ďťż
Lemur zaprasza
ROZDZIAŁ VI Pod kontrolą cesarza Jedenastego lutego 1929 roku kardynał Piętro Gaspari, w imieniu papieża Piusa XI i premier Włoch, Benito Mussoli-ni, w imieniu króla Wiktora Emanuela III, podpisując układy laterańskie, położyli formalny kres istniejącemu od prawie 1200 lat Państwu Kościelnemu. Samo Państwo i doczesna władza papieży już siedemdziesiąt lat wcześniej zlikwidowane zostały w wyniku zjednoczenia Włoch i zajęcia terytoriów papieskich przez wojska Garibaldiego. W tym samym roku Pius XI objął we władanie nowy, tym razem raczej symboliczny organizm państwowy - Państwo Miasta Watykańskiego, najmniejsze państwo świata, zajmujące obszar zaledwie 44 hektarów. Władza papieży sprawowana w państwach świeckich oparta była przez wieki na decyzjach cesarza rzymskiego, Konstantyna I (306-337), który przekazał papieżowi Sylwestrowi I (314-355) dokument "Constitutum Constantini". Okazuje się jednak, że konstytucja konstantyńska była wielkim fałszerstwem, sporządzonym na rozkaz papieży. Tak kruche podstawy władzy świeckiej nie przeszkadzały namiestnikom Chrystusa w stworzeniu w krótkim czasie państwa, które stało się największą potęgą średniowiecznej Europy. Dar Konstantyna sfałszowany został gdzieś na przełomie wieku VIII i IX, mniej więcej w okresie, kiedy powstały wspomniane już przez nas tzw. "dekrety Pseudo-Izydora", a więc w czasach zacieśniającego się sojuszu papiestwa z państwem Franków Pepina Małego i Karola Wielkiego. Fałszerstwa dokonano z całą pewnością w kancelarii papieskiej, być może przy okazji podróży papieża Stefana II (III) (752-757) do kraju Franków. Legenda, powtarzana przez Kościół przez niemal 1500 lat, głosiła, że cesarz Konstantyn I z wdzięczności za wyleczenie z trądu (inni twierdzili, że z wysypki) dał papieżowi Sylwestrowi I i jego następcom - jako następcom świętego Piotra (wyleczenie miało nastąpić przy grobie św. Piotra) - we władanie Rzym i zachodnią część cesarstwa. Cesarz miał potwierdzić pierwszeństwo biskupów Rzymu przed patriarchami nowej stolicy Konstantynopola, Antiochii, Jerozolimy, Aleksandrii. Papież mógł odtąd posługiwać się oznakami władzy cesarskiej. Biskup stawał się równy cesarzowi, otrzymał od niego na swoją siedzibę cesarski pałac laterański cesarzowej Fau-styny, miasta i prowincje Italii. Sam cesarz założył nową stolicę nad Bosforem - Konstantynopol i wedle legendy ograniczył swoją władzę jedynie do wschodniej części cesarstwa. "Dar Konstantyna" wykorzystywano dla podkreślenia świeckiej władzy papieży dość wstrzemięźliwie - z czasem jednak włączono go do zbiorów praw kościelnych, tak, że jeszcze w XVI wieku papieże wykorzystywali go do uzasadniania swoich roszczeń terytorialnych. Historiografia katolicka dopiero od XIX wieku uznaje "Donację Konstantyna" za fałszerstwo. Na początku IV wieku wydawało się, że era biskupów Rzymu się skończyła. Po długich prześladowaniach chrześcijan przez cesarzy rzymskich tron biskupi był przez wiele lat nie obsadzany. Po zamęczeniu i ścięciu w 304 roku papieża Marcelina, przez trzy i pół roku wskutek prześladowań nie wybrano nowego biskupa. Kiedy represje wobec chrześcijan nieco zelżały za cesarza Maksencjusza - wybrano na stolicę papieską Marcelego I (308-309). Wkrótce jednak cearz wygnał biskupa z Rzymu, ten na zesłaniu zmarł. Legenda głosi, że w kościele, który był wcześniej siedzibą biskupa, cesarz urządził stajnię, a z papieża uczynił stajennego, opiekującego się końmi poczty cesarskiej. Ten sam cesarz, rok później, tj. w 310 wygnał także kolejnego biskupa Euzebiusza, który także zmarł w osamotnieniu na zesłaniu na Sycylii. Następcą Euzebiusza - po dwóch latach nieobsadzenia stolicy rzymskiej - został Milicjades (311-314). Po fali prześladowań nastał wreszcie czas względnego spokoju. Dnia 30 kwietnia 311 roku w Nikomedii