ďťż

301

Lemur zaprasza

Wstecz / Spis treści / Dalej
12
ELEMENTY WIEDZY ARTURIANSKIEJ
ANFORTAS, ŚW. MICHAŁ I GALAAD

Sigambryjscy Frankowie, od których po kądzieli pochodzili Merowingowie, byli związani z grecką Arkadią, zanim wyemigrowali nad Ren. Jak widzieliśmy, nazywali siebie Newmage – “lud nowego zgromadzenia", tak jak kiedyś mówili o sobie esseńczycy z Kumran1. To właśnie z Arkadii wywodzi się ślad tajemniczej morskiej bestii – Bistea Neptunis – jak symbolicznie nazywa się ją w podaniach o Merowingach2. Panem wód był król Pallas, bóg dawnej Arkadii, a jego poprzednikiem – wielki Okeanos.

Nieśmiertelny władca mórz podobno “na wieczność uosabiał dynastię starożytnych królów", których symbolem była ryba – tradycyjny znak Jezusa. Wśród dawnych żydów-hellenisto w na określenie ryby używano greckiego słowa ichthys. Jej wizerunek był akronimem reprezentującym Iezusa Christosa Theosa (Jezusa Króla, Boga; w grece i łacinie litera “j" jest identyczna z “i").

Ryba, obok lwa Judy, była emblematem Merowingów. Pod koniec V wieku król Chlodwig ustanowił znakiem królewskiego rodu Francji fleur-de-lys [fr. lilia burbońska}. Poprzednio znana judaistyczna koniczyna była umownym emblematem obrzezania. Zarówno stojącego lwa, jak i fleur-de-lys włączono później do herbu królewskiego domu Szkotów. Jak widać na średniowiecznych pieczęciach i znakach wodnych, lew i ryba często łączyły się z fleur-de-lys, co dowodzi Połączenia królewskich linii Francji i Judy. Wedle mądrości arturiańskiej królewska linia Dawida była reprezentowana przez Królów Rybaków z rodu Graala, a linię patriarchalną oznaczało Anfortas, symboliczne imię, zniekształcone łacińskie In fortis (potężny; biblijne “w Nim moc"). Było identyfikowane z hebrajskim Boaz (imieniem pradziada Dawida, postaci obecnej w tradycji współczesnego wolno-mularstwa), podobnie znaczącym “potężny".

Imię Boaz nadano lewej kolumnie świątyni Salomona (l Krl 7, 21 i 2 Krn 3, 17). Jej szczyty – i szczyty prawej kolumny, Jakin (“Jahwe utwierdził") – udekorowano jabłkami granatu z brązu (l Krl 7,41-42), symbolem męskiej płodności, co zaświadcza Pieśń nad Pieśniami 4, 31. Zwróćmy uwagę, że na sławnych obrazach Botticellego Madonna z owocem granatu i Madonna del Magnificat Dzieciątko trzyma dojrzały pęknięty owoc granatu3. Sandro Botticelli (właściwie Alessandro di Mariano Filipepi) od 1483 do 1510 r. był Sternikiem Klasztoru Naszej Pani z Syjonu, ezoterycznego stowarzyszenia związanego z Graalem, nazywanego też Zakonem z Syjonu. Nasza Pani, Notre Dame, to zwykle Maryja, matka Jezusa, ale tu może również chodzić o Marię Magdalenę. Wedle tradycji Graala z czasów Botticellego, arkadyjski władca mórz, Pallas, objawił się w królu Pellesie: “Imię me Pelleś, król dalekiej krainy i kuzyn bliski Józefa z Arymatei". Jego córka, Elaine, była Zwiastunką Graala z la Corbenic (Cors Beneicon, “Błogosławione Ciało") i matką Galaada z ojca Lancelota del Acqs.

Kaplicę św. Michała w Glastonbury wzniósł król Lucjusz na starożytnym pogańskim miejscu kultu. Prowadzi do niego szlak zakonny z St Michael Mount, Marazion, przez kościół św. Michała w Brantor, kościół św. Michała w Burrowbridge Bump, kościół św. Michała w Othery – ku Stoke St Michael4.

Święty Michał, któremu poświęcono tyle kościołów, nie był tradycyjnym duchownym ani męczennikiem, odpowiada on archaniołowi Michałowi, wspomnianemu tylko raz w Nowym Testamencie (Ap, 12, 7). W dziele z I wieku, Wojnie żydowskiej, Józef Flawiusz potwierdza, że esseńczycy z Kumran przysięgli zachować imiona aniołów w ramach swojej kapłańskiej hierarchii5. Posiadacz anielskiego tytułu “Michała" to kapłan z linii Sadoka. W czasach Jezusa następcą Sadoka z epoki króla Dawida, “Michałem", był Jan Chrzciciel, dziedziczący urząd po ojcu, Zachariaszu6.

Do tego momentu królowie z linii Dawida zawsze byli de iure tytułowani od anielskich kapłanów “Michała", “Gabriela", “Sariela" i “Rafaela". Jednakże zarówno linia dawidyjska, jak i sadokicka były ściśle dynastyczne. Przypomnijmy, że Jan Chrzciciel zmarł, nie zostawiwszy następcy. Jezus pragnął natomiast zostać uznany kapłanem – temu miała służyć pewna mistyfikacja podczas, jak to później nazwano, Przemienienia Pańskiego7. Ale dopiero po Wniebowstąpieniu jego kapłaństwo zostało uznane, gdy został “zabrany do Królestwa Niebieskiego" (najwyższego klasztoru) i stał się arcykapłanem (Hbr 3,1) w zakonie Melchizedeka (Melchisedeka) (Hbr 5, 6). Objął dynastyczną rolę mesjasza-kapłana-króla (lub wedle mądrości Graala, Króla Rybaka). Po raz pierwszy od czasów Dawida i Sadoka połączono tytuły królewskie i anielskie: Jezus stał się zarówno “Dawidem", jak i “Michałem":

[...] jako poprzednik wszedł za nas Jezus, stawszy się arcykapłanem według porządku Melchisedeka.
(Hbr 6, 20)

Fragmenty “Księgi Melchizedeka" znalezione wśród rękopisów znad Morza Martwego wskazują, że Melchizedek (Melchisedek) i Michał byli jedną i tą samą osobą. Ta właśnie postać występuje w Apokalipsie św. Jana, gdy archanioł Michał (objawiona sadokicka moc mesjańska) walczy z rzymskim smokiem ucisku.

List do Hebrajczyków (7, 14) całkowicie rozprawia się z ideą dziewiczego poczęcia zaszczepioną przez Ewangelie, potwierdzając, że prawdziwym ojcem Jezusa był Józef. “Wiadomo bowiem, że Pan nasz pochodził z plemienia Judy, o którym Mojżesz nic nie powiedział, co się tyczy kapłanów". Jest również wyjaśnione, że prawo dotyczące kapłaństwa uległo zmianie, aby można uznać świeże archanielskie wyróżnienie Jezusa (Hbr 7, 12).

Od tego czasu dynastyczna sukcesja Melchizedeka (Melchi-Sadoka, Melchisedeka) przynależy męskiej linii Jezusa – przez Królów Rybaków. Była to linia dawidyjskiego Sangrala – królewskiej krwi Judy, znanej pod bardziej romantycznym mianem Rodziny Graala. W dawnych czasach nie byli autentycznymi (de facto) monarchami, ale prawnie (de iure) Królami Rybakami. Dopiero od V wieku – kiedy następca Króla Rybaka, Faramund, ożenił się z księżniczką Argottą, spadkobierczynią sigambryjskich Franków – Unia Chrystusa wkroczyła na imponującą drogę ku świetności. Nie przypadkiem w Kornwalii około 495 r. i w Galii około 580 r. odnotowano obecność św. Michała Każdy najstarszy spadkobierca w linii Graala był dynastycznym “Michałem", a korawalijskie miasto Marazion miało judajskie korzenie. Jego nazwa Market Zion (targ Syjonu) była synonimiczna z Jerozolimą. Po drugiej stronie grobli Marazion odsłanianej w czasie odpływu stoi St Michael Mount – miejsce dawnego celtyckiego klasztoru, benedyktyńskiego opactwa w VIII wieku i umownego założenia opactwa św. Michała w Bretanii.

