólnym porywie nadziei, który będzie obietnicą dla całej ziemi". Dialog jest jednak niezwykle trudny. Zbyt wiele krzywd, krwi i ofiar pochłonęło dwa tysiące lat współistnienia. Przedstawimy niektóre tylko tego przykłady. Święty Paweł, idąc śladami ludów pogańskich, kontynuował ich nienawiść do Żydów. Wyklinał ich "aż do końca świata". W swojej antyjudaistycznej postawie trwał przez całe życie. Mimo iż sam był Żydem, w podróżach misyjnych aż trzykrotnie wyparł się judaizmu. Pisał o tym w liście do Galarów mówiąc, że "powrót do judaizmu byłby gorszy niż powrót do pogaństwa". Karlheinz Deschner w drugim tomie krytycznej historii Kościoła pt. "I znowu zapiał kur" daje syntetyczny opis wzajemnych relacji między chrześcijaństwem a judaizmem. Prześledźmy tok myślenia Deschnera. O świętym Pawle pisze on, iż ten wyrażał się o Żydach nader pogardliwie. Nazywał ich złodziejami, cudzołożnikami i grabieżcami świątyń. Samą religię i dorobek duchowy Żydów określił jako "nieczyste". Paweł dość często odwoływał się w swojej nienawiści do Żydów do Starego Testamentu, przy tym często sprzecznie ze stosowanymi cytatami. Właśnie u Pawła znajdujemy najważniejszy i najbardziej "skuteczny" w dziejach argument antyjudaistów: odpowiedzialność za śmierć Jezusa i prześladowanie Proroków. To ostatnie oskarżenie wywodzi się zresztą od samego Jezusa, który Żydów nazwał "zabójcami Proroków". Żydzi w "Dziejach Apostolskich" to zdrajcy i mordercy. "Którego z Proroków nie prześladowali wasi ojcowie", "kamienowano ich, przerzynano piłą, przebijano mieczem", pyta autor oskarżając jednocześnie w obszernym liście do Hebrajczyków. Historiografia chrześcijańska dość łatwo przejęła ten zarzut, nazywając Żydów przez setki lat mordercami proroków, gdy tymczasem Stary Testament, przepełniony opisami żywota licznych Proroków, zaledwie w dwu przypadkach wspomina o morderstwach tych świętych ludzi. Spośród najstarszych pism Kościoła, Ewangelia św. Jana uważana jest za najbardziej antyżydowską. Uważa się nawet czasem, że nigdy "ogół Żydów nie był oceniony tak negatywnie jak tutaj". Od ewangelii Jana należy rozróżnić podział na dobry Kościół, po którego stronie znajdują się dzieci Boga, i złą Synagogę - miejsce dzieci szatana. Żydzi, według świętego Jana, to "Synagoga szatana". Oni są ucieleśnieniem zła, wy stępuj ąjako wrogowie Jezusa czyhający na Jego życie. Skrupulatni badacze Ewangelii znaj duj ą w niej ponad pięćdziesiąt opisów wrogości do Żydów. Jan odmawia nawet Żydom prawa wywodzenia swego plemienia od Abrahama, stwierdzając, że "wywodzą się oni raczej od diabła". Święty Paweł, który choć, jak już przytoczyliśmy, nie pałał miłościądo Żydów, gotów był niektórych z nich ocalić i przyjąć do Kościoła, mimo że bliski Janowi nie zyskał jego sympatii w "miłości do Żydów". Naj gwałtowniejszym jednak atakiem na Żydów jest tzw. "List Bamaby". Napisany został około roku 130 w Syrii. We wczesnym chrześcijaństwie był bardzo ceniony, a przez Klemensa Aleksandryjskiego i Orygenesa uważany był nawet za część Pisma Świętego. Dziś nie należy do Ksiąg Nowego Testamentu. Bamaba zaprzecza w ogóle, jakoby Żydzi zawarli kiedykolwiek przymierze z Bogiem. Nie byli godni, aby przyjąć Jezusa, który przyszedł do nich na świat, aby "przepełniła się miara grzechów". Bamaba, wzorem Apostołów, obarcza Żydów odpowiedzialnością za prześladowania Proroków, nie daje im prawa do posiadania Świętej Księgi, której nie rozumieją, nazywa ich podobnymi do świń, a z powodu żydowskiego zakazu jedzenia pieczeni z zająca nazywa ich miłośnikami fizycznego wykorzystywania chłopców. Zając według Bamaby ma tyle tylnych otworów, ile lat żyje. Zresztą w ogóle obwinia Żydów niemal o wszystkie grzechy seksualne. Około roku 160 powstał utwór Justyna pt. "Dialog z Żydem Trytonem", stanowiący kompilację cytatów ze Starego Testamentu. Żydzi nazywani są w nim okropnymi ludźmi, ślepcami i słabeuszami, niesprawiedliwymi, pozbawionymi rozsądku, grzesznikami, ludźmi bez serca i bez rozumu, rozwiązłymi, miłośnikami wszelkiego zła. To oni sprzeniewierzali się prawu, wzgardzili Przymierzem z Bogiem, zabijali proroków, mordowali chrześcijan, podjudzali inne narody przeciwko wyznawcom Jezusa. Dla zmycia grzechów Żydów nie starczyłoby całej wody w morzu. Źli Żydzi to już nie tylko faryzeusze i uczeni w piśmie, ale wszyscy przedstawiciele tego narodu. Pierwsi Ojcowie Kościoła, wzorem Apostołów i Ewangelistów, pozbawili Żydów prawa do ich dziedzictwa. Zabronili im prawa wywodzenia się od Abrahama i Mojżesza. Jan Ewangelista pisze "Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję". W liście Klemensa, Abraham nazywany jest już "naszym" - chrześcijan - ojcem. Stary Testament przez Justyna w "Dialogu z Żydem Trytonem" nazywany jest "naszym" pismem. Do oskarżenia Żydów o najcięższe grzechy wykorzystywano nawet ich najbardziej krwawą, do czasu XX wieku, tragedię - wojnę żydowską i konfron-tację z Rzymianami. Kiedy w 70 