ďťż
Lemur zaprasza
Żyłem dotąd i chciałem umrzeć bernardynem, Nie wydając nazwiska nie tylko przed gminem, Ale nawet przed tobą i przed własnym synem! Wszakże ksiądz prowincyjał dał mi pozwolenie In articulo mortis zrobić objawienie. Kto wie, czy wrócę żywy! kto wie, co się stanie W Dobrzynie! Bracie! wielkie, wielkie zamieszanie! Francuz jeszcze daleko, nim przeminie zima, Trzeba czekać, a szlachta pono nie dotrzyma. Możem zanadto czynnie z powstaniem się krzątał! Pono źle zrozumieli! Klucznik wszystko splątał! Ten wariat Hrabia! słyszę, pobiegł do Dobrzyna, Nie mogłem go uprzedzić, ważna w tym przyczyna: Stary Maciek mnie poznał, a jeśli odkryje, Potrzeba będzie oddać pod Scyzoryk szyję. Nic Klucznika nie wstrzyma! mniejsza o mą głowę, Lecz tym odkryciem spisku zerwałbym osnowę. "Przecież dziś tam być muszę! widzieć, co się dzieje, Choćbym zginął; beze mnie szlachta oszaleje! Bądź zdrów, najmilszy bracie! bądź zdrów, śpieszyć muszę. Jeśli zginę, ty jeden westchniesz za mą duszę; W przypadku wojny, tobie cała tajemnica Wiadoma, kończ com zaczął, pomnij, żeś Soplica!" |