W tradycyjnych opowieściach o Graalu powtarzają się imiona żydowskie lub mające związek z żydami; Jozefat, Lot, Einant, Galaad, Bron, Urien, Hebron, Pełłeś, Jozeusz, Jonasz, Ban itd. Prawie we wszystkich legendach, również w tej późniejszej sir Thomasa Malo-ry'ego z XV wieku, wyraźne są dygresyjne wzmianki o Królach Rybakach. Dodatkowo jest wiele odwołań do Józefa z Arymatei, królów Dawida i Salomona. Występuje nawet kapłan Juda Machabeusz (zm. w 161 r. p.n.e.). Jego hasmoneańscy wojownicy przewodzili w boju Jerozolimy z Syryjczykami. Przez lata wielu uważało za dziwne, że dobrze urodzony żydowski bohater jest traktowany z takim poważaniem w wydawałoby się schrystianizowanej opowieści o Graalu:

– Panie rycerzu – rzekł on do pana Gawaina – proszę cię, zechciej spocząć i odłożyć ten puklerz, gdyż w innym razie ja będę walczył z tobą [...] gdyż należał on do najlepszego rycerza wiary [...] i najmędrszego.

– Kimże on zatem był? – spytał pan Gawain.

– Był nim Juda Machabeusz...

– Prawdę rzeczesz – powiedział pan Gawain – a jakie jest twoje imię?

– Panie, imię moje brzmi Jozeusz i jestem z rodu Józefa z Abarymacji. Król Pełłeś jest moim ojcem, zamieszkujący w lesie, a Król Rybak moim wujem8.

Wiadomo, że niektórzy rycerze występujący w opowieściach o królu Arturze są wzorowani na prawdziwych osobach – szczególnie Lancelot, Bors i Lionel, którzy mieli związki z gałęzią del Acqs Rodziny Graala. Ale co z innymi? Są wskazówki, że wielu żyło naprawdę, chociaż niekoniecznie w erze arturiańskiej. W wiekach średnich, gdy pisano romanse o Graalu, Żydzi nie cieszyli się w Europie wielkim poważaniem. Po wyjściu z Palestyny rozproszyli się. Osiedlili się w różnych miejscach Zachodu, a nie mogąc uprawiać ziemi, zajęli się handlem i bankierstwem. Chrześcijanie nie przyjęli tego przychylnie. Kościół rzymski zabronił lichwy. W związku z tym król Edward II wyrzucił Żydów z Anglii w 1209 r., wszystkich poza wyszkolonymi medykami. W takiej atmosferze było oczywiste, że średniowieczni pisarze (czy to w Brytanii, czy w kontynentalnej Europie) nie uważali za naturalne czy politycznie poprawne używanie brzmiących z żydowska imion dla miejscowych bohaterów, rycerzy i królów. A jednak imiona te przetrwały, od pierwszych protagonistów takich jak Jozefat do późniejszego Galaada. W dawnych opowieściach o Graalu Galaada identyfikowano z hebrajskim Gileadem. Pierwszy Gilead to syn Michaela, praprawnuk Nahora, brata Abrahama (l Kr 5,14). Gilead znaczy “kopiec dowodu"; podgórze zwane Gilead było “Kopcem Świadectwa" (Rdz 31, 21-25) i Galeed był “Kopcem Świadectwa" Jakuba (Rdz 31, 46-48). Idąc śladami Bernarda z Clairvaux opat Lincolnshire, Gilbert z Holandii, związał w cysterskich Sermons of the Canticles bezpośrednią linię arturiańskiego Galaada z rodziną Jezusa. W rycerskim środowisku chrześcijańscy pisarze nie mogli opiewać ludzi z żydowskim pochodzeniem, jeśli ich imiona nie były już znane i dobrze utrwalone. Te postaci były prawdziwe, chociaż czasy, w których żyły, “przemieszczono" zgodnie z wymogami romansów.
KAMAALOT I PENDRAGONI

Od około 700 roku p.n.e. celtyckie plemiona (Keltoi – “obcy") z Europy Środkowej osiedlały się w Brytanii i w epoce żelaza; ich kultura rozwijała się bez przeszkód, opanowali całą nizinną Brytanię. Podczas kolejnych stuleci dołączały do nich następne fale europejskich Celtów. Ostatnimi osadnikami były plemiona Belgów, które osiedliły się na południowym wschodzie. Poprzedni mieszkańcy rozpierzchli się na północ i zachód budując takie osady jak Glastonbury w Somerset i Maiden Castle w Dorset. Gdy Rzymianie zjawili się w ostatnich latach p.n.e., Celtów zepchnęto bardziej na zachód, mimo oporu stawianego przez takich znakomitych przywódców jak Caractacus i Boadicea (Victoria). Rzymianie nazywali starożytnych Brytów Pretani, imieniem pochodzącym z języka Cymric dawnych Walijczyków, w którym cała główna wyspa była nazywana B'rith-ain, co znaczyło “ziemia porozumienia"9.



Rzymianie odnieśli znaczny sukces podczas podbojów Brytanii, ale nigdy nie zdołali pokonać Celtów z Kaledonii – dalekiej północy. Z tego powodu cesarz Hadrian (rządził 117-138 n.e.) zbudował wielki wał przez terytorium całego kraju. Wał ten oddzielał od siebie dwie kultury. Większość Celtów na południe od wału przyjęła rzymski styl życia, ale ich zawzięci północni kuzyni walczyli dalej. Górzyste przestrzenie i wyspy Kaledonii zamieszkiwali Piktowie (łac. Picti, “pomalowani ludzie"), północ Irlandii zaś była wtedy prowincją szkockich Gaelitów. W Walii dawni władcy Powys i Gwyneddu pochodzili od Avalacha w linii Beli Mawra (czasem nazywanego Bili, Billi lub Heli). Beli Wielki (Mawr) – naczelny wódz Brytów z I wieku p.n.e. – jest jedną z tych postaci, której czas życia bywa często mylnie podawany ze względu na legendy, które powstały wokół niej. Jego wnukiem był arcykapłan Bran Błogosławiony (zięć Jakuba/Józefa z Arymatei). Dzięki temu historycznemu powiązaniu Beli i Bran są często myleni z wcześniej żyjącymi braćmi Balinusem i Brennusem (synami Porrexa), którzy walczyli o władzę w północnej Brytanii około 390 roku p.n.e. (w starej celtyckiej tradycji byli uważani za bogów).

Jeszcze więcej pomyłek powstaje w związku z tym, że Bran Błogosławiony jest często nazywany “ojcem" Caractacusa. Rzeczywiście żyli oni w tym samym czasie, w I wieku n.e., ale ojcem Caractacusa był Cymbelin z Camulodu. Błędna interpretacja zaowocowała w księgach zajmujących się genealogią wczesnego średniowiecza. My jednak z łatwością wyjaśnimy przyczynę tego zamieszania. Ojcem Brana, pochodzącym od Beli Mawra, był król Llyr (Lear). Kilka pokoleń po królu Lucjuszu te imiona powtarzają się w III i IV wieku. Późniejszy walijski wódz, Llyr Llediath, był ojcem innego Brana, ojca Caradawca (wariant imienia Caractacus lub Caratacus). Myląca była jeszcze i ta okoliczność, że jako arcykapłan Bran był umownym “patriarchalnym" Ojcem. Bran był więc “ojcem" Caractacusa, tak jak Eleazar Annasz i Szymon Zelota byli duchowymi “ojcami" Jezusa w Judei.

Londyńska Billingsgate częściowo pochodzi od imienia “Beli" lub ,Billi". Jego potomek, Avallach, był wnukiem Anny, córki Józefa z Arymatei, żony arcykapłana Brana Błogosławionego. Żona Józefa też miała na imię Anna (łaska)10. “Avallach"11 było określeniem tytularnym, podobne znaczenie miało imię “Beli" – “suwerenny władca". Jako takie powtarzało się. Innym potomkiem Beli Mawra był król Llud (któremu częściowo zawdzięcza miano londyńska Ludgate). Był założycielem królewskich domów Colchesteru, Sylurii i Strathclyde, a jego rodzina zyskała wyższy status dzięki znakomitym małżeństwom z potomkami Józefa z Arymatei (św. Jakuba Sprawiedliwego). Z walijskich książąt z linii arymatejskiej pochodzą założyciele i lokalni władcy Bretanii (Małej Brytanii), regionu frankijskiego poprzednio nazywanego Armo-ryką (“ziemia położona nad morzem"). Inna bardzo dawna dawidyjska linia, która rozwinęła się dzięki Ugaine'owi Marowi (IV wiek p.n.e.), zyskała władztwo Irlandii jako najwyżsi królowie (Ard Ri) Tary.