roku zburzona została Jerozolima, a w jej murach zginęło półtora miliona Żydów, uznano to za karę Bożą- zapowiedzianą zresztą przez Chrystusa. Zniszczono wówczas całą Palestynę i jej miasta, wprowadzono całkowity zakaz przybywania Żydów do Jerozolimy, rozpoczynając tym samym dwa tysiące lat trwającą diasporę. Justyn pisze: "dobrze się stało, zasłużyliście sobie na to, wy niegodni synowie, cudzołożne plemię, dzieci nierządne." Krytyka "łagodnego" Justyna, bo takie nadano mu miano, była jednak niczym w porównaniu z nauczaniem Ojców Kościoła w III, IV i V wieku chrześcijaństwa. Tertulian, Pseudo-Cyprian, Augustyn, Jan Chry-zostom i bardzo wielu innych w niemal identycznie tytułowanych pismach "Przeciw Żydom" wymieniają nowe i bardzo obszerne katalogi win. Tertulian nawet stwierdził, że Bóg Żydów nie był tym samym Bogiem, którego mają chrześcijanie. "Szatan jest Ojcem Żydów" pisze biskup Cyprian. Doktor kościoła Efrem uważał, że "Żydzi w swojej żądzy krwi nie znajdują żadnego umiaru". Zalecał: "Uciekaj przed Żydami, bo twoja śmierć i twa krew nic dla nich nie znaczą", i dalej: "są oni 99 razy gorsi niż nie-Żydzi". Jan Chryzostom w końcu IV wieku "poświęcił" Żydom osiem kazań. Według niego Żydzi nie są lepsi niż świnie i barany. Synagogę nazywa: teatrem, burdelem, jaskinią morderców, siedliskiem dzikich zwierząt i siedzibą szatana. Także dusza każdego Żyda jest siedzibą szatana. To on jako jeden z pierwszych napisał, że Żydzi "własnymi rękami zabijająswoje dzieci". Później nieco zweryfikował ten pogląd pisząc: "nawet jeśli nie zabijająjuż swoich dzieci, to przecież zamordowali Chrystusa, cojestjeszcze gorsze". Diogenet uważa Żydów za głupich, zabobonnych, obłudnych, śmiesznych, wyśmiewa się z żydowskich postów, obrzezania i przepisów o szabacie. Bazyli wzywa: "Niechaj Żyd będzie pohańbiony". Według Orygenesa "najohydniejsząniegodziwo-ścią" ze strony Żydów było prześladowanie Jezusa, za co zresztą zostali ukarani zniszczeniem ziemi izraelskiej i zburzeniem Jerozolimy. Tertulian uważał, że prześladowania chrześcijan w pierwszych wiekach zawsze rozpoczynały się w synagogach. "Żydzi nie sąwcale ludem Bożym, lecz pochodzą od dotkniętych trądem Egipcjan. Bóg nienawidzi ich, oni zaś nienawidzą Boga... Żydzi w ogóle nie rozumiej ą Starego Testamentu, sfałszowali go i tylko chrześcijanie potrafiągo oczyścić... dręcząi wyszy-dzająJezusa... zamordowali Pana, najchętniej wymordowaliby wszystkich chrześcijan... Żydzi mogą służyć chrześcijanom - wyłącznie jako niewolnicy". Katalog ten zawiera zestaw najważniejszych zarzutów wobec Żydów, powtarzanych od pierwszych wieków chrześcijaństwa po końcowe lata XX wieku. Nawet obecnie wielu wybitnych hierarchów Kościoła skłonnych byłoby podpisać się pod tymi zarzutami, gdyby nie postawa papieża Jana Pawła II. Żydzi i chrześcijanie od roku 70, czyli od początku wielkiej diaspory, żyli w stałej separacji, ściśle przestrzegając zakazu utrzymywania jakichkolwiek kontaktów. Nic więc dziwnego, że antyjudaizm Ojców Kościoła został przejęty i zaakceptowany przez cesarzy chrześcijańskich oraz włączony do kanonów polityki państwa. "Z tą okropną hordą Żydów nie chcemy mieć nic wspólnego", twierdził cesarz Konstantyn uważany za pierwszego cesarza chrześcijańskiego. Nazywał ich "ludem odtrąconym", "ludźmi splamionymi krwią" i z "wrodzonym obłędem". Za jego przykładem i z inspiracji Kościoła, wielu cesarzy w IV i V wieku kontynuowało politykę antysemicką - i to w wersji zaostrzonej. Sobór w Nicei zakazał Żydom posiadania niewolników chrześcijan, "gdyż byłoby to wielce niesprawiedliwe, aby ci, co zabili Pana i mordowali proroków, gnębili wyznawców Chrystusa". Synod w Elwirze ogłosił katalog kar dla duchowych i małżeństw mieszanych za utrzymywanie kontaktów z Żydami. Synowie Konstantyna jeszcze te kary zaostrzyli. Przedtem "winnych" pozbawiano komunii, teraz przejście chrześcijanina na judaizm oznaczało konfiskatę majątku, a poślubienie chrześcijanki przez Żyda i obrzezanie niewolników - nawet śmierć. Wyjątkiem był cesarz Julian Apostata, zwany nawet filosemitą, za co zresztą spotkało go ze strony Kościoła wiele zarzutów i zniewag. W 404 roku zakazano Żydom wstępowania do armii oraz zajmowania urzędów państwowych. Decyzje te uznawane były aż do XIX wieku i ponownie, w zaostrzonej formie, realizowane w III Rzeszy Adolfa Hitlera. Kulminacją represji był rok 553, w którym cesarz Justynian zakazał Żydom korzystania nawet z Talmudu. Wielu historyków dowodzi nie bez racji, że we wczesnym średniowieczu na czele ruchów antysemickich stali chrześcijanie, a Kościół, jako instytucja, inspirował wiele działań skierowanych przeciwko Synagodze. Pierwsza synagoga zburzona została w połowie IV wieku z polecenia biskupa Innocentego w północnych Włoszech. Skonfiskowano przy tym całe mienie gminy żydowskiej. W położonej w północnej Afryce Tipasie, w tym samym czasie odebrano Żydom synagogę i przekształcono jaw kościół. Pierwszą