ďťż
Lemur zaprasza
Wstecz / Spis treści / Dalej Teoretyczne wyzwania wywodzące się z nowoczesnych badań nad świadomością W dziejach nowożytnej nauki pokolenia badaczy z ogromnym entuzjazmem i uporem realizowały rozmaite możliwości badawcze wytyczone przez paradygmat newtonowsko-kartezjański, skrzętnie odrzucając koncepcje i spostrzeżenia zdolne podważyć te podstawowe założenia filozoficzne, które podzielała społeczność naukowa. Większość naukowców została tak gruntownie "zaprogramowana" przez swoje wykształcenie lub tak urzeczona i omamiona własnymi pragmatycznymi sukcesami, że traktują oni własny model dosłownie, jako prawdziwy, pełny opis rzeczywistości. W takiej atmosferze niezliczone wyniki uzyskane w różnych dziedzinach systematycznie odrzuca się, zataja, a nawet ośmiesza, z powodu ich niezgodności z mechanistycznym i redukcjonistycznym sposobem myślenia, który dla wielu stał się synonimem naukowego podejścia. Przez dłuższy czas korzyści płynące z takiego postępowania były na tyle wyraźne, że przysłoniły jego praktyczne i teoretyczne niedostatki. Utrzymanie tego stanowiska staje się coraz trudniejsze w atmosferze gwałtownie narastającego na świecie kryzysu, jaki towarzyszy przyśpieszonym postępom nauk przyrodniczych. Okazuje się, że stare modele naukowe nie potrafią zapewnić zadowalających rozwiązań ludzkich problemów, z którymi stykamy się indywidualnie, w społeczności, na płaszczyźnie międzynarodowej i w skali światowej. Wielu wybitnych naukowców na różne sposoby wyraziło formujące się podejrzenie, że mechanistyczny światopogląd zachodniej nauki właściwie przyczynia się do współczesnego kryzysu, o ile go w ogóle nie stworzył. Paradygmat to coś więcej aniżeli użyteczny model teoretyczny w nauce. Jego filozofia rzeczywiście kształtuje świat przez swój pośredni wpływ na jednostki i społeczeństwo. Nauka newtonowsko-kartezjańska stworzyła całkowicie negatywny obraz człowieka, przedstawiając go jako biologiczną maszynę, powodowaną przez instynktowne impulsy zwierzęcej natury. Brak tutaj rzeczywistego uznania dla wyższych wartości, takich jak duchowa wrażliwość, odczuwanie miłości, potrzeby estetyczne czy poczucie sprawiedliwości, które uważa się za pochodne podstawowych popędów albo kompromisy z gruntu obce naturze człowieka. Za naturalne i w swej istocie zdrowe dążenia w opisanym modelu przyjmuje się indywidualizm, nacisk na egoizm, rywalizację i zasadę "przeżycia najlepiej przystosowanego"41. Materialistyczna nauka, zaślepiona przez swój model świata jako konglomeratu oddzielnych, mechanicznie współdziałających części, nie jest w stanie docenić wartości i żywotnego znaczenia współpracy, synergii42 i względów ekologicznych. Znakomite techniczne wynalazki nauki, obdarzonej odpowiednim potencjałem, aby rozwiązać większość materialnych problemów gnębiących ludzkość, podcinają gałąź, na której siedzimy. Ich sukces stworzył świat, w którym największe jego osiągnięcia: energia atomowa, budowa supernowoczesnych rakiet, cybernetyka, lasery, komputery i inne elektroniczne cacka oraz cudeńka nowoczesnej chemii i bakteriologii, przeobraziły się w prawdziwe zagrożenie, ucieleśniony koszmar. W rezultacie otrzymaliśmy świat podzielony politycznie i ideologicznie, nad którym zawisło poważne niebezpieczeństwo kryzysów ekonomicznych, zanieczyszczeń przemysłowych oraz widmo wojny atomowej. W obliczu zaistniałej sytuacji coraz więcej osób kwestionuje użyteczność nieprzemyślanego postępu techniki bez ujarzmienia go i poddania kontroli jednostek emocjonalnie dojrzałych albo grupy ludzi dostatecznie zaawansowanych