ogłoszono edykt cesarski, zwany tolerancyjnym. Zaprzestano prześladowań chrześcijan, a w 313 roku w Mediolanie nie dość, że potwierdzono wcześniejsze decyzje, to uznano chrześcijaństwo za równoprawną religię w cesarstwie, zwrócono Kościołowi wszelkie dobra, kościoły i budynki skonfiskowane z rozkazu cesarza Dioklecjana. Nic więc dziwnego, że po latach ciężkich prześladowań chrześcijan era konstantyńska, pełna tolerancji, spokoju i be pieczeństwa dla chrześcijan, stała się czasem, w którym ulokowano początek świeckiej władzy papieży. Była to w istocie nowa era dla chrześcijaństwa. Myliłby się jednak ten. który uważałby cesarza Konstantyna za takiego obrońcę chrześcijaństwa, za jakiego uchodził w legendzie. Dwór cesarski, nie mogąc sobie "poradzić" z prześladowanymi chrześcijanami, wybrał inną metodę podporządkowania coraz silniejszego i groźniejszego dla władzy ruchu społecznego. Religia chrześcijańska stała się równoprawna z innymi wyznaniami, podporządkowanymi prawu cesarstwa. Za pośrednictwem Kościoła mógł teraz cesarz realizować swoją politykę wewnętrzną. Cesarz kazał traktować biskupów jak braci, sam siebie zresztą także nazywał biskupem do spraw wewnętrznych Kościoła. Cesarstwo zaczęło służyć Kościołowi, jednocześnie uzależniając Kościół od siebie. Cesarz spotkał się z papieżem Sylwestrem I. Praktycznie do cesarza należało najważniejsze zdanie w sprawach Kościoła. To cesarz, a nie papież, stał się instancją odwoławczą w sporach między biskupami oraz w sporach teologicznych różniących już wtedy Kościół wschodni i zachodni. To właśnie cesarz zwołał do Nicei w Azji Mniejszej pierwszy w dziejach Sobór Powszechny, obradujący od 20 maja do 25 sierpnia 325 roku. Sobór ten należy do najważniejszych w historii Kościoła. Wprowadzono wówczas jednoczesne obchodzenie Świąt Wielkiej Nocy oraz ułożono nicejskie wyznanie wiary - odmawiane w liturgii mszalnej w kościele do dziś. Mimo iż w Kościele "Dar Konstantyna" tłumaczono wyjątkową hojnością cesarza i jego pobożnością, zapomniano, że de facto cesarstwo podporządkowało papiestwo swojej bezwzględnej władzy, z biegiem lat przejmując także na siebie decyzje o zatwierdzaniu papieży na ich urzędy. Cesarz Konstantyn I przez całe życie był jednak poganinem. Dopiero na łożu śmierci przyjął chrzest z rąk biskupa Euzebiusza z Nikodemii. Cesarza pochowano w mauzoleum jako "równego apostołom". Przez 450 lat papiestwo podporządkowane było cesarstwu albo bezpośrednio, albo poprzez egzarchat w Rawennie. Papież Grzegorz III (731-741), chcąc wyzwolić się spod tej władzy - próbował zacieśnić kontakty z Frankami. Tym samym jako pierwszy zapoczątkował erę nowej dominacji. Pierwszym papieżem, który ostatecznie zdecydował się na sojusz z monarchią Franków, był Stefan II (III) (752-757). To on przekroczył Alpy w 754 roku i spotkał się w pobliżu Ponthion z królem Pepinem Małym. W objęcia Franków papiestwo skierowane zostało raczej nie z własnego wyboru. Kiedy papież Stefan rozpoczął swój pontyfikat, do bram Rzymu zbliżały się wojska króla Longobardów, Aistulfa. Niebezpieczeństwo dla miasta i Kościoła było wielkie. Papież nie był w stanie samodzielnie obronić miasta. Zwrócił się w pierwszej kolejności o pomoc do Konstantynopola. Nie uzyskał jej. Król Franków, Pepin Mały, deklaracji pomocy nie szczędził. Sam zresztą potrzebował wielkiego sojusznika dla wzmocnienia zdobytej niedawno korony królewskiej. Chociaż zagrożone przez Longobardów - papiestwo było w ówczesnej Europie najlepszym sojusznikiem. Pepin poprzez ożenek z księżniczką z panującego rodu Merowingów, dzięki poparciu papie-stwa i osadzeniu w klasztorze króla Franków, sam objął tron, wzmacniając nową, wielką dynastię Karolingów. Na prośbę papieża Pepin Mały zobowiązać się miał w imieniu własnym i swoich następców do obrony Kościoła i wszelkich praw