synagogę spalono natomiast w 388 roku nad Eufratem na polecenie biskupa Kalinikonu. Nie pomogła wtedy Żydom nawet interwencja cesarza Teodozjusza, który zażądał, aby podpalaczy ukarano, a synagogę odbudowano za pieniądze miejscowego biskupa. Po stronie chrześcijańskich podpalaczy opowiedzieli się biskupi sąsiednich diecezji, w tym doktor kościoła Ambroży, który zakazał cesarzowi przyjmowania komunii do czasu cofnięcia wcześniejszych decyzji. W 415 roku arcybiskup Cyryl, zwany Aleksandryjskim, doprowadził do konfiskaty wszystkich egipskich synagog i zamiany ich na kościoły. Zburzono wtedy wielką synagogę w Aleksandrii, zagrabiono mienie gmin żydowskich a ich samych usunięto z miast. Antysemicka postawa biskupa Aleksandryjskiego była przykładem dla innych hierarchów. Do dziś Cyryl uważany jest za jednego z największych przeciwników Żydów wśród duchownych chrześcijańskich. Są jednak i tacy, którzy próbuj ą tłumaczy ć postępowanie Cyryla. Zdaniem kardynała Newmana, nie byłoby możliwe, aby ten święty Kościoła rzymskokatolickiego i greckiego Kościoła prawosławnego, inicjator kultu Maryi, mógł być sądzony według jego zewnętrznych czynów, a nie z racji "wewnętrznej świętości". Cyryl Aleksandryjski miał na swoim sumieniu nie tylko grzechy antysemickie. Posądzano go między innymi, że był zamieszany w bestialskie zamordowanie kobiety-filozofa, Hypatii. Wprowadzony przez niego kult Maryi-Matki Jezusa na Soborze w Efezie wymagał przekazania ojcom soborowym ogromnych łapówek. Biskup Jan z Efezu przekształcił siedem synagog w kościoły chrześcijańskie. Biskup Jan chwalił wszystkich duchownych, którzy występowali przeciwko Żydom. Nazywał Żydów "mordercami Syna Bożego, których nie należałoby w ogóle pozostawić przy życiu". Przynajmniej we wczesnych wiekach chrześcijaństwa widoczna była różnica w postępowaniu wobec Żydów między biskupami i duchownymi chrześcijanami, a wiernymi. Lud chrześcijański w wielu miejscach żył z Żydami w symbiozie, niekiedy nawet utrzymując z nimi bliskie związki. W okolicach Antio-chii w IV wieku znana była synagoga z wielu uzdrowień. Nic więc dziwnego, że - równie często jak Żydzi - bywali w niej chrześcijanie. Chrześcijanie hiszpańscy zabiegali, aby rabini święcili im pola. Synod w Elwirze skończył jednak z tą "koegzystencją". Wszelkie związki z Żydami karano eksko-muniką. Czarne czasy dla Żydów dopiero nadejdą. W miarę jak Kościół i chrześcijanie nabierali znaczenia i rośli w siłę, dla Żydów nadchodziły coraz gorsze czasy. Szczyt antyjudaizmu przypadał na szczyt potęgi świeckiego państwa kościelnego. Nie wszyscy władcy Europy przejawiali zdecydowanie wrogi stosunek do Żydów. Karol Wielki, Ludwik Pobożny, Henryk IV, Fryderyk III byli wśród nich najbardziej tolerancyjni, czasem nawet "łaskawi". Żydzi także życzliwie oceniali niektórych papieży, w tym szczególnie Grzegorza I (590-604) zwanego Wielkim, mimo iż ten przeciwko Żydom skierował aż dziesięć listów i wydał zakaz budowania synagog i posiadania przez Żydów niewolników chrześcijańskich. Sprawa zakazu budowy synagog należy do najstarszych represji antyżydowskich. Od 423 roku nie wolno było wznosić żadnej synagogi bez zgody Kościoła. Nie sposób tu wyliczyć wszystkich nieszczęść, jakie dotknęły Żydów ze strony chrześcijaństwa, pa-piestwa i Kościoła protestanckiego. A oto tylko niektóre z nich: - w roku 506 synod w Agde zakazuje, pod groźbą ekskomuniki jadania razem z Żydami; - w roku 538 synod orleański zabrania Żydom w drugiej połowie Wielkiego Tygodnia wychodzenia z domów na ulice; - w roku 581 synod w Macon zmusza Żydów, aby z nabożną czciąpozdrawiali księży i wstawali na ich widok (notabene ten sam synod zabronił księżom odprawiania mszy kiedy się objedząi opiją). Problem Żydów znalazł też miejsce w uchwałach wielu synodów francuskich. Między innymi w: Vannes - 465, Orlean - 533, dermom - 535, Orlean - 541, Orlean - 548, Paryż - 614, Reims - 624, Cha-lons-sur-Saone - 650. Na podstawie zaleceń synodalnych przymusowo chrzczono Żydów, zmuszano do masowej banicji, palono i burzono synagogi oraz domy i całe zamieszkałe przez nich dzielnice. Na początku IX wieku powstało aż pięć traktatów przeciwko Żydom. Ich autorem był arcybiskup Lyonu, Agobard. Warto zaznaczyć, że tysiąc lat później, w okresie nasilenia propagandy hitlerowskiej wykorzystywano wywody biskupa, określając go mianem "najbrutalniejszego wroga narodu żydowskiego". Cytowane traktaty to nic innego Jak stek bzdur powtarzanych już od wieków. Dość wspomnieć, że wśród budzących grozę opowieści istnieje i ta, jakoby starszyzna żydowska smakować miała menstru-acyjnąkrew kobiety, by zbadać, czy czasem niewiasta ta nie jest nieczysta. To Agobardowi przypisuje się słynne hasło: "Nie kupujcie u żadnego Żyda" -z takim sukcesem lansowane przez następne dwanaście stuleci. Inny biskup, z Limoges, wydał w l O l O roku zalecenie, aby teologowie przez cztery tygodnie przekonywali Żydów o mesjanizmie