Wnuk króla Lluda, potężny Cymbelin (ojciec Caractacusa), był za czasów Jezusa pendragonem z głównej wyspy brytyjskiej. Pendragon (Pen Draco Insularis), czyli Główny Smok Wyspy (ang. dragon, “smok"), był królem królów i “Strażnikiem celtyckiej wyspy". Tytuł ten nie był dynastyczny; pendragonów wybierała z królewskiej rodziny celtyckiej druidyjska rada starszych. Cymbelin rządził belgijskimi plemionami Catuvellauni i Trinovantes ze swojej siedziby w Colchester. Był to najpotężniejszy fort epoki żelaza. Colchester nazywano wtedy Camulod (lub w wersji zlatynizowanej Camulodunum) – od celtyckiego camu lot, “zakrzywione światło". Ta ufortyfikowana osada stała się później wzorem podobnie nazwanego dworu Kamaalot w romansach arturiańskich12. Na północ od domeny Cymbelina, w Norfold, ludem znanym jako Icenowie rządził król Prasutagus, którego żoną była sławna Boudicca (lub Boadicea). W 60 roku n.e. stanęła ona na czele wielkiego powstania przeciwko rzymskiej dominacji – wznosząc swój słynny okrzyk wojenny Y gwir erbyn y Byd (“Prawda przeciwko światu"). Powstanie zostało stłumione. Wkrótce po tych wydarzeniach przybył z Galii Józef z Arymatei, wbrew rzymskim najeźdźcom wzniósł kościół w Glastonbury.

Smok pojawił się w celtyckiej mitologii jako pochodna hołdu oddawanego świętemu krokodylowi (Messeh) w starożytnym Egipcie13. Faraonów namaszczano sadłem krokodylim, przez co zdobywali hart ducha Messeha (stąd mesjasz – “namaszczony"). Wizerunek nieustraszonego Messeha w drodze ewolucji stał się smokiem, wyobrażającym z kolei potęgę królewską. Rzymianie w okresie cesarstwa nieśli obraz smoka na sztandarach. Ten symbol opisuje Apokalipsa św. Jana, gdy Michał staje twarzą w twarz ze “smokiem o siedmiu głowach". Jak widzieliśmy wcześniej14, smok był w tym wypadku Rzymem, znanym w historii jako “miasto siedmiu królów" (lub głów – ilość królów w przedrepublikańskim mieście).






Mapa 8 Dawna Szkocja – Kaledonia, Dalriadia i Gwyr-y-Gogledd

Wedle starożytnych podań o Messehu, celtyckich królów Brytanii, nieustraszonych strażników, nazywano “smokami". Ale w tamtych czasach było wiele osobnych królestw, zanim Anglia zyskała jednego saksońskiego monarchę. Stąd też koniecznością był wybór króla królów – wielkiego króla, który przewodniczyłby wszystkim pozostałym i prowadził połączone armie z różnych obszarów i plemion. Pierwszym pendragonem (głównym smokiem/wielkim królem) był Cymbelin.

Po wycofaniu się Rzymian w 410 r. regionalna władza powróciła do wodzów plemion. Jednym z nich był Vortigern z Powys w Walii, którego żona była córką poprzedniego gubernatora rzymskiego Magnusa Maximusa. Przejąwszy w 418 r. pełną władzę nad Powys Vortigern został wybrany pendragonem Isle w 425 r. i przyjął za swój znak czerwonego smoka, który został umieszczony na narodowej fladze Walii.

Tymczasem z arymatejskich linii Anny i Brana Błogosławionego wyszły inne królewskie odgałęzienia. Wśród najwybitniejszych z lokalnych królów był Cunedda, północny władca Manau przy Zatoce Forth. Z podobnej rodzinnej gałęzi był mądry Coel Hen, który wiódł za sobą “Ludzi północy" (Gwyr-y-Gogledd). Znany jest powszechnie z dziecięcego wierszyka jako “stary król Cole"; rządził północnymi regionami Rhegedu ze swojej cumbriańskiej siedziby w Carlisle. Innym wybitnym przywódcą był Ceretic, następca króla Lucjusza15. Ze swojej bazy w Dumbarton rządził regionami Clydesdale. Obok Vortigerna ci trzej królowie byli najpotężniejszymi władcami Brytanii w V wieku. Z ich rodzin wyszli też najsławniejsi celtyccy święci, stąd stały się znane jako “święte rodziny Brytanii".

W połowie V wieku Cunedda i jego synowie poprowadzili swoje oddziały do Walii Północnej, by na żądanie Vortigerna wyrzucić niechcianych irlandzkich osadników. Czyniąc to Cunedda założył królewski dom Gwyneddu w walijskim przybrzeżnym zachodnim regionie Powys. Piktowie w Kaledonii na północy wykorzystali nieobecność Cuneddy i zaczęli serię najazdów poza granicę wyznaczoną Wałem Hadriana. Sprowadzono szybko najemną armię germańskich Jutów, dowodzoną przez Hangesta i Horsa, by usunąć napastników – ale najemnicy po rozprawieniu się z najeźdźcami zwrócili uwagę na odległe południe i zajęli dla siebie królestwo Kentu. Następnie inne germańskie plemiona Sasów i Anglów dokonały inwazji z kontynentu. Sasi zajęli południe, rozwijając królestwa Wessexu, Essexu, Middlesexu i Sussexu. Anglowie okupowali resztę ziem od ujścia Severn do Wału Hadriana, w tym Nortumbrię, Mercję i wschodnią Anglię. Wszystkie te ziemie zaczęto nazywać “Anglią" (ziemia Anglów, Angle-land – England), a nowi okupanci ochrzcili zachodni celtycki półwysep “Walią" (ziemia obcych – Weallas, Wales).

Jako że Irlandia była oddzielona morzem od burzliwej głównej wyspy brytyjskiej, stała się idealnym schronieniem dla zakonników i uczonych. (Eireland podobno oznaczało “ziemia pokoju" – ale starożytne miano Irlandii pochodzi od Eire-amhona, ojca Eochoida I z Tary, który ożenił się z córką króla Sedekiasza z Judy około 586 r. p.n.e.) Rozwinęła się tam wyjątkowa, lokalna kultura celtycko--chrześcijańska. Pochodziła z Egiptu, Syrii i Mezopotamii, a jej zasady były nazarejskie. Obowiązywała liturgia aleksandryjska, a ponieważ nauki Jezusa uznano za podstawę wiary, utrzymano mojżeszowe zasady starotestamentowe. Zachowano stare żydowskie prawa małżeńskie, obchody sabatu i Paschy, natomiast boskość Jezusa i rzymski dogmat Trójcy Świętej nie były obecne w doktrynie. Kościół celtycki nie miał diecezjalnych biskupów, był w zasadzie pod zarządem opatów (klasztornych starszych). Całość oparto na strukturze klanowej, natomiast aktywność skupiano na pogłębianiu wiedzy i nauce.

Cunedda pozostał w północnej Walii i po śmierci Vortigerna w 464 r. zastąpił go jako kolejny pendragon, zostając też najwyższym dowódcą wojskowym Brytów. Posiadacz tego ostatniego stanowiska był zwany “guletykiem". Gdy Cunedda zmarł, zięć Vortigerna, Brychan z Brecknock stał się pendragonem, a Ceretic ze Strathclyde stał się wojskowym dowódcą – guletykiem. Tymczasem wnuk Yortigerna, Aureliusz – mąż o wielkim militarnym doświadczeniu – powrócił z Bretanii niosąc pomoc w walkach z najeźdźcami saskimi. Będąc kapłanem druidyjskim Aureliusz miał tytuł “księcia świętego przybytku". Tym przybytkiem była święta komnata zwana “Ambriusz", symbolicznie wzorowana na starożytnej żydowskiej Arce Przymierza (Wj 25, 8, “I wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich"). Strażników Ambriusza nazywano “Ambrozjuszami", nosili oni szkarłatne opończe (płaszcze). Ze swojego fortu w Snowdonii Aureliusz Ambrozjusz kierował wojskową obroną Zachodu i został guletykiem po śmierci Brychana.
ŚW. KOLUMBA I MERLIN

Na początku VI wieku syn Brychana (również Brychan) udał się do Zatoki Forth jako książę Manau. Tu założył kolejne posiadłości Brecknocków w Forfarshire, o których Walijczycy mówili od tej pory “Breichniog Północy". Siedziba jego ojca pozostała w Brecon w Walii, północną fortecę podobnie nazwano “Brechin". Córka Brychana II wyszła za księcia Gabrana16 ze szkockiej Dalriadii (Zachodnich Wyżyn), w rezultacie czego Gabran stał się panem Forth, dziedzicząc zamek w Aberfoyle.