Świętego Piotra. Zgromadzenie Rady Państwa Franków potwierdzało sojusz z papiestwem, zgodnie z wolą królewską i panów frankońskich. Jako formalną datę powstania Państwa Kościelnego uznaje się rok 755. Chociaż spotyka się w opracowaniach inną datę, 754 rok - rok zawarcia układu w Quiercy. W połowie VIII wieku powstało państwo papieży - początkowo obejmujące terytorium 40 tysięcy kilometrów kwadratowych czasem zajmując większą część Półwyspu Apenińskiego, by szczyt potęgi osiągnąć za papieża Grzegorza VII (1073-1061), a szczególnie za pontyfikatu Innocentego III (1198-1216). Grzegorz VII objął tron zaledwie 25 lat po długim okresie największego upadku papiestwa w dziejach. Wpływał na rządy przynajmniej trzech swoich poprzedników. Niemal przez całe życie pałał wielką nienawiścią do cesarstwa. W młodości został przez niego wypędzony z Rzymu zraz z papieżem Grzegorzem VI (1045-1046). Grzegorz zmarł na wygnaniu rok później. Opat Hildebrand był sekretarzem swojego papieskiego imiennika. Jego wybór w 1073 roku odbył się w sposób wskazujący, że wybrany papież będzie samodzielny i będzie chciał przywrócić papiestwu należną mu pozycję. Już w czasie pogrzebu Honoriusza II (1061-1064) w Rzymie rozległy się okrzyki obwołujące Hildebranda na nowego papieża. Akcja ta była z pewnością przygotowana przez jego zwolenników. Kardynał Hugo Candidus stwierdził nawet, że to Bóg przemówił ustami ludu. W 1074 Grzegorz VII wydał historyczny dekret "Dictatus Papae" w 27 zasadach określający władzę papieży zarówno w Kościele jak i nad narodami. Oto niektóre zasady Grzegorza VII: - Tylko Kościół Rzymski założony został przez samego Boga, - Jedynie biskup rzymski ma prawo zwać się biskupem powszechnym, - Tylko papieża stopy całować mają wszyscy książęta, - Papież ma porawo depozycji cesarzy. - Nikt nie ma prawa sądzić papieży. Papież Stefan II (III) zyskał nowego opiekuna Kościoła. Król wprowadził na terytorium swojego państwa w kościołach liturgię rzymską i uzyskał dla wzmocnienia Kościoła otrzymany od papieża podarunek relikwi świętej Petronilli - córki świętego Piotra, której szczątki odnaleziono właśnie w katakumbach w Rzymie. Układ króla z papieżem potwierdzony został ponownym namaszczeniem Pepina oraz nadaniem jemu, jego synowi i małżonce tytułów patrycjuszy rzymskich, które do tej pory należały się namiestnikowi cesarskiemu w Italii - egzarsze Rawenny. Wzmocniony nowym sojuszem z papiestwem, król Franków Pepin III zdecydował się na konflikt z dotychczasowym sojusznikiem, królem Longobardów, Aistulfem. A wszystko to dla obrony Kościoła i zwrócenia papieżowi zagarniętych przez Longobardów terytoriów. Król na czele wielkiej armii przebył Alpy. Do ostatniej rozgrywki doszło pod Pawią. Oblężony Aistulf zmuszony został do zawarcia pokoju. Choć na krótko Rzym był wolny i bezpieczny. Wiarołomny król Longobardów ponownie oblegał Rzym, kiedy wojska francuskie opuściły Italię, powracając na swoje terytorium. Ponownie na wezwanie papieskie Pepin Mały wyruszył z pomocą. Longo-bardowie i tym razem ponieśli sromotną klęskę, a Aistulf stał się wasalem Pepina zmuszonym do płacenia rocznej, wysokiej daniny. Pepin odzyskał zagrabione do tej pory wszystkie miasta egzarchatu Rawenny i Pentapolis. O "swoje" upomniał się natychmiast cesarz w Konstantynopolu. Król Franków zdecydował jednak, że klucze do miast odzyskanych od Longobardów złożone zostaną na grobie świętego Piotra. Tym samym papież otrzymał we władanie -jako "dziedzictwo świętego Piotra" - Rzym i 22 miasta na północ i zachód od Apeninów. Najpewniej właśnie w tym czasie powstał dokument - Dar Konstantyna - Constitutum Constantini. Na Dar Konstantyna jako pierwszy powołuje się papież Hadrian I (772-795) w korespondencji z królem Karolem I Wielkim - następcą Pepina. Papież Leon IX (1049-1054) uznał, że