w rozwoju, którzy potrafiliby konstruktywnie posługiwać się potężnymi narzędziami, jakie mają do dyspozycji. W miarę pogarszania się ogólnej sytuacji ekonomicznej, społeczno-politycznej i ekologicznej przybywa chętnych do odrzucenia jednostronnej taktyki manipulacji oraz kontroli materialnego świata, szukających rozwiązania we własnym wnętrzu. Alternatywę wobec niszczenia świata może stanowić wzrost zainteresowania rozwojem świadomości. Przejawia się on w rosnącej popularności medytacji czy innych starożytnych oraz wschodnich praktyk duchowych, w terapiach ukierunkowanych na doświadczanie, jak też w klinicznych i laboratoryjnych badaniach nad świadomością. Wymienione formy aktywności ukazują w nowym świetle fakt, że klasyczne paradygmaty nie są w stanie wyjaśnić ani zaadaptować ogromnej liczby naprawdę zagadkowych danych pochodzących z wielu różnych dziedzin i źródeł. Wyniki te mają doniosłe znaczenie, dowodząc pilnej potrzeby dokonania zasadniczej korekty naszych podstawowych poglądów na temat natury człowieka i istoty rzeczywistości. Wielu bezstronnych naukowców i specjalistów z zakresu zdrowia psychicznego uświadamia sobie ogromną przepaść, jaka istnieje miedzy współczesną psychologią i psychiatrią a wielkimi duchowymi tradycjami starożytności, takimi jak różne szkoły jogi, kaszmirski szajwizm, tybetańska wadżrajana, taoizm, buddyzm zeń, sufizm, kabała lub alchemia. Bogactwo głębokiej wiedzy o ludzkiej psychice i świadomości gromadzone w tych systemach przez wieki, a nawet tysiąclecia, nie zostało odpowiednio docenione, zbadane ani też przyswojone przez naukę Zachodu. Podobnie i antropolodzy, prowadzący badania terenowe w kulturach nie zachodnich, od dziesiątek lat donoszą o całym szeregu zjawisk, dla których klasyczne zaplecze koncepcyjne ma do zaoferowania wyłącznie wyjaśnienia zdawkowe, niepełne albo w ogóle nie ma żadnych. Mimo że wiele niezwykłych spostrzeżeń na temat tych kultur niejednokrotnie opisywano w starannie popartych dowodami publikacjach, to istnieje tendencja, aby je odrzucać bądź interpretować jako prymitywne wierzenia, zabobony czy też indywidualną lub zbiorową psychozę. Możemy tutaj wymienić np. przeżycia i praktyki szamanów, stany transu, chodzenie po ogniu, rytuały tubylców43, praktyki uzdrawiania duchowego oraz rozwijanie przez jednostki i grupy społeczne różnych umiejętności paranormalnych. Omawiana sytuacja jest znacznie bardziej złożona niż mogłoby się to pozornie wydawać. Bliski nieformalny kontakt z antropologami przekonał mnie, że wielu z nich postanowiło nie publikować niektórych aspektów swoich doświadczeń terenowych z obawy, że zostaliby ośmieszeni lub poddani ostracyzmowi przez swych newtonowsko-kartezjańskich kolegów i naraziliby na szwank własny zawodowy wizerunek. Nieścisłości teoretyczne i niedostatki starego paradygmatu nie ograniczają się do danych pochodzących z egzotycznych kultur. Nie mniej istotne trudności wyłoniły się w trakcie zachodnich badań laboratoryjnych i klinicznych. Doświadczenia prowadzone nad hipnozą, izolacją lub przeciążeniem sensorycznym, dowolną kontrolą stanów wewnętrznych, biologicznym sprzężeniem zwrotnym44 i akupunkturą ukazały w nowym świetle wiele starożytnych i wschodnich praktyk, ale zrodziły więcej wyzwań teoretycznych niż satysfakcjonujących rozwiązań. Badania nad psychodelikami po pierwsze wyjaśniły wiele dotąd zagadkowych danych, tak historycznych, jak i antropologicznych, związanych z szamanizmem, tajemniczymi kultami, rytami przejścia, obrzędami uzdrawiania i zjawiskami paranormalnymi występującymi po zastosowaniu "świętych