Jezusa na podstawie Starego Testamentu. Gdy ta swoista resocjalizacja nie przyniosła efektu i większość Żydów pozostała przy swojej wierze, zatwardziałych męczenników wymordowano albo skazano na banicję. Królowie Francji kilkakrotnie, także dla podreperowania skarbca korony, konfiskowali mienie gmin żydowskich, a ich samych wypędzali z kraju. Tak było, między innymi, w roku 1182 i w 1394. Wydaje się, że w czasie średniowiecza nienawiść do Żydów przejawiała się w sposób najbardziej fanatyczny na terenach Hiszpanii. A wszystko rozpoczęło się w roku 586, kiedy to ówczesny król Rekkared zawarł sojusz z Kościołem. W ciągu stu lat władcy iberyjscy wydali prawie pięćdziesiąt edyktów ograniczających prawa Żydów i wprowadzających wobec nich represje. Władcy hiszpańscy i tamtejsi biskupi ściśle ze sobą w tym względzie współpracowali. Słynny arcybiskup Sewilli, Izydor, nie tylko wszelkie działania skierowane przeciw Żydom usprawiedliwiał, ale nawet do nich zachęcał. Podobnie jak we Francji synod w Toledo w 589 roku zakazał Żydom posiadania niewolników, zmuszając ich nadto do sprzedaży majątków ziemskich. Żydzi, którzy przyjęli chrzest, a później od niego odstąpili, byli karani na podstawie synodu z 633 roku, odbytego także w Toledo. W tych sprawach sądziły Żydów nie sądy państwowe, ale miejscowi biskupi. Wśród wielu kar stosowanych wobec odszczepieńców, była i ta, która nakazywała odbieranie im dzieci, poddawanych rytuałowi obrzezania, i przekazywanie ich na wychowanie do rodzin chrześcijańskich. Na kolejnym synodzie w Toledo w 638 roku nakazano wszystkim mieszkającym w Hiszpanii Ży dom poddanie się obrzędowi chrztu. Nakaz ten powtórzono w tymże Toledo piętnaście lat później. Oberwało się wtedy królowi Rekkeswinthowi, który pozwolił sobie na nieco łagodniejszy stosunek do Żydów. Także w Toledo, w 694 roku, hierarchowie kościoła hiszpańskiego zebrani na siedemnastym synodzie uznali Żydów - pod pretekstem ich działalności antypaństwowej i znieważania "Chrystusowego krzyża" - za niewolników. Mienie skonfiskowano, dzieci powyżej ósmego roku życia odebrano, a po reedukacji w rodzinach chrześcijańskich zmuszono do małżeństwa z chrześcijanami. Przez tysiąc lat Żydom w Hiszpanii, a także w Portugalii, działa się krzywda, byli karani i represjonowani pod byle pozorem. Synod w Zamorze, odbyty 1313 roku, zagroził ekskomunikątym władzom świeckim, które niezbyt chętnie wprowadzą w życie wcześniejsze decyzje o uznaniu Żydów za niewolników. Regularnie, każdego roku, odczytywano w Kościołach krzywdzące Żydów postanowienia, zalecając z całą surowością hiszpańskiego Kościoła i inkwizycji skrupulatne ich przestrzeganie. Szczególną sławą w gnębieniu Żydów wsławił się arcybiskup Sewilli, Martinez. Czynił to najpierw słownie zachęcając w 1388 roku, zarówno duchownych jak i wiernych, do wystąpienia przeciwko sewil-skiej gminie żydowskiej. W trzy lata później sam stanął na czele bardziej radykalnych działań. Kazał pozbawić życia znaczną część Żydów - zginęło ich wówczas cztery tysiące - a pozostałych - dwa dzieścia pięć tysięcy - sprzedać w niewolę. To on głosił hasło: "Żydów, którzy nie chcą stać się chrześcijanami, należy zabijać". Jeszcze bardziej zdecydowane akcje antyżydowskie podjęto za panowania arcykatolickich królów Hiszpanii - Izabelli i Ferdynanda: po prostu w 1492 roku wszystkich nieochrzczonych Żydów wypędzono z królestwa. Siadem Hiszpanii, pięć lat później podobnie postąpiła Portugalia. Od wielu lat zgłaszany postulat wyniesienia na ołtarze Izabelli i Ferdynanda nie może zdobyć dostatecznego poparcia właśnie wskutek zarzutów eksterminacji znacznej części ludności Hiszpanii - pochodzenia żydowskiego. Nie zawsze Hiszpania i jej lud byli tak antyżydowscy, jak w opisywanych wyżej przypadkach. Wcześniej wspomnieliśmy już o święceniu pól przez rabinów. Gdy w końcu VIII wieku papież Hadrian I (772-795) dowiedział się o bliskich związkach Żydów z chrześcijanami w Hiszpanii, zjawisko to bardzo ostro potępił i zakazał wręcz chrześcijanom jadania w towarzystwie Żydów. Określił nadto kary dla Żydów -kary pieniężne i chłostę za okazywanie "pogardy dla religii chrześcijańskiej", a za próby nawrócenia chrześcijanina na judaizm - karę śmierci i konfiskatę majątku. W cesarstwie rzymskim narodu niemieckiego prześladowania Żydów rozpoczęły się nieco później niż w krajach sąsiednich, ale za to ze zdwojoną siłą, zwłaszcza w okresie wypraw krzyżowych. Nie chodziło przy tym o pobudki ekonomiczne czy też rasowe, Żydów tępiono niemal wyłącznie z inspiracji fanatycznego kleru. Znane są przypadki udzielania pomocy kupcom żydowskim przez kupców niemieckich w okresach nasilonego prześladowania. Największe pogromy Żydów w dobie krucjat w cesarstwie odbyły się w Metzu, Trewirze, Wormacji, Moguncji, Ratyzbonie i w Pradze. W każdym z tych miast wymordowano tysiące Żydów, jako że po cóż szukać wrogów chrześcijaństwa w dalekich krajach, skoro pośród nas żyją żydowscy