ďťż

56 (2)

Lemur zaprasza

“Treny” Jana
Kochanowskiego



“Orszuli Kochanowskiej,
wdzięcznej, ucieszonej, niepospolitej dziecinie, która cnót
wszelkich i dzielności panieńskich początki wielkie
pokazawszy, nagle, nieodpowiednie, w niedoszłym wieku swoim, z
wielkim a nieznośnym rodziców swych żalem zgasła - Jan
Kochanowski, niefortunny ojciec, swojej najmilszej dziewce z
łzami napisał. Nie masz Cię, Orszulko moja!”



“Treny” to poemat epicedialny, czyli żale pośmiertne. Wśród gatunków
funeralnych (“funus” - pogrzeb) poetyka antyczna zdecydowanie
odróżniała epitafium od epicedium. Pierwsze określała jako krótki utwór żałobny w
typie poważnego epigramatu, na tyle jednak zwięzły, by
zmieścić się na kamiennym nagrobku. Epicedium zaś miało
charakter bardziej indywidualny zarówno w sferze
autorski-podmiotowej jak i przedmiotowo-tematycznej. Winno jednak
stanowić całość, na którą
składają się: — pochwała, — okazanie straty, — żal,
— pocieszenie, —
napomnienie.



W tej konwencji tworzył
Kochanowski, ale i polemizował z nią. Owa polemika jest
uczynienie bohaterką gatunku pisanego stylem wysokim nie postaci
stojącej wysoko w hierarchii społecznej, lecz małego dziecka.



Tematyka cyklu



“Treny” są dramatyczną
relacją o duchowych i filozoficznych perypetiach człowieka i
artysty renesansowego i w ten sposób stają się poetyckim
traktatem moralno-filozoficznym.



Równie ważnym, jak Orszulka,
bohaterem “Trenów” jest sam poeta. Występuje on tu w dwóch
rolach: — bolejącego ojca i — przeżywającego kryzys
światopoglądowy filozofa, który dostrzegł, że dotychczasowe
zasady (stoicyzm, epikureizm) rozsypują się w bezpośrednim zetknięciu z osobistą tragedią.



Na całość składa się 19
utworów, które poprzedza motto, dwuwiersz z “Odysei” Homera:
“Takie są umysły ludzkie, jakim światłem sam ojciec Jowisz
oświęcił urodzajne ziemie” (postawienie pod znakiem zapytania stoickiej
zasady, że trzeba pozostać niewzruszonym zarówno w obliczu
szczęścia jak i klęski).



I - tren inwokacyjny.
Przedstawienie sytuacji: śmierć córki, jej okrucieństwo
(słowiczek pożarty przez
smoka), żal (“wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe/ I
lamenty...”). Dylemat ojca:
“Nie wiem co lżej: czy w smutku jawnie żałować/ Czyli się
z przyrodzeniem gwałtem mocować?”.



II - tren wstępny.
Poeta wyjaśnia okoliczności powstania cyklu: narodził się z
głębokiego uczucia; zapowiada temat - żal za Orszulką i
skargi na okrucieństwo śmierci.



III - otwiera dzieło,
rozwija wątek “Płakania nad grobem wdzięcznej dziewczyny”.



IV - otwiera wątek
śmierci. Skarga na “srogość ciężkiej Prozerpiny”;
przywołanie mitu o Niobe, która “patrząc na martwe ciało swoich
najmilejszych dziatek - skamieniała”.



V - wątek liryczny;
homeryckie porównanie: śmierć Urszulki przyrównana do
uschnięcia drzewka oliwnego, przypadkiem podciętego przez
ogrodnika. Podkreślenie delikatności, wątłości dziecka.
Apostrofa końcowa do “złej Persefony”.



VI - żal nad utratą
“dziedziczki lutni”, małą poetką ( apostrofa “Ucieszna
moja śpiewaczko! Safo słowieńska!”); zdrobnienia i epitety
(“ucieszne gardziołko”, “wdzięczna szczebiotka”)
skontrastowane ze srogością śmierci. Przypomnienie ostatnich
chwil życia i ostatnich, poetyckich, słów przed zgonem.