dotychczasowy "Dar" nie jest już darem, lecz zwrotem Bogu - należących do świętego Piotra i jego następców ziem. Cesarz Konstantyn, a później i król Pepin, tylko oddali Bogu co boskie. Kościół według tej interpretacji nie mógł być podejrzewany, że swoją władzę zapoczątkował od zwykłej darowizny cesarskiej. Choć już od XII wieku wiedziano, że Dar Konstantyna jest fałszerstwem, cały czas posługiwano się tym dekretem dla uzasadnienia doczesnej władzy papieży i ich zwierzchnictwa nad monarchami. Stąd ponad cesarzem miał być tylko papież. Także w bliskich kręgach papieskich zdawano sobie sprawę z fałszerstwa, jakim był dokument cesarza Konstantyna. Fałszerstwo tego dokumentu stwierdził w 1440 roku Laurentius Yalla - sekretarz papieski i proboszcz Bazyliki Św. Jana na Lateranie, w Rzymie. Papieże rozpoczęli swoje świeckie panowanie wielką mistyfikacją. Zresztą wiele z dokumentów papieskich dziś uważa się za sfałszowane - właśnie między VIII a XII stuleciem. Potęga papiestwa oparta została na filarach wątpliwej trwałości. Niektórzy odważni historycy i publicyści stawiają tezę, że w średniowieczu było niemalże "tyle sfałszowanych dokumentów, annałów, kronik, ile prawdziwych" i dodają, że aż po właściwe średniowiecze oszustami byli prawie wyłącznie duchowni". Twórcami Państwa Kościelnego byli król Franków, Pepin Mały i papież Stefan II (III). Ich następcy kontynuowali rozpoczęte dzieło budowy świeckiej władzy biskupów Rzymu. Papież Hadrian I (772-795) i syn Pepina Karol I Wielki potwierdzili obietnice Pepina dotyczące darowizn. Państwo Kościelne objęło terytoria: Księstwa Rzymu, Korsykę, egzarchat Rawenny, Wenecję z prowincją, Istrię, Księstwo Spoleto i Benewent. Później dołączono do tego jeszcze Sabinę i Nami. Hadrian został ojcem chrzestnym króla Karola, stając się powinowatym króla. Karol dodatkowo wzbogacił Państwo Kościelne o Solemo, Neapol, Kalabrię, większą część Toskanii z miastami Orvieto i Viterbo. Cesarz Konstantynopola praktycznie w 780 roku uznał niezależność Państwa Kościelnego. Papieże zaczęli bić własne monety, a czas liczyć nie od początku trwania, ale wedle lat swojego pontyfikatu. Papież Leon III (795-816) w święta Bożego Narodzenia 800 roku koronował w Bazylice Świętego Piotra, Karola I Wielkiego na cesarza rzymskiego - wznosząc z ludem rzymskim okrzyk na cześć Karola: "Bardzo pobożnemu Karolowi, Augustowi, koronowanemu przez Boga, wielkiemu i pokojowemu cesarzowi życie i zwycięstwo". Papież Leon złożył cesarzowi hołd poprzez uklęknięcie przed nim, dając tym samym prawo przypuszczeniom, że podporządkowuje się władzy cesarskiej. Karol nie był jednak zbyt skłonny do dochowania wierności papieżom. Dla poprawy stosunków z cesarzem w Konstantynopolu podarował mu między innymi Wenecję i Istrię, które niedawno przekazał papieżowi Hadrianowi I. Papież Paschalis I (817-824) w dokumencie zwanym Pactum Ludovicianum z 817 roku uzyskał od króla Ludwika Pobożnego potwierdzenie uzyskanych przywilejów nadanych przez Pepina i Karola. Cesarstwo Rzymskie Karola Wielkiego dało początek Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu - później Narodu Niemieckiego, które przetrwało przez tysiąc lat - upadło dopiero w 1806 roku za cesarza Napoleona Bonaparte. Zbudowane na fałszerstwie Państwo Kościelne przechodziło różne koleje losu, od wielkiej potęgi w XII i XIII wieku po totalny upadek za rządów "pomokracji" od końca IX do połowy XI wieku. Państwo Kościelne przetrwało do lutego 1929 roku. Przejmując władzę doczesną papiestwo z jednej strony niezwykle wzmocniło swoje znaczenie - co nie pozostało bez wpływu na rozszerzanie ewangelizacji ludów europejskich, z drugiej strony natomiast zostało podporządkowanie interesom cesarzy i królów. Podobnie jak cesarz Konstantyn I Wielki - cesarz Karol I Wielki, 460 lat później, bezpośrednio