roślin". Równocześnie jednak w znacznej mierze potwierdziły słuszność starożytnej, tubylczej i wschodniej wiedzy o świadomości, podważając cześć głównych założeń filozoficznych mechanistycznej nauki. Eksperymenty z użyciem środków psychodelicznych, jak to zostanie omówione później, załamały tradycyjne rozumienie psychoterapii, utrwalone modele psychiki, wizje ludzkiej natury, a zarazem podstawowe przekonania na temat istoty rzeczywistości. Spostrzeżenia znane z badań nad psychodelikami nie ograniczają się wyłącznie do użycia związków psychoaktywnych donoszono o występowaniu takich samych doświadczeń przy wykorzystaniu metod współczesnej terapii niefarmakologicznej i pracy z ciałem, takich jak: analiza jungowska, psychosynteza, różne podejścia neoreichowskie, szkoła gestalt, zmodyfikowane formy terapii prymarnej, kierowana wizualizacja przy muzyce, rolfing, rozmaite szkoły rebirthingu, regresja do wcześniejszego życia i "sprawdzanie stanu konta" w scjentologii45. Szeroki zakres przeżyć, które praktycznie obejmują całe spektrum doświadczenia psychodelicznego, może wywołać opracowana przeze mnie i moją żonę Christine metoda integracji holonomicznej, czyli terapia holotropowa podejście niefarmakologiczne, które łączy kontrolowany oddech, stymulującą muzykę i ukierunkowaną prace z ciałem. Metodę te opisano w rozdziale 7. Innym ważnym źródłem informacji stanowiących kłopotliwy problem dla przyjętych paradygmatów mechanistycznej nauki są nowoczesne badania parapsychologiczne. Coraz trudniej ignorować je, zaprzeczając tym samym wynikom wielu metodologicznie poprawnych i starannie przeprowadzonych doświadczeń, wyłącznie dlatego, że nie pasują do tradycyjnego systemu przekonań. Szanowani naukowcy o nieposzlakowanych opiniach, tacy jak Joseph Banks Rhine, Gardner Murphy, Jules Eisenbud, Stanley Krippner, Charles Tart, Elmer i Alice Green, Arthur Hastings, Russel Targ i Harold Puthoff, zgromadzili dowody na istnienie telepatii, jasnowidzenia, wędrówek astralu46, widzenia na odległość, mentalnej diagnozy i uzdrawiania oraz telekinezy47, które mogą dostarczyć ważnych wskazówek dla nowego rozumienia rzeczywistości. Zastanawiające, że wielu nowoczesnych fizyków, którzy znają fizykę kwantowo-relatywistyczną, na ogół wykazuje poważniejsze zainteresowanie zjawiskami paranormalnymi niż psychiatrzy i psycholodzy. Należałoby również wspomnieć o ciekawych wynikach z dziedziny tanatologii, świadczących miedzy innymi, że często osoby klinicznie martwe dokładnie spostrzegają otoczenie z pozycji dla nich niedostępnych nawet w stanie w pełni świadomym. Zamiast omawiać w sposób porównawczy i całościowy wszystkie powyższe tematy, skoncentruje się w dalszym ciągu na danych pochodzących z badań nad psychodelikami, a głównie psychoterapii z użyciem LSD. Wybrałem to podejście po pewnym wahaniu z kilku istotnych powodów. Większość uczonych zajmujących się działaniem psychodelików doszło do wniosku, że środki te najlepiej traktować jako wzmacniacze albo katalizatory procesów psychicznych. Nie wzbudzając stanów specyficznych dla zastosowanego środka, wydają się one aktywować już istniejące matryce czy też potencjalności ludzkiego umysłu. Jednostka, która je przyjęła, nie doświadcza "psychozy toksycznej" pozbawionej wszelkiego związku z tym, w jaki sposób jej psychika funkcjonuje w normalnych warunkach, wyrusza ona natomiast w niezwykłą wewnętrzną podróż wgłąb nieświadomej i nadświadomej jaźni. Leki te ujawniają wiec i umożliwiają bezpośrednią obserwacje całej gamy zwykle ukrytych zjawisk, które stanowią wyraz przyrodzonych zdolności