Usunięty z Gwyneddu król północnej Irlandii Cairill z Antrim ruszył w 514 r. w odwecie na szkockie Manau. Inwazja była udana i okręg Forth znalazł się pod panowaniem irlandzkim. Brychan niezwłocznie wezwał na pomoc zięcia, księcia Gabrana, i guletyka Aureliusza. Zamiast usunąć Irlandczyków z Manau dowódcy zdecydowali się na bezpośrednią wyprawę przez morze na Antrim. W 516 r. szkocka flota Gabrana wyruszyła z cieśniny Jura z oddziałami guletyka. Celem był zamek króla Ceirilla, wspaniały fort górski w Dun Baedan (Badon Hill). Oddziały guletyka odniosły zwycięstwo: Dun Baedan padł17. W 560 r. kronikarz Gildas III (516-570) pisze o tej bitwie w De Excidio Conquestu Britanniae (“Upadek i podbój Brytanii") i wielkiej bitwie zapisanej w historii zarówno Szkotów, jak i Irlandczyków18. Kilka lat po bitwie o Dun Baedan, w 537 r., Gabran został królem Szkotów. Jego dwór na Zachodnich Wyżynach mieścił się w Dunadd, w pobliżu Loch Crinan.

W owym czasie pendragonem był prawnuk Cunnedy, walijski król Maelgwyn z Gwynedd. Zastąpił go na tym stanowisku syn króla Gabrana, Aedan z Dalriadii. Aedan w 574 r. został królem Szkotów i był pierwszym brytyjskim królem, którego namaścił kapłan, w tym wypadku św. Kolumba.

Urodzony w irlandzkiej rodzinie królewskiej w 521 r. Kolumba mógł objąć tron Irlandii, ale zrezygnował z należnych honorów i został zakonnikiem. Uczęszczał do klasztornej szkoły w Moville, hrabstwo Down. Założył klasztory w Derry i okolicy, ale największego dzieła miał dokonać na Zachodnich Wyżynach i wyspach szkockiej Dalriadii, po tym jak w 563 r. wygnano go z Irlandii. Poprzednio zebrał armię przeciwko niegodziwemu królowi Sligo, za co osadzono go w Tarze, a potem skazano na wygnanie w wieku 42 lat. Z dwunastoma uczniami pożeglował do Iona i założył tam sławny klasztor swojej reguły. Później, dalej na północ, w Kaledonii, królewskie pochodzenie Kolumby zostało wysoko ocenione przez króla Piktów, Bruide'a, i Kolumba na druidyjskim dworze stał się wybitnym mężem stanu. Mając do dyspozycji flotę odwiedził wyspę Man i Islandię, zakładał wszędzie szkoły i kościoły – nie tylko w Kaledonii i na wyspach, ale i w angielskiej Nortumbrii.

W owym czasie szkockie niziny (poniżej Forth) podzielone były na trzynaście niezależnych królestw. Sąsiadowały z Nortumbrią na południu i domeną Piktów na północy. Mimo że pod względem geograficznym regiony Galloway, Lothian, Tweeddale i Ayrshire były poza Walią, wszystkimi rządzili walijscy książęta. Jednym z tych dynastycznych regionów nad Wałem Hadriana był Gwyr-y-Gogledd (Ludzie Północy), rządzony przez króla Gwenddolaua.

Niebawem po namaszczeniu Aedana przez Kolumbę król Rhydderch z Strathclyde zabił króla Gwenddolaua w bitwie w pobliżu Carlisle. Pole bitewne rozciągało się między rzeką Edk i Liddel Water, powyżej Wału Hadriana. (To tu, przy fosie Liddel toczyła się akcja arturiańskiej legendy Fergus i Czarny Książę.) Głównym doradcą Gwenddolaua (merlinem) był Emrys z Powys, syn Aureliusza. Po śmierci Gwenddolaua merlin ów zbiegł do Hart Fell Spa w Lesie Kaledońskim, a następnie szukał schronienia na dworze króla Aedana w Dunnadzie.

Tytuł merlina – królewskiego jasnowidza – należy do starej druidyj-skiej tradycji. Przed Emrysem stanowisko merlina miał Taliesin Bard, mąż Viviany I del Acqs. Po jego śmierci w 540 r. tytuł przeszedł na Emrysa z Powys, tego merlina (Merlina), uwiecznionego w tradycji arturiańskiej. Emrys był starszym kuzynem króla Aedana i stąd miał prawo zażądać od nowego monarchy działań przeciwko zabójcy Gwenddolaua. Aedan wyraził zgodę i niezwłocznie zniszczył zamek Alcut Rhyddercha w Dumbarton.

W tamtych czasach najważniejszym miejskim centrum na północy głównej wyspy brytyjskiej było Carlisle, liczące się rzymskie miasto garnizonowe, od 369 r. jedna z pięciu brytyjskich stolic prowincji. W Life of St Cuthbert Beda wspomina o gminie chrześcijańskiej w Carlisle na długo przed anglosaską penetracją tego regionu. Nieco na południe od Carlisle, w pobliżu Kirkby Stephen w Cumbrii znajdują się ruiny zamku pendragonów. W czasach arturiańskich Carlisle nazywano również Cardeol lub Caruele i to właśnie tu autorzy opowieści o Graalu, jak np. Chretien de Troyes, umieścili drugi dwór Artura. The High History of Holy Grail wspomina o dworze Artura w “Cardoil". Carlisle występuje we francuskiej Suitę de Merlin i w brytyjskich opowieściach Sir Gawain and the Carl of Carlisle i The Avowing of King Arthur.

Najwyższy urząd pendragona przetrwał 650 lat – ale tak się złożyło, że jedyny pendragon z tego okresu, będący tworem fantazji, to Uter Pendragon, legendarny ojciec króla Artura. Bowiem prawdziwy ojciec Artura z pewnością nie posługiwał się tym mianem, chociaż, jak się przekonamy, był sławnym pendragonem.
HISTORYCZNY KRÓL ARTUR

Często spotyka się twierdzenie, że pierwsza wzmianka o Arturze pochodzi od IX-wiecznego walijskiego mnicha Neniusza, którego Historia Brittonum wymienia tego bohatera przy okazji rozlicznych dających się zidentyfikować bitew. Ale o Arturze pisano na długo przed Neniuszem – w VII-wiecznym Life of St. Columba (“Żywot św. Kolumby"). Jest również wspomniany w celtyckim poemacie Gododdin, spisanym około 600 r.

Gdy król Aedan z Dalriadii (Zachodnich Wyżyn) został namaszczony przez Kolumbę w 574 r., jego najstarszym synem i następcą (urodzonym w 559 r.) był Artur. W Life of St Columba opat Adamnan z lony (627-704) pisze, jak to święty przepowiedział, że Artur umrze, zanim zastąpi ojca. Adamnan potwierdza dalej prawdziwość przepowiedni, gdyż Artur poległ w bitwie, kilka lat po śmierci św. Kolumby w 597 r.

Powszechnie uznaje się, że imię “Artur" pochodzi z łacińskiego Artorius, ale jest to całkowicie błędne. Imię to jest czysto celtyckiego pochodzenia, wywodzi się z irlandzkiego Artur. Synami żyjącego w III wieku króla Arta byli Cormac i Artur. Łacina nie inspirowała tworzenia irlandzkich imion; źródłosłowu imienia Artur należy szukać w V wieku p.n.e., gdy Artu mes Delmann był królem Lagainu.

W 858 r. Neniusz wymienia różne bitwy, w których Artur odniósł zwycięstwo. Miejsca tych zmagań to Las Kaledoński na północ od Carlisle (Cat Coit Celidon) i góra Agned – fort Bremenium w Cheviots, z którego wyparto Anglosasów. Neniusz również wspomina bitwę Artura przy rzece Glein (Glen) w Nortumbrii, gdzie ufortyfikowany gród był ośrodkiem operacji Nortumbrian od połowy VI wieku. Inne pola bitewne Artura to kwatera legionu – Carlisle i dystrykt Linnuis – stary region Novantae na północ od Dumbarton, gdzie Ben Artur stoi nad Arrochar u północnej odnogi Loch Long.

Umieszczenie Artura we właściwym mu kontekście jest konieczne do zrozumienia, że takie, wydawałoby się, imiona własne jak “Pendragon" i “Merlin" faktycznie są tytułami, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ojciec Artura, król Aedan mac Gabran nazwany Szkockim, stał się pendragonem dzięki temu, że był wnukiem księcia Brychana. W tej linii matka Aedana, Lluan z Bre-cknock, pochodziła od Józefa z Arymatei. Nigdy nie było Utera Pendragona, chociaż później został umieszczony w angielskich drzewach genealogicznych tego okresu. Imię Uter Pendragon wymyślił XII-wieczny twórca romansów Geoffrey z Monmouth (późniejszy biskup St Asaph). Gaelickie uther (lub utir) jest po prostu przymiotnikiem, którzy znaczy “straszliwy". Pendragonowi urodził się tylko jeden jedyny syn, Artur – Artur mac Aedan z Dalriadii.