blużniercy, o wiele gorsi niż Saraceni, i bezkarnie znieważają Chrystusa i sakramenty - argumentowano. W 1298 roku bawarskim mieście Róttingen oskarżono Żydów o zbezczeszczenie hostii. Pewien szlachcic o nazwisku Rindelfleisch, powołując się na rozkaz dany mu od Boga, zebrał zgraję zwyczajnych bandytów i urządził wraz z tą hordą krwawą rzeź. Mordy trwały przez cały rok. Zginęli wszyscy Żydzi w Róttingen, a prawie 140 osad żydowskich zniszczono w okolicach miasta. Sprawa bezczeszczenia hostii była jednym z najczęściej wysuwanych zarzutów w okresie średniowiecza. Zarzucano Żydom, że przebijająhostie gwoździami, nakłaniając chrześcijańską służbę do jej wykradania. Pomawiano ich ponadto o dokonywanie rytualnych mordów i zatruwanie studzien. Hostie krwawiły i były to widoczne dla gawiedzi dowody winy Żydów. Chrześcijańska służba i niewolnicy, obsługujący Żydów, pozbawieni zostali prawa przyjmowania komunii. Kradzież hostii karana była śmiercią. Kiedy w Deggendorfie, mieście w Dolnej Bawarii, rozeszła się w 1337 roku wieść o zbezczeszczeniu komunikantów, wymordowano wszystkich tamtejszych Żydów. Prym w "rozprawianiu" się z Żydami wiedli ci, którzy zaciągali wcześniej pożyczki u swoich ofiar. Dodatkową nagrodą było zagarnięcie całego ich mienia. Historycy oceniają, że "najgorszym dla niemieckich Żydów przed dojściem Hitlera do władzy" był rok 1349. W Strasburgu spalono ich dwa tysiące. Majątek ofiar rozdzielono pośród chrześcijan. W podobny sposób rozprawiono się z Żydami w 350 gminach. Ofiary najczęściej palono żywcem. "Na chwałę Bogu i Świętej Dziewicy" - wypędzono Żydów w 1426 roku z Kolonii, natomiast z Erfurtu w 1458 roku. Gmina żydowska w Ratyzbonie, za sprawą proboszcza miejscowej katedry, zniszczona została ponownie w 1529 roku. Z Frankfurtu nad Menem wypędzono ich w 1614 roku. Przez stulecia Żydzi z należytym szacunkiem musieli pozdrawiać chrześcijan. "Okaż mores, Żydzie" - wołano. W innych krajach nie było lepiej. W Anglii przez czterysta lat, poczynając od roku 1290, Żydzi w ogóle wyjęci byli spod prawa. W koloniach amerykańskich podobnie. Także w republikach północno-wło-skich nie tolerowano Żydów z zasady, choć krwawe represje zdarzały się tu najrzadziej. Pewnym wyjątkiem była Polska, w której Żydów traktowano tolerancyjnie. Ale i tu, na ziemiach polskich w 1648 roku doszło do krwawych ekscesów, czego efektem była rzeź 200 tysięcy Żydów, której dopuścili się Kozacy. Nawet chrześcijańscy znawcy sprawy twierdzą, że "trudno byłoby wymienić jakąkolwiek niegodzi-wość, jakiekolwiek represje, które by nie spotkały Żydów w chrześcijańskiej Europie". Przy czym "straszliwe rzezie, ćwiartowanie, okaleczenia, rozpruwanie ciał, palenie żywcem wielu tysięcy ludzi -wszystko to odbywało się w imię wiary". Żydzi "umierali razem z żonami i dziećmi. Tysiące, dziesiątki tysięcy Żydów zabijali chrześcijanie gołymi rękami, topili, palili żywcem, łamali kołem, wieszali; ponadto krajano, ćwiartowano, duszono i grzebano żyjących jeszcze ludzi. Na postronkach i za włosy zaciągano ich do baptysteriów. I wyższe duchowieństwo brało czynny udział w chrzczeniu przemocą". To tylko niektóre opisy zbrodni. Wszystko to działo się za wiedzą i aprobatą najwyższych hierarchów Kościoła, w tym także papieży. Papież Leon I Wielki atakował Żydów "za ich ohydne zbrodnie". Mówił, że trzeba ich wyklinać i nienawidzić. Papież Stefan VI nazwał ich "psami". Trzeci Sobór Laterański w 1179 roku zagroził ekskomuniką wszystkim tym, "którzy ośmielają się współżyć z Żydami". Papież Innocenty III w 1205 roku uznał, że Żydzi powinni zostać wiecznie ujarzmianymi i "wyklętymi przez Boga niewolnikami". Za jego pontyfikatu odbył się czwarty Sobór Laterański, który zakazał Żydom piastowania urzędów oraz wychodzenia na ulice podczas większych świąt chrześcijańskich. Najkrwawsze pogromy Żydów odbywały się w drugiej połowie Wielkiego Tygodnia. Ten sam Sobór wprowadził do prawa kanonicznego przepis nakazujący Żydom noszenie wyróżniającej ich odzieży albo odznak. To z polecenia papieży wyznaczono dla Żydów pierwsze getta, zamykając w nich mieszkańców na całe dziesięciolecia. Czy należy się dziwić, że w wyniku setek lat prawdziwej polityki eksterminacji prowadzonej przez Kościół, pogarda do nich zakorzeniła się nieodwracalnie we wszystkich warstwach społecznych. A przy tym Żydzi potrzebni byli średniowiecznym społeczeństwom chrześcijańskiej Europy. Żadna dziedzina życia nie był tak tępiona, jak inwestowanie pieniędzy i pożyczanie ich na procent. Pożyczanie pieniędzy na procent, czyli lichwa, było surowo przez Kościół zakazane. Bez tego jednak nie mogły się obejść wszystkie warstwy społeczne. Pożyczanie pieniędzy było koniecznością. Tę "brudną robotę" pozostawiano Żydom, "a gdyby ich nie było, należałoby ich dlatego celu wymyślić". Mityczne fortuny, zgromadzone przez bogacących się Żydów, były dla nich także przekleństwem. Chciwi monarchowie i potężni możnowładcy co