ďťż
Lemur zaprasza
Jan Brzechwa Ręce i nogi Jak wiadomo z zoologii, Każdy koń ma cztery nogi, Ale kto z uczonych wie Czemu cztery, a nie dwie? Struś nogami biega dwiema, A wąż nawet jednej nie ma, Gdyby jedną nogę miał, Czyby szedł, czy pędził w cwał? Taki kangur, rzec by można, To istota czworonożna, Ale gdy go puścić w ruch, Nóg używa tylko dwóch. Ma dwie nogi każdy bociek, Ale kto z uczonych dociekł, Czemu każdy bociek w mig Jedną nogę chować zwykł? Obliczono, że stonoga Ma sto nóg, lecz ta nieboga Wolniej biegłaby niż kret, Gdyby kret piechotą szedł. Kiedy ślimak rusza w drogę, Ma podobno jedną nogę. Czy to noga? Chyba nie. Może ktoś pouczy mnie. Małpa nie ma nóg, lecz ręce, Obliczyłem je naprędce, Cztery ręce ma, nie dwie, I dlatego tak się zwie. Co jest lepsze? Ręce cztery? Cztery nogi? Będę szczery I otwarcie wyznam wam: Chcę mieć to, co właśnie mam. Ręka prawa, ręka lewa, Człowiek innych rąk nie miewa. Noga lewa, prawa tuż, No i dość, wystarczy już. Mam dwie nogi i dwie ręce, Wcale nie chciałbym mieć więcej, Bo określa właśnie to, Co jest co, i kto jest kto. Stąd wiadomo, żem nie krowa, Żem nie kret, nie sowa płowa, Żem nie wąż, nie kot, nie bóbr, Nie stonoga i nie żubr. Stąd się właśnie pewność bierze, Że nie jestem ptak ni zwierzę, Tylko człowiek, starszy pan, Który zwie się - Brzechwa Jan. |