ďťż
Lemur zaprasza
PSALM 59 Eripe me de inimicis meis, Deus
Boże, który sług nigdy nie przepomnisz swoich, Wyrwi mię z rąk okrutnych nieprzyjaciół moich, Broń mię przeciw zuchwalcom i jawnogrzesznikom Ani mię w moc podawaj bezecnym głównikom.
Oto na gardło moje tajemnie czyhają, Oto radę i schadzki co dzień o mnie mają, Nie żebych co wystąpił albo co przewinił; Jakom żyw, żadnemu z nich źle nic nie uczynił.
Ale Ty, który władasz zastępy zbrojnemi, Ty mię ratuj, a pojźrzy okiem swym ku ziemi; Pokarz jawnie przewrotne, złe ludzi, żadnemu Nie cierp' ani okazuj łaski niezbożnemu!
Skoro wieczór, ci schodzą, drudzy następują, Wszytki jako psi głodni ulice krzyżują; Słowa ich (aż i słuchać strach człowieka) krwawe, Jadowite, śmiertelne, wszytko miecze prawe.
Ale wszytka ta groźba za śmiech Tobie stanie, A ja na Cię moc jego zachowam, mój Panie! Ty mój zły czas uprzedzisz miłosierdziem swoim I nad nieprzyjacielem dasz mi górę moim.
Wszakże nie trać ich zaraz ani nazbyt skoro, Aby nie było ludziom zapomnieć tak sporo Twojej sprawiedliwości, ale je zraź swemi Rękoma i po wszytkiej rozprósz błędne ziemi.
Prze hardą myśl a prze ich kłamstwo niewstydliwe, Prze ich krzywe przysięgi i bluźnieistwo żywe Wyniszcz je w gniewie swoim, niechaj się świat czuje, Że Bóg, na niebie siedząc, wszystkiemu panuje.
Skoro wieczór, ci schodzą, drudzy następują, Wszytki jako psi nocni ulice krzyżują; Ale będąc krzyżować chleba upraszając Niedawno, a pójdą spać brzucho głodne mając.
A ja Twoje moc będę i dobroć wyznawał, Boś Ty przy mnie w przygodzie, Boże mój przestawał. Boże mój, obrońca mój, ucieczko i zbroja, Tobie śpiewać na wieki lutnia będzie moja!
|