rusz sięgali po zasoby finansowe gmin żydowskich. Najłatwiejszym sposobem na zdobycie majątku było albo ich wypędzenie, albo śmierć. Nie pierwszy to przypadek z tamtych czasów, kiedy tysiące ludzi miało zginąć dla podreperowania skarbca królewskiego. Taki sam los spotkał templariuszy -ale to już inna historia. A święty Tomasz z Akwinu nauczał: "Skoro Żydzi są niewolnikami Kościoła, może on dysponować ich majątkiem". Przez całe średniowiecze niczego bardziej się nie obawiano, jak gniewu Boga. Od Atlantyku po Ruś umacniało się przekonanie, że ludzie stali się już na tyle niegodziwi, że Bóg doprowadzi do kresu ich istnienia. Nawet najgorętsza modlitwa -jak pisano -jest bezsilna i "już nas nie osłania". Nie mogło być niczego bardziej potężnego niż gniew Boga, wielokroć potężniejszego niż gniew ludzi. Fakty jednak dowiodły czegoś innego, gdy gniew ludzi skierowany został przeciwko Żydom. Pod zarzutem, że zatruwaj ą studnie, aby "zabić i zniszczyć całe chrześcijaństwo i objąć panowanie nad światem", rozpoczęto prawie dwieście lat trwającą "akcję" obmywania własnych win krwią "morderców Chrystusa". Przez Europę przetaczała się wielka zaraza, pochłaniając przeszło trzecią część ówczesnej populacji. Natychmiast uznano zarazę za karę Bożą. Ludzie pogrążeni w nieszczęściu poszukiwali winnych, na których mogli wyładować swój gniew. Jakże niewiele trzeba było, aby wskazać im "winnych", przecież nie można było okazywać gniewu Panu Bogu. Obcy, nierozumiani, wyalienowani Żydzi stali się najdogodniejszym celem ataków. Dodatkową zaś pokusę stanowiła możliwość zagrabienia ich mienia. Oskarżenie o zatruwanie studni było tak dawne, jak zaraza w Atenach, kiedy to wysunięto ten zarzut wobec Spartan. Podobnie kiedy w latach 1320-1321 Hiszpanię i Francję dotknęły epidemie, winą za nie obarczano trędowatych. Zresztą! oni mieli wedle powszechnego przekonania "działać" z podpuszczenia Żydów i muzułmańskiego władcy Granady. We Francji trędowatych spędzano do zagród i tam palono. Ich żydowskich mocodawców "na razie" karano grzywnami i "drobnymi napaściami". Kiedy jednak w Europie w połowie XIV stulecia rozszalała się zaraza, zarzuty przeciw Żydom odżyły natychmiast. Nawoływania do wymierzenia sprawiedliwości stały się wezwaniami do mordu. Głoszono je niemal zawsze z kościelnych ambon. W 1348 roku w Narbonne i Carcassone wyciągano Żydów z domów i żywcem rzucano na stosy. W 1458 roku zaraza dotknęła miasto Arras. Jedna piąta mieszkańców straciła życie. Dwa lata później rozpoczęły się tam straszliwe prześladowania Żydów i polowania na czarownice w poszukiwaniu winnych wcześniejszej zarazy. Żydów przedstawiano w kazaniach jako fanatyków pełnych nienawiści do rodzaju ludzkiego, który zamierzali potajemnie zniszczyć. Przyznać wprawdzie należy, iż oficjalnie Kościół przyznawał Żydom pewne ludzkie prawa. Bóg bowiem stworzył świat dla wszystkich ludzi. Za obrońcę Żydów uchodził papież Klemens VI. Żydzi, wedle tych praw, nie powinni być skazywani bez procesu, nie wolno było profanować synagog i cmentarzy ani też bezkarnie rabować ich własności. W rzeczywistości prawa te nie miały praktycznie żadnego znaczenia. Żydzi nie mogli wnosić oskarżeń przeciwko chrześcijanom, a żydowskie zeznanie, w konfrontacji z zeznaniem chrześcijanina, pozbawione zostało wartości. Oficjalną doktrynie, że Żydzi, jako zabójcy Chrystusa zostali skazani na wieczne poddaństwo , ogłosił papież Innocenty III w 1205 roku. Ten sam papież w tymże roku, dla podkreślenia odrębności Żydów, nakazał, aby nosili oni specjalne oznaki, zazwyczaj w kształcie koła lub owalnej łatki z żółtego filcu, mającej wyobrażać złotą monetę. Jak widać, do tradycji tej chętnie nawiązano wiele wieków później - w czasach nazistowskich. Inną formą oznakowania Żydów był nakaz noszenia kapelusza w kształcie rogu, który był przecież symbolem diabła. W XIII wieku noszenie emblematów i oznaczeń wyróżniających nakazał Kościół także muzułmanom i prostytutkom. W Sabaudii pierwsze formalne procesy przeciwko Żydom rozpoczęto we wrześniu 1349 roku. Dały one początek oskarżeniu "o żydowską konspirację, wywodzącą się z Hiszpanii", skąd z Toledo miano rozpowszechnić po miiastach Europy "w małych paczkach lub w wąskim, zaszytym, skórzanym woreczku" truciznę wraz z instrukcjami zatruwania studni i źródeł rzek. Jedenastu sabaudzkich Żydów spalono żywcem, a ich zeznania, w formie instrukcji przekazywano listownie do wielu miast, gdzie ożywiły falę napaści i oskarżeń skierowanych przeciwko tamtejszym gminom. Z Sabaudii fala represji przeniosła się do Alzacji, Szwajcarii i całych Niemiec. W styczniu 1349 roku kilkusetosobowa gmina żydowska w Bazylei została spalona w specjalnie w tym celu zbudowanym na wyspie na Renie drewnianym budynku. Ponadto uchwalono dekret, że przez najbliższe dwieście lat żaden Żyd nie może się osiedlić w Bazylei. Kiedy rada miejska w Strasburgu sprzeciwiła się represjom wymierzanym przeciwko Żydom, została