ingerował w sprawy Kościoła. Podporządkował sobie administrację kościelną, mianował biskupów, rozdawał beneficja, zwoływał synody, "narzucał Kościołowi swoją wolę". Nie pozwolił jednak, aby biskupi ingerowali w sprawy polityki cesarskiej. Papież Jan XXIII, inaugurując w 1962 roku obrady Soboru Watykańskiego II, tak skomentował tamte czasy: "władcy tego świata głosili z całą szczerością, że bronią Kościoła, w rzeczywistości jednak często sprowadzali szkody i niebezpieczeństwa duchowe..." W czasie soboru nicejskiego ogłoszono pierwsze kanony prawa kościelnego, które dotyczyły między innymi sposobu obioru biskupów, uprawnień jurysdykcyjnych głównych biskupstw Kościoła, w tym biskupów Rzymu, Antiochii i Aleksandrii. Jak cały sobór, również i ten dokument podkreślał dominację cesarza w Kościele. Papież Marek (336) jako pierwszy wydał dekret określający, że papieża może konsekrować biskup Ostii. Uprzywilejowana pozycja biskupa Ostii była podstawową przyczyną wielu konfliktów między dostojnikami Kościoła, rywalizującymi o objęcie najbardziej intratnych godności. W późniejszych wiekach biskupstwo Ostii, związane z purpurą kardynalską, było najlepszą przepustką do tronu papieskiego. Papież Juliusz I (337-352) zadbał o przypomnienie wszystkim biskupom, zwłaszcza biskupom Wschodu o zwierzchnictwie Rzymu nad całym Kościołem. Tylko do biskupów Rzymu należeć miało prawo rozstrzygania sporów między hierarchami Kościoła. Rzymowi należało się pierwszeństwo, gdyż był siedzibą Apostołów i reprezentował postać świętego Piotra. Praktycznie wszyscy następni papieże kontynuowali starania Juliusza o wmocnienie prymatu. W czasie kolejnego II Soboru Powszechnego w Konstantynopolu w 381 roku, zwołanego przez cesarza Teodoriusza I, wzmocniono pozycję biskupa Konstantynopola, nadając mu pierwszeństwo honorowe przed innymi biskupami ze względu na sprawowanie przez niego urzędu w stolicy cesarstwa, "nowym Rzymie". Papież Damazy I (366-384) zdecydowanie przeciwstawił się takiej decyzji. Zwołany przez niego synod rzymski ogłosił ponownie prymat biskupa Rzymu, opierając swoją decyzję na prawie sukcesji po świętym Piotrze. Damazy był ponadto tym papieżem, który jako pierwszy użył określenia Stolica Apostolska. Takim mianem nazwał swoje biskupstwo w Rzymie. Papież Syrycjusz (384-399) uzyskał potwierdzenie - aprobatę cesarza Walentyniana II dla swojego wyboru. Konsekrowany był dopiero sześć lat później. Po śmierci papieża Zozyma - w roku 418 do godności biskupiej pretendowało dwóch kandydatów - archidiakon Eulaliusz i kapłan Bonifacy, który był już w podeszłym wieku. Obaj kandydaci byli konsekrowani tego samego dnia. Ponieważ między zwolennikami obu dochodziło do pewnych sporów - prefekt Rzymu (który, notabene nie był chrześcijaninem) o rozstrzygnięcie konfliktu zwrócił się do cesarza Honoriusza. Ten początkowo poparł Eułaliu-sza, polecając Bonifacemu opuszczenie miasta. Obaj jednak nadal rywalizowali między sobą, a dwa specjalnie zwołane synody także nie uspokoiły sytuacji. Cesarz w efekcie zatwierdził na urzędzie Bonifacego, który dodatkowo zwrócił się do niego, aby w przyszłości w razie podwójnego wyboru usunął z urzędu obu kandydatów i doprowadził do szybkiego wyboru nowego kandydata, moralnie bez zarzutu. Choć prawa tego w praktyce nie zastosowano - oznaczało ono przyznanie cesarzowi, a po nim innym monarchom, możliwości ingerencji w wybór papieża. Papież Leon I Wielki (440-461) nazywał biskupa Rzymu "pierwszym wśród wszystkich biskupów". Chrystusa na ziemi reprezentować miał wyłącznie biskup Rzymu, zajmując sukcesję po świętym Piotrze. Chrystus dał władzę św. Piotrowi, a tym samym biskupom Rzymu. Ich władza obowiązywać miała nad całym Kościołem. Papież Feliks II (III) (483-492) napisał do cesarza Zenona oficjalne zawiadomienie o swoim wyborze. Jego śladem