VII - arcydzieło
poetyckie. Pozostałe po
córeczce ubiory przywodzą poecie właściwe ich przeznaczenie w
zestawieniu z ich obecna bezużytecznością. Potęguje to
uczucie żalu. Szczególnie
mocno uwydatnia się rozbieżność między żywionym przez
rodziców nadziejami co do przyszłości córki a
rzeczywistością. Rysy obyczajowe (wyprawa, szczegóły stroju),
zdrobnienia, spieszczenia,
wykrzykniki, peryfraza (“sen żelazny, twardy,
nieprzespany”). Tren bardzo bezpośredni i szczery.



VIII - kontrast pomiędzy
dawną żywością domu a obecną pustką: “Wielkieś mi
uczyniła pustki w domu moim”, “Pełno nas, a jakoby nikogo
nie było:/ Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.



IX - tren refleksyjny poddaje w wątpliwość wartość Mądrości, która
winna uzbroić człowieka na wszystkie przeciwności losu.
Stanowi polemikę z tezami filozofii stoickiej.



X - uczucie żalu dochodzi
do szczytu i zmienia się w rozpacz. Poecie brak siły do
rozpamiętywania przymiotów dziecka, pozostaje rozpaczliwa świadomość, że
Urszulki nie ma i nie wiadomo,
nawet, co się z nią dzieje. Cały wiersz składa się z szeregu
zdań pytających, właściwie retorycznych. Pytania te oddają
rozterkę duchową poety, załamanie jego dotychczasowych
przekonań i wierzeń. Poszukuje córki w niebie
chrześcijańskim i pogańskim, mitologicznym, a nawet w
baśniowych krainach. Rozpacz doprowadza go nawet do zwątpienia
w nieśmiertelność ludzkiej
duszy.



XI - kiedy runęła wiara
w skuteczność cnoty, dobroci, a nawet pobożności. Zbliżenie
do granic bluźnierstwa: “Kogo kiedy pobożność jego
ratowała?”. Zwątpienie w sprawiedliwość boską, rozpad
filozoficznych i religijnych ideałów.



XII - bolesne
rozpamiętywanie zmarłej jako ideału dziecka: “Ochędożne,
posłuszne, karne, nie pieszczone, / Śpiewać, mówić rymować
jako co uczone”. Informacja o wieku (“więcej nad
trzydzieści miesięcy nie miała”), porównanie dziecka do
kłosu, który upadł “żniw nie doczekawszy”
(symbolika).



XIII - kolejny wybuch
boleści: “Moja wdzięczna Orszulo, bodaj ty mnie była/ Albo
nie umierała lub się nie
rodziła!”. Przywołanie sytuacji położenia kamienia
nagrobnego, tekst inskrypcji nagrobnej.



XIV - motyw mitologicznej
wędrówki Orfeusza do Hadesu (cierpiący ojciec idący do podziemi, by uprosić Plutona o oddanie zmarłej).



XV - apostrofa do lutni
(symbol natchnienia poetyckiego) i do Erato (muzy poezji
lirycznej); odwołanie do mitu o Niobe.



XVI - ostateczna rozprawa
z filozofią stoicką i z Cyceronem (filozofia musi zamilknąć w
zetknięciu z życiem i
cierpieniem), jedynym lekarstwem pozostaje czas.



XVII i XVIII -
mają charakter psalmiczny, modlitewny. Pierwszy to lamentacja,
ból trwa i jest trudny do zniesienia. Rozum nie jest w stanie
odczytać boskich zamysłów. Drugi - stanowi swoiste wyznanie
wiary: człowiek jest grzeszny i tylko w miłosierdziu bożym
(“Użyj dziś Panie nade mną litości”) upatruje litości.



XIX - tren ostatni w
którym poeta otrzymuje pocieszenie (konsolacja) z ust zmarłej
matki, objawiającej mu się we śnie z Urszulką na ręku.
Wyjaśnia ona synowi, iż dziecko dzięki swej śmierci
uniknęło namiętności i
cierpień życia, zyskało wieczny duchowy spokój.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • teen-mushing.xlx.pl
  • Wątki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Lemur zaprasza