W dniu swoich szesnastych urodzin w 575 r. Artur stał się samodzielnym guletykiem (dowódcą). Celtycki Kościół uznał jego matkę, Ygernę del Acqs za najwyższą królową celtyckich królestw. Z kolei jej matką była (pochodzącą od Jezusa) Viviana I, dynastyczna królowa Awalonu. Kapłani namaścili Artura na najwyższego króla Brytów, po tym jak jego ojciec został królem Szkotów19. W czasie gdy Ygerna (czasem nazywana Igrainą) za sprawą Aedana poczęła Artura, nadal była żoną Gwyr-Llewa, duxa Carlisle. W Historia Regum Britanniae (“Historii królów Brytanii") Geoffreya z Mónmouth (ok. 1147 r.) Gwyr-Llew, dux Caruele (Carlisle) został dosłownie przeniesiony do Zachodniego Kraju i stał się Garloisem, diukiem Kornwalii20. To poprawianie faktów było konieczne, jako że normańskim patronem Geoffreya był Robert, earl Gloucester. Historię napisano na normandzkie zamówienie, chodziło o to, by wpisać króla Artura w tradycję Anglii, mimo że nie występował w angielskiej Anglo-Saxon Chronicle.

Chociaż dzieło Geoffreya miało pozór autentycznego opisu faktów, wiadomo, że w wielu aspektach rozmija się z prawdą. Historyk William z Malmesbury nazywają “wątpliwym materiałem", a William z Newburgh poszedł nawet dalej stwierdzając: “Wszystko, co z takim mozołem ten człek naskrobał o Arturze i jego poprzednikach, zostało zmyślone".

Szczególnie zdumiewający jest opisany przez Geoffreya diuk Gorlois z Kornwalii, jako że w Anglii VI wieku nie było diuków. Wczesny tytuł dux ma całkiem inne znaczenie niż późniejszy “diuk"; był to tytuł wyłącznie militarny, nie oznaczający feudalnego posiadania ziemi. Inną zadziwiającą rzeczą było stwierdzenie Geoffreya, że Artur z VI wieku urodził się w zamku Tintagel. W Tintagel nie było zamku.

Dopiero pierwszy earl Kornwalii zbudował go na początku XII wieku. Poprzednio w tym miejscu znajdowały się jedynie ruiny celtyckiego klasztoru.

W Walii mylnie nazywano różne osoby “królem Arturem, synem pendragona" i ta tradycja ciągnie się do dzisiaj. Faktycznie był pewien Artur w VI wieku w Walii (zresztą jedyny inny Artur królewskiego rodu owej epoki). Ale nie był on synem pendragona i nie był Arturem z historii Graala. Tego innego Artura św. Dubricjusz wyniósł w 506 r. na urząd księcia Dyfedu, chociaż zarówno on, jak i jego przodkowie byli wrogami Walijczyków. Pochodził z królewskiego rodu Deisi, wygnanego z Irlandii pod koniec IV wieku. Gdy rzymskie oddziały opuściły południową Walię w 383 r., przywódcy Deisi zjawili się z Leinster, by osiedlić się w Dyfedzie (Demetia). Artur, książę Dyfed, jest sportretowany jako nieznośny tyran w The Lifes of the Saints – opowieściach o Carannogu i innych, gdzie przypisano mu cechy kłopotliwego miejscowego mąciwody.

W romansach arturiańskich pomieszanie szkockich i walijskich Arturów powstało głównie z powodu terminu “merlin". Jak widzieliśmy, merlin Emrys był synem Aureliusza. Ale żoną Aureliusza była siostra Artura z Dyfed, Niniane. Aureliusz ożenił się z nią, by w ten sposób powstrzymać inwazję Deisi na Powys. Strategia ta jednak nie przyniosła spodziewanych efektów w dłuższej perspektywie. Merlin Emrys był kuzynem pendragona, Aedana mac Gabrana, i wyznaczono go na strażnika syna Aedana, Artura z Dalriadii21.

Wedle X-wiecznych Annales Cambriae (kronik walijskich) Artur poległ w bitwie pod Camlann. Ale który Artur? Otóż roczniki te powstały wiele lat po opisywanym wydarzeniu, faktycznie przedstawiają “zlepek" wielu Arturów – postać “złożoną" zarówno z księcia Dyfedu, jak i księcia Dalriadii.

XV-wieczna Red Boog of Hergest (zbiór walijskich legend) stwierdza, że bitwa pod Camlann odbyła się w 537 r. Jeśli mowa o Maes Camlan, leżącym na południe od Dinas Mawddwy, jest całkiem możliwe, że walczył tam Artur z Dyfed. Wsławił się wyprawami zarówno do Gwyneddu, jak i Powys. Jest jednak pewne, że Artur z Dalriadii walczył później w bitwie pod Camelon, na zachód od Falkirk. Chronicie of Picts and Scots piszą o północnym konflikcie jako “bitwie pod Camelyn". Walczył również pod Camlanna (lub Camboglanna) pod Wałem Hadriana – w bitwie, która doprowadziła do jego upadku.

Co do Geoffreya z Monmouth, to zignorował on wszelkie geograficzne wskazówki, umieszczając swoje zmyślone bitwy przy rzece Camel w Kornwalii. Geoffrey związał również irlandzką bitwę pod Badon Hill (Dun Baedan) z bitwą pod Bath, ponieważ to drugie miejsce kiedyś nazywano Badancaster.

W The Life of Saint Columba opat Adamnan twierdzi, że pod koniec VI wieku król Szkotów, Aedan, zapytał św. Kolumbę o radę w sprawie swojego następcy w Dalriadii: “Który z moich trzech synów będzie rządził – Artur, Eochaid Find czy Domingrat?" Kolumba odparł:

Żaden z tych trzech nie będzie władcą, bo padną w bitwie pod ciosami nieprzyjaciół, ale jeśli masz jakichś młodszych synów, przyślij ich do mnie.

Wezwano czwartego syna, Eochaida Buide'a i święty pobłogosławił go, mówiąc Aedanowi: “Oto ten, który cię przeżyje". Dalszy ciąg opowieści Adamnana:

I tak to później, w swoim czasie, wszystko sprawdziło się co do słowa; jako że Artur i Eochaid Find padli zaraz jeden po drugim w bitwie z Miathi. Domingrata zabito w Saksonii, a Eochaid Buide przejął królestwo po swoim ojcu.

Wspomniani przez Adamnana Miathi to plemię Brytów, które osiedliło się w dwóch osobnych grupach na północ od Wału Antoninusa i Wału Hadriana. Wał Antoninusa rozciąga się między Zatoką Forth a ujściem Clyde. Wał Hadriana przecina niziny między Zatoką Soloway i Tynemouth. W 559 r. Anglowie okupowali Deirę (Yorkshire) i zepchnęli lud Miathi na północ. Do 574 r. wypchnęli również nortumbriańskich Bernici. Niektórzy z Miathi zdecydowali się pozostać przy niższym Wale godząc się z losem, podczas gdy inni wyruszyli dalej na północ, osiedlając się przy górnym.

Głównym punktem oparcia północnych Miathi było Dunmyat, przy granicy współczesnego Clackmannanshire, w dystrykcie Manau przy Forth. Tu spletli swój los z irlandzkimi osadnikami, co nie przydało im popularności wśród Szkotów i Walijczyków. Mimo klęski króla Cairillii w roku 516 pod Antrim Irlandczycy nadal wywoływali konflikty w Manau. Siły guletyka dokonały następnie wyprawy do Ulsteru w 575 r. Ten drugi atak w Dun Baedan jest właśnie wspomniany przez Neniusza, który słusznie opisuje obecność Artura, podczas gdy relacja Gildasa odnosi się do wcześniejszej batalii z 516 r. i poprawnie wskazuje Ambrozjusza Aureliusza jako dowódcę. Neniusz przypisuje Arturowi więcej chwały niż ten na to zasłużył, gdyż tym razem Szkoci zostali pobici i ojciec Artura, król Aedan, był zmuszony poddać się księciu Baedanowi mac Cairill przy Rosna-Rig na Belfast Lough22.






Mapa 9 Szlak handlarzy metali w I w.


Po śmierci króla Baedana w 581 r. Aedanowi, królowi Szkocji wreszcie udało się wygnać Irlandczyków z Manau i Forth. Później, w 596 r. konnica Artura wyparła Irlandczyków ze szkockiego Brecknock. Król Aedan przeżył bitwę, ale młodsi bracia Artura, Bran i Domingrat polegli na równinie Circinn.