ludzkiego umysłu i odgrywają istotną role w normalnej psychodynamice. Ponieważ spektrum psychodeliczne obejmuje cały zakres doświadczeń dostępnych człowiekowi, to zawiera ono wszystkie wcześniej wymienione fenomeny, jakie występują na gruncie nie-farmakologicznym podczas obrzędów plemiennych, rozmaitych praktyk duchowych, psychoterapii ukierunkowanej na doświadczanie, nowoczesnych metod laboratoryjnych, badań parapsychologicznych i w stanach organicznego kryzysu albo w sytuacji z pogranicza śmierci48. Jednocześnie wzmacniający, katalizujący wpływ psychodelików pozwala wywoływać niezwykłe stany świadomości o znacznym nasileniu i wyrazistości w kontrolowanych warunkach i z wysoką powtarzalnością49. Fakt ten stanowi niewątpliwą zaletę w oczach badacza i sprawia, że zjawiska psychodeliczne są wyjątkowo dogodne do systematycznych badań. Oczywistym i najważniejszym powodem zawężenia niniejszych rozważań do obszaru badań nad psychodelikami jest moje własne długotrwałe zainteresowanie naukowe tym zagadnieniem. Przeprowadziwszy kilka tysięcy sesji z użyciem LSD i innych substancji zmieniających świadomość oraz doświadczywszy osobiście wielu stanów psychodelicznych, posiadam w zakresie zjawisk wywołanych farmakologicznie taki poziom kompetencji, jakiego brakuje mi w zakresie innych rodzajów podobnych doświadczeń. Od 1954 roku, kiedy to po raz pierwszy zainteresowałem się środkami psychodelicznymi i zapoznałem z ich działaniem, przeprowadziłem osobiście ponad trzy tysiące sesji z użyciem LSD oraz uzyskałem dostęp do ponad dwu tysięcy zapisów sesji prowadzonych przez moich kolegów w Czechosłowacji i Stanach Zjednoczonych. Badanymi w tych eksperymentach byli "normalni" ochotnicy, różne grupy pacjentów psychiatrycznych i osoby umierające na raka. Populacja osób nie leczonych składała się z psychiatrów i psychologów, naukowców z wielu innych dyscyplin, artystów, filozofów, teologów, studentów i pielęgniarzy psychiatrycznych. Pacjenci z zaburzeniami emocjonalnymi zaliczali się do najróżniejszych kategorii diagnostycznych. Były wśród nich osoby z różnymi typami depresji, psychonerwicowcy50, alkoholicy, narkomani, osoby zboczone płciowo, wykazujące zaburzenia psychosomatyczne, z pogranicza psychozy (borderline)51 i schizofrenicy. Dwa główne podejścia zastosowane w tej pracy: psycholłtyczne i terapie psychodeliczną, opisałem w innej książce52. W okresie mojej pracy klinicznej z psychodelikami stopniowo przekonywałem się, że ani istoty przeżyć po LSD, ani licznych spostrzeżeń dokonanych w trakcie terapii psychodelicznej nie da się adekwatnie wyjaśnić na gruncie mechanistycznego, newtonowsko-kartezjańskiego ujęcia świata, a dokładniej w myśl dzisiejszych neurofizjologicznych modeli mózgu. Po latach teoretycznych sporów i wątpliwości doszedłem do wniosku, że dane z badań nad LSD wskazują na pilną potrzebę głębokiej rewizji obecnych paradygmatów w psychologii, psychiatrii, medycynie, a może w nauce w ogóle. W tej chwili nie mam cienia wątpliwości, że współczesne rozumienie wszechświata, istoty rzeczywistości, a w szczególności człowieka, jest powierzchowne, nieprawdziwe i niepełne53. W dalszym ciągu opiszę krótko najważniejsze obserwacje zarejestrowane podczas psychoterapii z zastosowaniem LSD, których istnienie uważam za poważne wyzwanie dla współczesnej teorii psychiatrycznej, dla obecnych przekonań medycznych i dla bazującego na poglądach Isaaca Newtona i Rene Descartesa mechanistycznego modelu wszechświata. Cześć podanych spostrzeżeń będzie się odnosiła do pewnych cech formalnych stanów psychodelicznych, inne