usunięta i wybrano nową, skłonną zgodzić się na "boską sprawiedliwość". W lutym 1349 roku dwa tysiące Żydów ze Strasburga zgromadzono na cmentarzu i spalono na specjalnie przygotowanych stosach. Kiedy w Europie pojawili się biczownicy, represje przeciw Żydom jeszcze się wzmogły. Zorganizowane grupy biczowników - liczące nawet do tysiąca osób - ciągnęły od miasta do miasta. To oni najgłośniej nawoływali do szukania odwetu na Żydach. Zresztą wkrótce swój gniew skierowali także przeciwko samemu Kościołowi. Gminy żydowskie wymordowano też we Fryburgu, Augsburgu, Norymberdze, Monachium, Królewcu i Ratyzbonie. W 1349 roku cztery stuosobowe gminy w Wormacji i Yorku, nawiązując do dawnej tradycji, same spaliły się we wnętrzach własnych domów, woląc taką śmierć aniżeli zadaną przez wrogów. Podobnie postąpiła duża gmina żydowska we Frankfurcie nad Menem, wywołując przy tym pożar prawie całego miasta. Największa gmina żydowska ówczesnej Europy w Moguncji postanowiła stawić czynny opór oprawcom. W trakcie walk zginęło dwustu napastników. Akt ten spotęgował tylko atak rozsierdzonych mieszczan. Nierówność sił sprawiła, że w końcu Żydzi musieli wycofać się do swych domów i je podpalili. I tak 24 sierpnia 1349 spłonęło w Moguncji sześć tysięcy Żydów. W Erfurcie, spośród trzech tysięcy Żydów, nie przeżył żaden. W Antwerpii i Brukseli w grudniu 1349 roku również całe gminy uległy zagładzie. Gdy epidemia wygasła, w Niemczech i w Niderlandach przy życiu pozostało zaledwie kilku Żydów. Rok 1349 był najstraszliwszym rokiem w historii Żydów Europy. Żydzi byli jednak potrzebni elitom. Nakłaniano ich do powrotu z Europy wschodniej, gdzie część z nich schroniła się przed represjami. Zapewniano im dwudziestoletnie prawo pobytu w zamian za odpowiednie opłaty. A pieniądze były potrzebne zawsze. Fala antyżydowskich wystąpień przeszła przez Francję jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XIV wieku. Wypędzano ich z miast, łapano dzieci, by je siłą ochrzcić, a tych, którzy się nie dali, wrzucano do rzeki. W 1349 roku pod presjątłumów władca francuski zmuszony został do wydania dekretu o jeszcze jednym exodusie Żydów z królestwa. W 1391 roku archdiakon Ferran Martinez wygłosił serię kazań, w których sformułował tezę o konieczności zastosowania wobec Żydów "ostatecznego rozwiązania". I do tego oświadczenia hierarchy Kościoła nawiązało także hitlerowskie Endlosung. Rozpoczęły się morderstwa i masowe prześladowania. Hiszpania faktycznie dojrzewała do "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". I sto lat później tego rzeczywiście dokonano, wydalając wszystkich Żydów z kraju rządzonego przez arcykatolickich władców Ferdynanda i Izabellę. Kiedy w niedzielę wielkanocną ksiądz prowadził procesję przez żydowską dzielnicę Pragi, trafiony został kamieniem, rzuconym przez żydowskie dziecko. Incydent ten dał początek wymordowaniu trzytysięcznej tamtejszej gminy. Gdy kilku uratowanych Żydów zwróciło się do króla Wacława o sprawiedliwość, ten oświadczył, że Żydzi zasłużyli na karę, i sam ukarał pozostałych przy życiu. Wiara w to, że Żydzi dokonuj ą rytualnych mordów na chrześcijanach, powstała prawdopodobnie z potrzeby odtworzenia na nowo sceny ukrzyżowania, a towarzyszyło jej równie uparcie szerzone w średniowieczu przekonanie, że Żydzi znaj ą sekretny obrzęd, za pomocą którego pozbawiaj ą hostię j ej świętej mocy. Na tle symbolicznego spożywania przez chrześcijan krwi Zbawiciela - zrodzona została nowa mitologia krwi. Uważano, że Żydzi porywaj ą i torturują dzieci chrześcijańskie i pijąich krew dla własnych zbrodniczych celów, od sadyzmu i czarów po konieczność. Szerzono przy tym jeszcze inną, równie "rewelacyjną" opinię, jakoby Żydzi musieli zasilać własną krew krwią chrześcijan dla uzyskania ludzkiego wyglądu. Los Żydów nie uległ poprawie również w ruchach reformatorskich Kościoła. Marcin Luter w pierwszych latach reformatorskiej działalności współczuł Żydom. Pisał nawet, że "gdyby sam był Żydem i musiał doznawać tego, jak obchodzą się z nimi chrześcijanie, to wolałby być świnią". Kiedy już stał się przywódcą nowego Kościoła, przemienił się w zawziętego antysemitę. Nakazywał "surowe miłosierdzie", powtarzał wszystkie opowieści, kłamstwa i slogany o Żydach. Sam napisał co najmniej kilka ostrych pamfletów skierowanych przeciwko Żydom, by wspomnieć choćby takie, jak: "List do dobrego przyjaciela przeciw tym, co obchodzą szabat", "O Żydach i ich kłamstwach", "Szem Hamforas". Nazywał w nich Żydów świniami, czasem nawet twierdził, że są oni "gorsi niż maciory". Kiedy przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze zeznania składał Julius Streicher, redaktor naczelny wsławionej hitlerowskiej i antysemickiej gazety "Sturmer", często powoływał się na nauki Marcina Lutra, a cytując jego argumenty, uzasadniał hitlerowską represję "ostatecznego rozwiązania". Według Lutra: "Żydzi, którzy od 1400 lat są naszą plagą, zarazą, sprawcami