Stając do walki z Irlandczykami w Manau, oddziały guletyka miały przeciwko sobie również Brytów Miathi. Udało im się przepędzić wielu z powrotem na południowe tereny, ale ci, którzy pozostali – po odejściu wojsk guletyka – musieli walczyć z Piktami, którzy wkrótce potem wtargnęli na ich ziemie. Pod koniec wieku Piktowie i Miathi tworzyli wspólny front przeciwko Szkotom, z którymi starli się podczas bitwy pod Camelon, na południe od Wału Antoninusa. Kolejny raz Szkoci byli górą i Piktowie zostali zepchnięci na północ. Pobliskie kuźnie nazwano “Furnus Arthuri" (kuźnie Artura) na pamiątkę tego wydarzenia. Zabytek ten uległ zniszczeniu dopiero podczas rewolucji przemysłowej w XVIII w.

Trzy lata po Camelon Szkoci starli się z południowymi Miathi i nortumbryjskimi Anglami. Był to wyczerpujący bój odbywający się na dwóch polach – do drugiego starcia doszło po szybkim wycofaniu się Szkotów z pierwszego. Oddziały najpierw starły się pod Camlanna, starym rzymskim fortem na wzgórzu przy Wale Hadriana. W przeciwieństwie do poprzednich walk ta okazała się niefortunna dla Szkotów. Pokonani zwodniczym manewrem Miathi Szkoci pozwolili Anglom okrążyć się i zepchnąć połączonym siłom wroga na północny zachód w kierunku Galloway i Strathclyde. Na pamiątkę tego nieszczęsnego wydarzenia Cath Camlanna (“manewr camlański") stał się odtąd symbolicznym określeniem wielu przegranych bitew.

Zaledwie kilka miesięcy później król Anglów, Aethelfrith (Ethel-frith) z Bernicji, pokonał króla Rhyddercha pod Carlisle zdobywając nowe terytoria wzdłuż Solway, stąd oddziały dalriadyjskie dowodzone przez Aedana i Artura były zmuszone związać i odeprzeć siły Anglów napierające na północ. Podobno zebrały się potężne wojska wezwane na pomoc z hrabstw walijskich i nawet pozyskano wsparcie Maeluma mac Baedana z Antrim, syna dotychczasowego nieprzyjaciela. Tymczasem sami Irlandczycy stanęli wobec inwazji anglosaskiej.
MORDRET I KOŚCIÓŁ CELTYCKI

Król Aedan należał do chrześcijańskiego Kościoła celtyckiego Uświęconej Rodziny św. Kolumby. Dalriadczycy przeważnie byli związani z Uświęconą Rodziną, wyraźnie zakorzenioną w tradycji nazarejskiej, ale łączącej pewne elementy zwyczajowego rytuału druidyjskiego.

Jednakże obsesja rzymskiego chrześcijaństwa do tego stopnia opanowała Artura, że zaczął uważać swoją konnicę guletyka za świętą armię. Dziwne to przekonanie stało się przyczyną poważnych zaburzeń w łonie Kościoła celtyckiego. Należy w tym miejscu przypomnieć, że Artur miał przeznaczony tron króla Szkotów. Szczególnie starszyznę zaniepokoiła wizja wprowadzenia przez niego rzymskiego katolicyzmu do Dalriadii. Artur popadł więc w konflikt i stał się wrogiem własnego syna Mordreta, arcykapłana Uświęconej Rodziny23. Mordret był towarzyszem saskiego króla Ceredika z Elmet (Zachodniego Pobrzeża Yorkshire), a Ceredik z kolei zawiązał sojusze z Aethelfrithem z Bernicji. Nie było więc trudno przekonać Mordreta, by stawił czoło ojcu na polu bitwy i związał się z Anglami ratując szkockie królestwo przed utratą starożytnego dziedzictwa druidyjskiego.

Dlatego też, gdy w 603 r. pod Camlanna Szkoci stanęli do walki z Anglami i Miathi, Aedan i Artur mieli przeciwko sobie nie tylko króla Aethelfritha, lecz i swojego przyszłego władcę, Mordreta. Pierwsza potyczka pod Camlanna trwała krótko; celtyckie oddziały musiały ścigać Anglów, którzy rozpierzchli się przed nimi. Starli się znów pod Dawston nad Solway (nazywanym wtedy w Liddesdale Degsastan – Kroniki Holyrood i Kroniki Melrose piszą o miejscu bitwy “Dexa Stone"). Pojawienie się księcia Mordreta wśród najeźdźców poważnie osłabiło ducha Celtów i właśnie tam Artur (mając 44 lata) poległ obok Maeluma mac Baedana.

Ta bitwa, która zaczęła się w Camlanna i skończyła w Dawston, była jedną z najbardziej krwawych w historii Celtów. Tigernach Annals nazywają ją “dniem, w którym poległa połowa mężów Szkocji". Chociaż Aethelfrith odniósł zwycięstwo, wszyscy ponieśli ciężkie straty. Jego braci Theobalda i Eanfritha usieczono wraz ze wszystkimi wojami, a król Aedan uciekł z pola straciwszy dwóch synów, Artura i Eochaida Finda, a także wnuka, arcykapłana Mordreta.

Aethelfrith nigdy nie osiągnął Strathclyde, ale sukces pod Dawston sprawił, że terytoria nortumbriańskie rozciągnęły się na północ do Zatoki Firth, obejmując ludność zamieszkującą Lothian. Dziesięć lat później Aethelfrith oblegał Chester i w pełni podporządkował terytorium Cumbrii Anglom. To na zawsze wbiło geograficzny klin między Walię i Brytów w Strathclyde. Od tej pory Anglowie z Mercji parli na zachód spychając Walijczyków za linię Wału Offy, jak go z czasem nazwano. Sasowie z Wessexu podporządkowali sobie nowe ziemie, aż w końcu opanowali południowo-zachodni półwysep.

Z czasem złączone niegdyś celtyckie ziemie Walijczyków, Strathclyde i Dumnonii (Devonu i Kornwalii) zupełnie oddzieliły się od siebie – Rodzina św. Kolumby odpowiedzialnością za to obciążyła Artura. Nie sprostał wszak obowiązkom guletyka i najwyższego króla. Jego ojciec, król Aedan z Dalriadii, zmarł pięć lat po klęsce pod Camlanna, która, jak się twierdzi, umożliwiła ostateczny podbój Brytanii przez Anglosasów. Po z górą sześciu wiekach tradycji skończyły się dni celtyckiego władztwa. Cadwaladr z Walii (26. w linii od Józefa z Arymatei) był ostatnim pendragonem.

W przededniu porażek Artura pod Camlanna i Dawston (nazywanych łącznie di Bellum Miathorum – Bitwy Miathi) stare królestwa północne przestały istnieć. Szkoci, fizycznie oddzieleni od dawnych sojuszników w Walii, widzieli jedyną drogę ratunku ziem Alba (Szkocji) w aliansie z Piktami Kaledonii. Osiągnęli to w 844 r., gdy sławny potomek Aedana, król Kenneth MacAlpin, połączył Szkotów i Piktów w jeden naród24. Zapis koronacji Kennetha utwierdza jego iście znakomitą pozycję w rodzinnej linii, nazywając go potomkiem królowych Awalonu.

Gdyby Mordret przeżył, niewątpliwie zostałby pendragonem, gdyż był popierany przez druidów i Kościół celtycki. Matka Artura, Ygerna, była starszą siostrą Morgausy, która wyszła za Lota z Lothien, władcy Orkadów. Lot i Morgausa byli rodzicami orkadzkich braci, Gawaina, Gaheriesa i Garetha. Morgausa była też, podobnie jak Ygerna, młodszą siostrą Viviany II, konkubiny króla Bana le Benoic25 (Bana Błogosławionego Ciała – jednego z desposynes, potomka Faramunda i Królów Rybaków). Viviana i Bań byli rodzicami Lancelota del Acqs. Po śmierci pierwszego męża, duxa Carlisle, Ygerna wyszła za Aedana z Dalriadii, przez co doprowadziła do legitymizacji tytułów Artura, zanim mu je przyznano. Dzięki temu związkowi linie Jezusa i Jakuba (Arymatejczyka) po raz pierwszy od 350 lat połączyły się – w osobie Artura.

