ďťż
Lemur zaprasza
Wojciech Jóźwiak. Biblia Szamanów. Posłowie TARAKA || Biblia || Wstęp || Posłowie Raj | Kruk | Mamre | Samson | Drabina | Ezechiel | Kain | Mojżesz | Ogień | Eliasz Biblia Szamanów - posłowie Książkę tę pisałem od wiosny 1996. Jej rozdziały były drukowane w tygodniku "Gwiazdy Mówią"; zamieszczałem je też, jeszcze ciepłe, w mojej internetowej witrynie, w wirtualnym miesięczniku "Taraka". Próbowałem zainteresować nią zwykłych, "papierowych" wydawców, lecz nie mogłem przebić się przez powszechną w takich transakcjach nieufność przedsiębiorcy, który zanim książkę wyda i sprzeda, ryzykuje własnymi, tak drogimi mu pieniędzmi. Postanowiłem więc rozpowszechniać "Biblię" w postaci wirtualnej, która swojego czytelnika znajdzie przez Internet. Zwykle w takich wstępach i posłowiach jak to, autorzy dziękują różnym osobom, które przyczyniły się do powstania ich dzieł. Ja też jestem wdzięczny. Komu? Jest to, jako pierwszy, Robert Bly, z którego sławnej książki "Żelazny Jan" jedno zdanie wbiło mi się w mózg i kazało, bym do niego dopisał ciąg dalszy: że według "Księgi Rodzaju" ludzkość ma dwóch ojców - a tym drugim, po Bogu, jest Wąż. Dalej Mircea Eliade, który chyba wszystkie z wymienionych w "Biblii Szamanów" wątków zgłębił i opisał, i zrobił to oczywiście na dużo wyższym poziomie niż mogłem to zrobić ja, ostatecznie w dziedzinie studiów biblijnych i antropologii amator i dyletant. Trzeci z wymienionych zainspirował mnie czymś innym niż książka - mianowicie dyskretnym prowadzeniem. Mam na myśli Davida Thomsona, którego szamańskie warsztaty natchnęły mnie przekonaniem, że starożytni Żydzi, których wierzeń i kultury dalekim echem jest Biblia, byli równie bliscy Ziemi, jak dzisiejsi Indianie i inne ludy w głębokim sensie tego słowa autochtoniczne, czyli zrośniętą z własną Ziemią. Jeden z rozdziałów - ten o dębach w Mamre - dosłownie powstał w mojej głowie na jednym z warsztatów Davida, podczas "wyprawy po wizje", którą odbyłem pod dębami. Mazowieckimi, nie kanaanejskimi, ale dąb wszędzie jest dębem... I oczywiście moim Wielkim Mistrzem podczas pisania stale pozostawał Artur Sandauer, którego genialne okno na Biblię, jakim jest jego książka "Bóg, Szatan, Mesjasz i...?" jest dla mnie niedościgłym wzorem myślenia o starożytnościach żydowskich - i zarazem naszych korzeniach. Temat i watek "Biblii Szamanów" nie został wyczerpany, i tej książce daleko jest do końca. Nie poruszyłem motywu Drzewa Kosmicznego, które rosło w środku Edenu. Więcej dałoby się opowiedzieć o Wygnaniu z Raju. O Stworzeniu Świata. Nie napisałem nic o Ogniu, którym Jahwe, Bóg Ognia przecież, spalił Sodomę. Nie wspomniałem o Trzech Gościach odwiedzających Abrahama, którzy mają przecież odpowiedniki i w chińskiej Księdze Przemian, i w naszej legendzie o Piaście. Bez echa pozostawiłem potworną przygodę, jaką zainscenizował Jahwe Abrahamowi, każąc mu ofiarnie zamordować własnego syna - a jest to przecież zobowiązanie (klątwa? wyrok?), które wciąż, do dziś ciąży nad potomstwem Izaaka, narodem żydowskim. Nie pisałem nic o tak jawnym szamaństwie, jakiego się dopuszczał Mojżesz, czyniąc swoje cuda z wężami i źródłami wody. Przemilczałem wycieczkę Jonasza w wielorybim brzuchu i "wyprawę po moc", jaką Tobiasz odbywał u boku anioła Rafaela. Sprawę obrzezania, niejedzenia świń i nierozlewania krwi... I wiele innych wątków. Może jeszcze kiedyś do nich wrócę. A kiedy się czyta Starą, żydowską Biblie, nie sposób nie myśleć też o tej Nowej, chrześcijańskiej. O czynach Jezusa i o żywotach Jego świętych. Ale to temat na inną książkę. Na razie tylko obmyśliłem dla niej tytuł: "Kościół Szamanów". I to tyle. Ciekaw jestem, co o tej "wirtualnej książce" sądzisz. Zawsze możesz do mnie napisać. Oto mój adres: jozwiak@hbz.com.pl Wojciech Jóźwiak Milanówek, 3 października 1999 TARAKA || Biblia || Wróć na górę || e-mail do Autora BIBLIA SZAMANÓW Copyright by Wojciech Jozwiak 1999 |