wszelkich nieszczęść, to ludzie przywodzący do rozpaczy, przesiąknięci złem, pełni jadu, ludzie, którzy pozostają pod wpływem szatana. W sumie mamy w nich najprawdziwsze diabły". W innym miejscu z kolei pisał: "Bierzcie się do całowania! Szatan znowu się wypróżnił, znowu nasrał w portki. Oto prawdziwa świętość, którą Żydzi i ci, co za Żydów chcą uchodzić, niechaj całują, pożerają, pijąi obdarzają czcią, i niech też szatan pożera i spija to, co tacy jego uczniowie potrafią z siebie wypluć, wydalić z góry i z dołu. Zebrali się tu odpowiedni dla siebie goście i gospodarze, wszystko jest dobrze ugotowane i przyrządzone... Teraz szatan z angielskim ryjem zajada się tym, co wychodzi z dolnej i górnej gęby Żyda". "Mamy tu w Wittenberdze przy farze kamienny posążek maciory, pod nią leżą ssące prosięta i ssący Żydzi i za maciorą stoi rabin, podnosi jej prawą nogę, potem swoją lewą ręką unosi ogon maciory, pochyla się i bardzo pilnie wpatruje się pod jej ogonem w Tal-mud, tak jakby chciał tam znaleźć i przeczytać coś, co byłoby osobliwe i dobitne... Dlatego właśnie Niemcy powiadając kimś, kto bez podstawy puszy się wielką mądrością: Gdzie on to przeczytał? Mówiąc brzydko, w dupie maciory". W 1543 roku Marcin Luter opublikował słynny pamflet pt. "O Żydach i ich kłamstwach" nazywany arsenałem antysemityzmu. Czytamy w nim między innymi zalecenia, aby "wszystkie synagogi czy szkoły podpalono, a co będzie się źle palić, trzeba przysypać ziemią, iżby żaden człowiek nie zobaczył już nigdy choćby jednego kamienia ani popiołu po nich. I niech to się dzieje na chwałę naszego Pana, na chwałę chrześcijaństwa, aby Bóg wiedział, że jesteśmy chrześcijanami i że nie ścierpieliśmy i nie pozwoliliśmy, aby otwarcie wypowiadano kłamstwa o jego Synu i o chrześcijanach, aby Jego i nas przeklinano i obsypywano bluźnierstwami... Trzeba takoż zniszczyć, wyburzyć ich domy. Bo tam czynią oni to samo, co w swoich szkołach. Niechby za to umieszczono ich wszystkich pod jednym dachem, w jakiejś stajni, niczym Cyganów... trzeba im odebrać wszystkie modlitewniki i objaśnienia Talmudu, w których jest tyle bałwochwalstwa, kłamstw, przekleństw i bluźnierczych nauk... Trzeba ich rabinom zagrozić śmiercią, jeśli by dalej nauczali... Trzeba im pod groźbą pozbawienia życia zakazać, by wśród nas jawnie chwalili Boga, dziękowali mu, modlili się do niego, i by nauczali". Wielu historyków i teologów jest zdania, że silny antyjudaizm nie przetrwałby epoki średniowiecza, gdyby nie nauki Marcina Lutra. Katolicy i protestanci od XVI wieku postępowali z Żydami podobnie. Papież Grzegorz XIII w 1581 roku narzucił separację Żydów, palenie ich ksiąg i znaczne ograniczenie ekonomiczne. Pisał: "wina tej rasy, która odtrąciła i ukrzyżowała Chrystusa, zwiększa się z generacji na generację i obciąża wszystkich jej przedstawicieli wiecznym zniewoleniem. Dwukrotnie wypędzano Żydów z Państwa Kościelnego w XVI wieku. W dalszym ciągu oskarżano ich o bezczeszczenie hostii oraz mordy rytualne. Trwały też prześladowania. Mimo iż w połowie XVIII wieku sporządzono w Kościele pozytywną ocenę Żydów, papież Benedykt XIV nie pozwolił na jej opublikowanie. Stosunek papieży do Żydów zmieniał się. W znacznym stopniu w ociepleniu wzajemnych kontaktów decydowała pogarszająca się sytuacja materialna papiestwa i Państwa Kościelnego. Najpierw Napoleon, a później odradzające się państwo włoskie pozbawiły papieży znacznych części dochodów. Papież Grzegorz XVI (1831-1846) przyjął na audiencji Żyda, barona Karola Meyera von Roth-schilda, a w dowód wdzięczności za wspomożenie kasy papieskiej niemałymi kwotami, udekorował go Orderem Zbawiciela. Kiedy Rothschildowie kolejny raz wsparli Watykan finansowo w 1846 roku, papież Pius IX (1846-1878) uwolnił Żydów od obowiązku cotygodniowego wysłuchiwania kazań chrześcijańskich. Ten gest kosztował Rothschildów pięćdziesiąt milionów franków, za które Pius mógł wrócić do Rzymu z Gaety, dokąd uciekł w obawie przed rewolucją 1848 roku. Gesty pojednania papieży i żydowskich baronów w niewielkim stopniu ulżyły losowi Żydów w państwach europejskich. Pogromy trwały nadal. W 1819 roku najpierw w Wtirzburgu, a później w innych miastach niemieckich nawoływano do napaści na gminy żydowskie. Oto treść jednej z proklamacji: "Bracia w Chrystusie! Ruszcie się, zbierzcie się, uzbrójcie w odwagę i siłę, by pokonać wroga naszej wiary, nadszedł czas ujarzmienia tych, co zabili Chrystusa, iżby nie zapanowali nad wami i waszym potomstwem, albowiem żydowska horda dumnie podnosi głowę... Precz z nimi, zanim ukrzyżuj ą naszych kapłanów, pohańbią nasze świętości i zburzą nam kościoły, jeszcze mamy nad nimi władzę... Wykonajmy więc wyrok, który sami na siebie wydali... Ruszaj się, ktokolwiek jest ochrzczony, chodzi o sprawę najświętszą... Ruszajmy do zemsty! Niech naszym okrzykiem bój owym będzie: Hip! Hip! Hip! Wszystkim Żydom śmierć i wytępienie, musicie uciekać albo zginąć!" |