Prababka ze strony matki Artura, Viviany l, była dynastyczną królową Awalonu, krewną Merowingów. Jego ciotka, Viviana II, to oficjalna Strażniczka Celtyckiego Mistycyzmu. Ten spadek w stosownym czasie przypadł córce Ygerny, Morganie26. Artur ożenił się z Gwenhwyfarą z Bretanii, która nie urodziła mu dzieci. Ale spłodził Mordreta z Morganą. Takie rejestry jak Promptuary of Cromarty sugerują, że Artur miał również córkę imieniem Tortolina, ale faktycznie była jego wnuczką (córką Mordreta). Morganą (zwana też Morganną lub Morgan le Faye) wyszła za mąż za Uriena, króla Rhegedu i Gowrie (Goure)27, który w romansach arturiańskich bywa nazywany Urien z Gore. Ich synem był Ywain, założyciel bretońskiego domu de Leon d'Acqs (miał tytuł hrabiego lub earla). Morganie przysługiwał tytuł Świętej Siostry Awalonu i najwyższej kapłanki Celtów.

Pisarze czasem kwestionują seksualne związki Artura z jego przyrodnią siostrą, Morganą, nazywając je kazirodczymi – ale stosunek brytyjskich Celtów do takich relacji był odmienny. W owym czasie przeważał starożytny pogląd na naturę Boga28, jak również prawieczna zasada świętej “siostry narzeczonej" – czczonej w świętym rytuale starożytnej Mezopotamii. Modlitwa Celtów zaczynała się: “Ojcze nasz i Matko, którzy jesteście w niebie". Mając to na względzie wykonywano niezwykłe rytuały na cześć śmiertelnego wcielenia “podwójnej męsko-żeńskiej istoty". Morganą – jak i ziemskie wcielenie bogini Cerridwiny (Ceridweny) – przedstawiała kobiecy aspekt tej dwójni. Artur był na mocy praw jej partnerem wedle królewskiej tradycji faraonów29. Podczas święta Bekane (wiosennego zrównania dnia z nocą) Artur był uznawany za boga w ludzkiej postaci i zobowiązany do uczestniczenia w rytuale świętego obcowania z bliźniaczym aspektem wcielenia Ojca-Matki. Ze względu na boskość Artura i Morgany każdego męskiego potomka, spłodzonego podczas tego rytuału, z góry uznawano za “Celtyckiego Chrystusa" i niezwłocznie namaszczano. W taki oto sposób nie Artur, który stał się ważną postacią romantycznej historii, ale jego syn, Mordret miał najwyższą pozycję pod względem duchowym jako tzw. Chrystus Brytanii, arcykapłan Uświęconej Rodziny i namaszczony Król Rybak.

W latach dojrzałości Artur, jak już wspomnieliśmy, wspierał aktywnie rzymski katolicyzm, natomiast arcykapłan Mordret dążył do połączenia starej celtyckiej nauki i nauki Kościoła chrześcijańskiego, traktując druidyjskich i chrześcijańskich kapłanów na równi. Sprzeczności te doprowadziły ojca i syna do ostrego konfliktu. Artur opowiedział się jednoznacznie po stronie Kościoła rzymskiego, podczas gdy Mordret uznawał tolerancję religijną w duchu prawdziwego króla Graala. W początkowych latach sprawowania rządów Artur odniósł sukces jako władca, potem jednak jego katolicki fanatyzm doprowadził go do sprzeniewierzenia się Celtyckiej Przysiędze Posłuszeństwa. Jako wszechmocny król Brytów powinien być Obrońcą Wiary, zamiast tego narzucił rzymskie rytuały swojemu ludowi. Gdy wraz z Mordretem zginęli w 603 r., Kościół celtycki nie opłakiwał śmierci ojca. Królestwo Artura upadło, ponieważ zdradził on regułę lojalności i służby. Jego wiarołomne postępowanie umożliwiło Sasom dokonanie podboju. Rycerze Artura zaś zostali skazani na wieczną wędrówkę po pustkowiach aż do powrotu Graala. Wbrew temu, co twierdzą wszelkie mity i legendy, to właśnie umierający arcykapłan Mordret (nie Artur) został uniesiony z pola przez Święte Siostry jego matki, Morgany.
WYSPA AWALON

Jak wskazuje romans pióra Geoffreya z Monmouth, Awalon tradycyjnie wiązano z magicznym Tamtym Światem. To właśnie tam, w wiecznym miejscu pobytu legendarnego Artura, opiekowały się nim panny. Morgan le Frey obiecała uleczyć rany Artura, jeśli pozostanie na wyspie, i nie słyszano o jego śmierci. Dlatego wierzono, że Artur pewnego dnia może powrócić.

Gdy Geoffrey spisywał swoje dzieło, był świadomy wrzawy, jaką spowoduje. Pozwolił sobie bowiem pod wieloma względami na odstępstwa od prawdy, ponadto zasugerował, że nastąpi “drugie przyjście króla". To, wraz ze świętymi mocami przypisywanymi kobietom, było nie do przyjęcia dla Kościoła rzymskiego. Później Thomas Malory poszedł na pewien kompromis: kazał Bedeverowi umieścić rannego króla na nawie pełnej niewiast, która zawiozła go do Awalonu. Następnie Bedever idzie przez las i napotyka kaplicę, w której złożono ciało króla.

Avalon Geoffreya z Monmouth była oparta na celtyckiej tradycji Tamtego Świata (A-val lub Avilion), miała też wiele wspólnego z tradycją klasycznych przekazów o Wyspach Szczęśliwych, na których wszystko owocowało samo, a ludzie byli nieśmiertelni. Wedle mitologicznych określeń takie miejsca położone były “za zachodnimi morzami". Żaden z dawnych pisarzy nie wskazywał lokalizacji mitycznej wyspy, gdyż nie musiała być w żadnym szczególnym miejscu – zwłaszcza nie spodziewano się jej odnaleźć na ziemiach ludzi śmiertelnych. Jej czar polegał na tym, że była wiecznym rajem.

Wszystko to uległo zmianie w 1191 r., gdy wyspę Awalon zaczęto identyfikować z Glastonbury w Somerset. Tę nową lokalizację na lądzie stałym tłumaczono tym, że Glastonbury stało pośród bagien, a pobliskie wioski na jeziorach – Godney i Meare – datuje się na około 200 r. p.n.e. Jednakże z powodu tej geograficznej anomalii bardziej popularną alternatywą stała się “Dolina Awalonu". Poprzednio nie wskazywano na związek Artura z Glastonbury, poza przelotną wzmianką u Cardoca z Llancarfan30, który w 1140 r. pisał, że opat z Glastonbury zasłużył się podczas uwolnienia króla Melwasa z Somerset. Ale nie sugerował, że Glastonbury to Awalon.

Faktycznie w 1191 r. mnisi z Glastonbury wykorzystali arturiańską tradycję stosując manewr, który wzbudziłby uznanie współczesnych specjalistów od marketingu. Niektórzy badacze nazwali ówczesne działania zwykłym oszustwem, podczas gdy inni usiłowali dowieść, że samych mnichów wprowadzono przypadkowo w błąd. Bez względu na to, jak wyglądała prawda, mnisi nie tylko uratowali opactwo od ruiny, ale dali początek nowej tradycji glastonburiańskiej. Pożar 1181 r. w znacznym stopniu zniszczył zabudowania. Król Henryk II wspomagał wówczas prace renowacyjne. Ale gdy zmarł w 1189 r., jego syn, Ryszard I, złoto ze skarbca przeznaczył na wyprawę krzyżową do Ziemi Świętej i fundusze na Glastonbury uległy wyczerpaniu. Opat i mnisi zostali pozbawieni środków do życia, nie pozostało im więc nic innego jak tylko wykopać wielką jamę między ruinami kilku saskich budowli na południe od kaplicy Matki Boskiej i (ku zdumieniu wszystkich) znaleźć szczątki króla Artura i królowej Ginewry!

Jakieś 5 metrów pod ziemią w wypalanym dębowym czółnie znaleziono kości wysokiego mężczyzny oraz drobniejsze kości i warkocz złotych włosów. Takie znalezisko samo w sobie było pozbawione znaczenia, ale mnisi tuż nad trumną odkryli ołowiany krzyż osadzony w kamieniu. Na krzyżu był wyryty napis Hic lacet Sepultus Inclytus Rex Arthuris In Insula Avallonia Cum Vxore Sua Secunda Wenneveria (Tu spoczywa sławny król Artur na wyspie Awalon i jego druga żona Ginę wrą). Nie tylko odnaleziono grób Artura, ale pisany dowód, że Glastonbury było wyspą Awalon!

Dostojnicy kościelni byli niezadowoleni z tego, że Ginewrę nazwano drugą żoną króla, i stwierdzili, że napis jest z pewnością błędny31. Niebawem legenda uległa cudownej przemianie. Zmieniła się wymowa i długość inskrypcji, zniknęła całkowicie wzmianka o Ginewrze. Tym razem napis brzmiał tak, jak powinien: Hic lacet Sepultus Inclytus Rex Arthurius In Insula Avallonia (Tu spoczywa sławny król Artur na wyspie Awalon).