poszli kolejni nowo wybrani biskupi, przez prawie pięćset lat. Jednakże bezpośredni następca Feliksa, papież Gelazy I (492-496), o wyborze ani nie powiadomił cesarza, ani nie poprosił o jego zatwierdzenie. Cesarz Anastazjusz I protestował i sprzeciwiał się takiej "samodzielności". Gelazy I przesłał cesarzowi wyjaśnienie dotychczasowej dwoistości władzy na świecie: świętej władzy biskupów i władzy cesarskiej. Uznał wyższość władzy biskupów, gdyż ta "musi zdawać sprawę nawet i za ziemskich królów, przed trybunałem Boga". Gelazy I jako pierwszy papież nazwał siebie "Namiestnikiem Chrystusa". W związku jednak z ponowną podwójną elekcją dokonaną po śmierci Anastazego II w 498 roku, wzmocniła się pozycja cesarza w zatwierdzaniu nowego biskupa Rzymu. Biskupem ponownie wybrany został ten, który uzyskał aprobatę cesarza. Właśnie wtedy, formalnie i prawnie, pierwszy raz w dziejach Kościoła uznano sposób wyboru nowego papieża. Zakazano ubiegania się o biskupstwo przed śmiercią urzędującego papieża. Papież mógł wyznaczyć następcę, gdy jednak takiego naznaczenia nie było. Papieżem miał zostać ten, który uzyskał poparcie większości rzymskiego duchowieństwa. Kolejni władcy Ostrogotów, Longobardów, Franków, Niemców, Francji, Hiszpanii, Austrii i wielkie rody Krescencjuszy, Spoletan, przez wiele wieków skrupulatnie korzystali z przywileju wpływania na wybór odpowiedniego kandydata na Stolicę Piotrową. Tron papieski był przez całe stulecia miejscem walk i intryg politycznych. Papież Sykstus V (1585-1590) określił liczbę kardynałów na siedemdziesiąt, nawiązując tym samym do siedemdziesięciu biblijnych starców, którzy mieli pomagać Mojżeszowi w rządzeniu narodem wybranym. Spośród siedemdziesięciu kardynałów sześciu było biskupami, zarządzającymi podmiejskimi diecezjami wokół Rzymu, pięćdziesięciu kapłanami i czternastu diakonami. Znacznych zmian co do liczby kardynałów dokonał papież Paweł VI (1963-1978). Ograniczono też wiek, do którego kardynałowie mogą czynnie skorzystać ze swojego prawa wyborczego. W tym znaczeniu Duch Święty nie może spłynąć na kardynałów w wieku podeszłym. Z tego powodu zrodziły się wątpliwości, od kiedy możemy liczyć początek pontyfikatu - od chwili wyboru czy też od momentu konsekracji. Nie jest to tylko spór teoretyczny. Przyjęcie jako ostatecznej jednej z wybranych zasad zmieni prawną ocenę legalności wyboru niektórych antypapieży. Papież Bonifacy III (608), choć pełnił urząd zaledwie przez dziewięć miesięcy, wielce się zasłużył w uporządkowaniu sprawy wyboru papieży i ich pozycji. Uzyskał od cesarza dekret uznający biskupa Rzymu za zwierzchnika wszystkich kościołów chrześcijańskich - wszystkich biskupów. Synod rzymski natomiast zagroził klątwą wszystkim tym, którzy odważyliby się proponować następców biskupów i papieży za ich życia lub przed upływem trzeciego dnia po ich śmierci. Cesarz Konstantus II, wbrew temu prawu, zmusił duchowieństwo do wyboru następcy Marcina I. Jeszcze za jego życia wybrano papieża Eugeniusza I (654-657). Wielu z wybranych na potwierdzenie wyboru i konsekrację oczekiwało przez długie miesiące i lata. Przykładowo papież Bonifacy IV (608-615) czekał na zatwierdzenie przez cesarza dziesięć miesięcy. Bonifacy V (619-625) - 13 miesięcy; Seweryn (640) - 17 miesięcy. Seweryn wybrany został w październiku 638 roku, a konsekrowany dopiero po uzyskaniu zgody cesarza - pod koniec maja 640 roku. Jego pontyfikat trwał natomiast nieco ponad dwa miesiące. Marcin I (649-655) natomiast został konsekrowany natychmiast po wyborze. Chciał bowiem zademonstrować w ten sposób swoją niezależność wobec cesarza. Papież został z rozkazu dworu aresztowany, zmarł z wycieńczenia na zesłaniu w Sewastopolu. Był ostatnim papieżem, który uznany został przez Kościół za świętego męczennika za wiarę. Papież Agaton (678-681) próbował uzyskać od cesarza zrzeczenie się przez niego przywileju zatwierdzania wyboru papieża. Bez sukcesu. Uzyskał jednak dla następców zwolnienie z wnoszenia do kasy cesarskiej wysokich wpłat przez papieża elekta po wyborze. Przywilej ten nie zawsze był stosowany. Sergiusz I (687-701), aby uzyskać zatwierdzenie, musiał zapłacić w złocie wielką kwotę egzarsze Rawenny, działającemu w imieniu cesarza. Związki papieskie z cesarstwem w Konstantynopolu coraz bardziej się rozluźniały. Papież Konstantyn (708-715) był ostatnim papieżem, aż do czasów Pawła VI, który odbył podróż do Konstantynopola. Był rok 711. Kolejna podróż papieża do Konstantynopola miała miejsce dopiero przeszło 1250 lat później, w 1967 roku. Za papieża Stefana III (IV), o którym już w tym rozdziale wspomnieliśmy, synod rzymski po raz kolejny zmienił prawo regulujące sposób wyboru papieża. Kandydatami do tronu mogli być od tej pory tylko kardynałowie, kapłani i diakoni. Prawo wyboru należało wyłącznie do duchowieństwa. Świeccy mogli odtąd jedynie składać podpisy na dekrecie wyborczym. Nowe przepisy o wyborze papieży wprowadził Mikołaj II (1059-1061); ogłosił on dekret In nomine Domini, ustanawiając zasadę, że odtąd prawo wyboru papieża przyznawano wyłącznie kolegium kardynalskiemu, początkowo wyłącznie kardynałom - biskupom, czyli proboszczom najważniejszych parafii rzymskich. To oni ustalili listę kardynałów spośród kolegium kardynalskiego i duchowieństwa. Wybrany papież nabywał pełnię władzy zaraz po wyborze. Autorstwo dekretu In nomine Domini przypisywano kardynałowi Humbertowi z Sika Candida. Dziś wiemy jednak, że autorstwo przypisywane kardynałowi jest wątpliwe. Chociaż prawo zatwierdzenia wyboru nie zostało skasowane - przyznano je jedynie jako osobisty przywilej Henrykowi IV. Te zasady przez następne wieki były podstawą praw o wyborze papieża. Zmieniały się liczby elektów i okoliczności wyboru. Prawo zatwierdzania przez władców przekształciło się w prawo ekskluzywy, przypisane jedynie najważniejszym monarchom Francji, Hiszpanii i Austrii. O niektórych przypadkach skorzystania z prawa weta wspominaliśmy już na kartach tej książki. Ostatni raz w historii z prawa ekskluzywy skorzystał cesarz Franciszek Józef, który za pośrednictwem polskiego kardynała Jana Puzyny, ogłosił weto co do kardynała Mariano Rampolli, w czasie konklawe w 1903 roku. Dziś historycy spierają się o inicjatywę zastosowania ekskluzywy. W grę wchodziły interesy polityczne. Cesarski sprzeciw odniósł skutek. Papieżem został Pius X, który zaraz na początku pontyfikatu ogłosił dekret motu proprio, grożący anatemą każdemu, kto w przyszłości poszedłby siadami kardynała Jana Puzyny. Zgodnie z tradycją Kościoła wpływ na zebranych na konklawe kardynałów ma wyłącznie Duch Święty. Kardynałowie, natchnieni wolą Ducha Świętego, mają wybrać spośród swojego grona najlepszego kandydata. Tradycyjne konklawe w obecnym znaczeniu ma już blisko 730 lat. I nic to, że Duch Święty wyręcza się czasem zwykłymi ludźmi, aby wpłynąć na prawidłowy wybór przez kardynałów. Termin "konklawe" (z łaciny cum clavi) oznacza dosłownie na klucz zamknięte pomieszczenie". Po śmierci Klemensa IV w 1268 roku w miasteczku Viterbo, niedaleko Rzymu, zebrali się kardynałowie, aby wybrać nowego następcę św. Piotra. Siedemnastu lub piętnastu kardynałów (źródła podają dwie liczby) długo nie mogło się zdecydować na odpowiedniego kardynała. Elekcja trwała prawie 33 miesiące. Było to najdłuższe w dziejach konklawe, a przez to i najdłuższa nieobecność na tronie Piętrowym. Dwory europejskie próbowały różnymi sposobami wywrzeć wpływ na zebranych kardynałów. Przez Viterbo przewinęli się między innymi Filip III z Francji, Karol Andegaweński - król Sycylii i Neapolu - przekonując kardynałów do odpowiedniego wyboru. Dysputom, ucztom, polowaniom