Nie jest jasne, czemu mnisi zaczęli kopać w tym właśnie miejscu. I jeśli nawet zgodnie z tym, co twierdzili, znaleźli kości, nic nie wskazywało na to, że są to szczątki króla Artura. Identyfikację umożliwił dopiero napis na ołowianym krzyżu, łacina była natomiast wyraźnie średniowieczna, różniąca się tak od łaciny arturiańskiej jak współczesna angielszczyna od angielszczyzny Tudorów.

Nikt wówczas nie analizował tych folderów i mnisi osiągnęli swój cel: pielgrzymi zaczęli masowo napływać do Glastonbury. Opactwo znacznie wzbogaciło się dzięki datkom, co umożliwiło odbudowanie całego obiektu zgodnie z planem. Co do domniemanych kości Artura i Ginewry, to złożono je w malowanych skrzyniach i umieszczono w czarnych marmurowych grobowcach przed głównym ołtarzem.

Szczątki okazały się tak wielką atrakcją, że mnisi postanowili jeszcze bardziej wykorzystać nowo odkrytą “pułapkę na turystów". Ich rozumowanie wyglądało zapewne tak: skoro kości Artura wywołały takie poruszenie, to relikwie kilku świętych mogłyby spowodować prawdziwy wstrząs. Chwycono więc znowu za łopaty i niebawem ogłoszono o dokonaniu nowych odkryć: kości św. Patryka i św. Gildasa, wraz ze szczątkami arcybiskupa Dunstana, który, co było powszechnie wiadome, spoczął w katedrze Canterbury 200 lat wcześniej!

Do czasów Henryka VIII, kiedy rozwiązano klasztory, opactwo Glastonbury szczyciło się posiadaniem kilkunastu relikwii, w tym nicią z szaty Maryi, drzazgą z laski Aarona, kamieniem, którego Jezus nie chciał zamienić w chleb. Jednakże po rozwiązaniu tętniące życiem opactwo opustoszało, wszystkie relikwie zaś przepadły bez śladu. Od tamtej pory nikt nie widział domniemanych szczątków Artura i Ginewry; wszystko, co pozostało, to opis lokalizacji grobowca. Niemniej wielu ludziom Glastonbury zawsze będzie kojarzyć się z Awalon. Niektórzy akceptują koncepcję Geoffreya z Tintagel, podczas gdy inni stawiają na Berdsey lub Świętą Wyspę. Jednakże jest jasne, że celtycki Tamten Świat był mitycznym królestwem z tradycją starszą niż ślady pisane.

Jeśli mistyczna wyspa istniała w planie śmiertelnym, byłaby pokrewna wiecznemu rajowi, który przedgoidelickie plemię Fir-Bolg zwało Arunmore. W starożytności Fir-Bolg przeniosło swojego króla, Oengusa mac Umóira, z Connacht w Irlandii do bezczasowego wyspiarskiego raju. To tam wojownicy zbiegli po klęsce z rąk Tyatha De Dananna podczas legendarnej bitwy pod Magh Tuireadh32. Zaczarowana Wyspa podobno leżała na morzu między Antrim i Lethet (pas lądu między Clyde i Form). Arunmore była wyspą Arran, tradycyjnym domem Manannana, boga mórz. Arran zwano też Emain Ablach (miejsce jabłek)33 i ten wątek pojawia się w Żywocie Merlina pod postacią Insula Pomorum (wyspa jabłek).
MORGANA I KOŚCIÓŁ

W Historii Geoffreya z Monmouth Morgana le Faye jest przywódczynią Świętych Sióstr, strażniczek wyspy Awalon. Już w I wieku geograf Pomponiusz Mela wspominał o dziewięciu tajemniczych kapłankach żyjących w czystości na wyspie Sein, przy bretońskim wybrzeżu Carnac. Mela opowiadał o ich mocy leczenia i przepowiadania przyszłości, opis ten pasuje do Morgany del Acqs, najwyższej kapłanki Kościoła celtyckiego, obdarzonej proroczymi i uzdrowiciel-skimi siłami. Jednakże Kościół rzymski nie zamierzał tolerować takich umiejętności u kobiety i z tego powodu cystersi byli zobligowani zmienić w arturiańskiej Wulgacie wizerunek Morgany le Faye.

Cystersi byli blisko związani z rycerskim zakonem templariuszy z Jerozolimy, a mądrość Graala zrodziła się wprost w środowisku templariuszy. Hrabiowie Alzacji, Szampanii i Leon (z którymi byli związani tacy pisarze, jak Chretien de Troyes) mieli powiązania z tym przymierzem, ale Kościół katolicki nadal rządził życiem publicznym.

By móc opublikować książkę w Europie, należało spełnić pewne wymagania. Prophecies of Merlin figurowały na czarnej liście i sobór trydencki z 1545 r. zakazał ich. Kobiety nie miały żadnych praw do pełnienia funkcji kapłańskich ani nie mogły zajmować urzędów. Od XII wieku Morgana (dynastyczna dziedziczka i celtycka święta Siostra z Awalonu) była przedstawiona jako zła czarownica. W angielskim poemacie Gawain and the Green Knight (napisanym około 1380 r.) to właśnie zazdrosna Morgana zamienia sir Bercilaka w Zielonego Giganta, aby przerazić Ginę wrę.

Na wzór matriarchalnej praktyki Piktów honorowa awalońska linia Morgany jest prowadzona w linii żeńskiej. Różnica polegała na tym, że to córki królowej miały najwyższą pozycję, a nie synowie – stąd honor był w zamyśle sprawą kobiet. Matką Morgany była Ygerna, córka królowej Viviany I del Acqs. Pochodzące z linii Jezusa celtyckie królowe Awalonu wyłoniły się obok Merowingów. Inne ważne genealogiczne odgałęzienia to linia królów Septymanii i Burgundii. Syn Morgany, Ywain (Eógain), założył w Bretanii szlachetny dom Leon D'Acqs, a późniejsze herby Leonu miały dawidowego czarnego lwa na złotym polu (w terminologii heraldycznej “lwa stojącego") – Nazwę prowincji wywodzi się od Leon w języku septymańsko-hiszpańskim, co oznacza “lew". Angielskie lion (lew) pojawia się w XII wieku jako anglo-francuskie liun. Aż do XIV wieku szkocki lord Lyonu, wysoki dygnitarz w kolegium heraldycznym, był też nazywany “Leon Heraud".

Niektóre książki sugerują, że syn Ywaina, hrabia Withur de Leon d'Acqs (często zniekształcone na d'Ak) był identyczny z Uterem Pendragonem. Wynika to z podobieństwa imion. Ale faktycznie “Withur" to imię baskijskie zaczerpnięte z irlandzkiego “Witur", a jego kornwalijskim ekwiwalentem było “Gwythyr". Comite (hrabstwo) Leon utworzono około 530 r., w czasach bretońskiego króla Hoela I. Pochodził on z walijskiej linii arymatejskiej, a jego siostra Alienor była żoną Ywaina.

W owym czasie były dwa poziomy władzy w Bretanii. Podczas przedłużającej się imigracji z Brytanii w 520 r. założono bretońską Dumnonię, ale nie było to królestwo w pełnym słowa znaczeniu. Pojawiała się linia królów takich jak Hoel – ale nie byli to faktyczni królowie Bretanii, ale gubernatorzy. Podczas tego okresu region pozostał prowincją merowińską, a lokalni władcy byli podporządkowani władzy Franków za pośrednictwem nominowanych hrabiów – Comites non regis. Najwyższym frankijskim panem Bretanii w latach 540-544 był Chonomore, urodzony w obrębie państwa frankijskiego z mandatem merowińskim do doglądania rozwoju Bretanii przez osadników. Przodkowie Chonomore'a byli majordomami Neustrii, a on sam dziedzicznym hrabią Pohor. Z czasem potomkowie ciotki Ywaina, Viviany II, stali się hrabiami całej Bretanii. .

Bretania pojawia się głównie na kartach arturiańskich romansów. W Pampont, około 50 km od Rennes jest zaczarowany Las Broceliandy. Od tego miejsca ciągnie się Dolina Bez Powrotu, na którą Morgana skazywała swoich kochanków. Znajduje się tu również magiczne Źródło Barentona i Ogród Rozkoszy Merlina. Jednak faktycznie większość opowieści o Broceliandzie przeniesiono z dużo wcześniejszych historycznych relacji o Merlinie Emrysie w Kaledońskim Lesie Szkocji.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • teen-mushing.xlx.pl
  • Wątki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Lemur zaprasza