nie było końca. Małe miasteczko miało przez długie miesiące utrzymać liczne dwory kardynalskie nie wspominając o ich gościach. Kiedy w trakcie mszy kapelan Karola Andegaweńskiego ugodził śmiertelnie sztyletem księcia Komwalii, przestraszeni kardynałowie schronili się w pałacu biskupim. II capitano del popolo, niejaki Rainero Gatti, za radą słynnego mnicha franciszkańskiego, Bonawen-tury, i na żądanie mieszkańców miasteczka zamknął pod kluczem kardynałów w pałacu biskupim, w którym się ukryli. Następnie zamurowano drzwi i okna pałacu, aby Duch Święty czym prędzej spłynął na Święte Kolegium. Pozostało otwarte tylko jedno wyjście. Oburzeni tym postępkiem kardynałowie początkowo w ogóle odmówili elekcji i nadal nie mogli dojść do porozumienia. Kiedy obostrzenia nie odnosiły skutku, zdjęto dach z pomieszczenia, w którym przebywali. Coraz gorsza pogoda, deszcze i chłód także nie wpłynęły na kardynałów. Z obszernych szat kardynalskich zbudowano sobie namioty - cele. Wyboru jednak nie dokonano. Mieszkańcy Viterbo postanowili zaprzestać dostarczania żywności purpuratom, z wyjątkiem chleba, sera i wody. Zgromadzeni kardynałowie pilnowani byli przez specjalnie wybranych strażników. Te zadania powierzono rodzinie Sarellich. Nikt nie mógł opuścić pałacu, ani dostać się do kardynałów. Rodzinie tej do 1712 roku przysługiwał tytuł "strażników konklawe", który przejęty został później przez starodawny ród Chigi. Z tego rodu urodził się między innymi papież Aleksander VII (1655-1667). Zgnębieni, przemoczeni i głodni kardynałowie wreszcie skapitulowali. Po najdłuższym w dziejach konklawe wybrany został Grzegorz X (1271-1276) - Teobaldo Visconti. Wzorując się na własnym wyborze konstytucją Ubi pericu-lum z 1274 roku, ustanowił i wprowadził w życie zasady wyboru papieży wedle reguł "ustalonych" w Viterbo. Mikołaj I był też pierwszym papieżem, który był koronowany. Od końca IX wieku papieże używali powszechnie do stroju koronacyjnego tiary - specjalnego nakrycia głowy. Początkowo tiara ozdabiana była tylko jednym diademem. Drugi diadem dołożył papież Bonifacy VIII (1294-1303), a trzeci Benedykt XII (1334-1342) jako wyraz także władzy doczesnej. Papież pokazał tym samym do kogo należy najwyższa władza na ziemi. Histońa tiary sięga tradycji królów asyryjskich i perskich, którzy mieli zwyczaj nakrywania głów potrójną koroną. Chcieli w ten sposób pokazać swoją wyższość nad innymi monarchami. Tiara u papieży miała symbolizować potrójną władzę: królewską, kapłańską i pasterską. Początkowo biskupi Rzymu używali jako nakrycia głowy - tylko wysokiej białej czapki. Papież Innocenty III, (1198-1216), jako pierwszy włożył na tę czapkę pierwszy diadem. Papież Benedykt XIV (1740-1758) także wybierany był w trakcie bardzo długiego konklawe. Ciągnęło się ono przez ponad sześć miesięcy i należało do najdłuższych w ciągu ostatnich stuleci. A to z powodu wtrącania się dworów i rodów europejskich. Pięć miesięcy trwało konklawe po śmierci Klemensa XIV w 1774 roku. Dopiero w 265 głosowaniu wybrano Gian Angelo Braschi, który przyjął imię Piusa VI (1775-1799). Od czasów Grzegorza X reguły wyboru w niewielkim tylko stopniu się zmieniły. Znacznie natomiast wzrosła liczba uczestniczących w konklawe kardynałów aż do około 120. Namioty zastąpiły specjalnie budowane cele z desek, a wybory przeniesiono ostatecznie do Kaplicy Sykstyńskiej i okolicznych sal Pałacu Apostolskiego w Watykanie. Do tej pory w historii Kościoła odbyło się 88 konklawe. Wiek XX charakteryzował się chyba najkrótszymi w dziejach wyborami papieży. Osiem razy odbywały się wybory w tym wieku. Pius XII w 1939 roku został wybrany po 22 godzinach obrad, Pius X natomiast w 1903 roku dopiero po czterech dniach zgromadzenia kardynałów. Było to najdłuższe konklawe końca drugiego tysiąclecia chrześcijaństwa. |