do ich treści, a jeszcze inne do pewnych niezwykłych związków, jakie zdają się zachodzić między nimi a osnową zewnętrznej rzeczywistości. W tym miejscu ponownie podkreślam, że niniejsze omówienie dotyczy nie tylko stanów psychodelicznych, ale także całej gamy niezwykłych stanów świadomości, które pojawiają się spontanicznie lub wywoływane są przy użyciu metod niefarmakologicznych. Tak więc wszystkie omawiane kwestie znajdują ogólne zastosowanie w poznawaniu ludzkiego umysłu w zdrowiu i chorobie. Chciałbym rozpocząć od krótkiego opisu formalnej charakterystyki niezwykłych stanów świadomości. Podczas sesji psychodelicznych i innych tego typu niezwykłych doświadczeń można przeżywać różnego rodzaju dramatyczne sceny, które pod względem zmysłowej wyrazistości, realności i nasycenia przypominają zwykłe spostrzeganie materialnego świata, a nawet je przewyższają. Chociaż u większości osób na ogół przeważają wizualne aspekty wzmiankowanych scen, to zupełnie realistyczne doznania mogą występować w dowolnych sferach zmysłowych. Niekiedy w przeżyciu dominują, bądź pełnią istotną rolę, silne pojedyncze dźwięki, głosy ludzkie i zwierzęce, całe sekwencje muzyczne, dotkliwy ból fizyczny lub inne odczucia cielesne oraz wyraziste smaki i zapachy. Widoczne jest głębokie oddziaływanie na ideację54, przy czym umysł potrafi stworzyć interpretacje rzeczywistości zupełnie odmienne od tych, które cechują jednostkę w jej zwykłym stanie świadomości. Podany opis zasadniczych elementów doznawania odmiennego stanu świadomości byłby jednak niepełny bez uwzględnienia całego zakresu silnych emocji, które stanowią jego charakterystyczny składnik. Okazuje się, że wiele doświadczeń psychodelicznych w ogólnym zarysie przypomina zwykłą świadomość ze scenami, które dzieją się w trójwymiarowej przestrzeni i rozwijają wzdłuż liniowej osi czasu. Jednak stosunkowo często w ich trakcie osiągane są bez trudu dodatkowe wymiary i alternatywne przeżycia. Stan psychodeliczny ma charakter wielopoziomowy i wielowymiarowy, a sekwencje newtonowsko-kartezjańskie, o ile występują, wyglądają na dowolnie wyrwane z rozbudowanego zakresu niezliczonych możliwości. Równocześnie posiadają one wszystkie te cechy, które kojarzy-: my ze spostrzeganiem materialnego świata "obiektywnej rzeczywistości". Badani z użyciem LSD często mówią o obrazach, które jednak nie mają właściwości nieruchomych fotografii, lecz znajdują się w nieustannym dynamicznym ruchu, zazwyczaj niosąc z sobą akcję i dramaturgię. Z kolei termin "wewnętrzne kino", który tak często występuje w doniesieniach dotyczących LSD, nie oddaje rzeczywiście poprawnie ich charakteru. W kinematografii trójwymiarowość scen jest sztucznie pobudzana przez ruch kamery. Spostrzeganie głębi musi być przeniesione na dwuwymiarowy ekran i ostatecznie zależy od interpretacji patrzącego. Wizje psychodeliczne przeciwnie, są naprawdę trójwymiarowe i mają wszelkie cechy normalnego spostrzegania, a przynajmniej miewają je w pewnym typie przeżyć pod wpływem LSD. Wydaje się jakby zajmowały określoną przestrzeń i można je oglądać z różnych kierunków i pod różnymi kątami z rzeczywistą paralaksą55. Można robić zbliżenia, wybiórczo koncentrując się na różnych poziomach lub płaszczyznach z całego zakresu doświadczenia, spostrzegać oraz odtwarzać subtelne struktury i patrzeć przez prześwitujące tworzywo oglądanych obiektów, takich jak komórka, ciało zarodka, części rośliny czy szlachetne kamienie. To zamierzone przenoszenie uwagi stanowi tylko jeden z mechanizmów zacierania lub wyostrzania obrazu. Ostrość wizji można też zwiększyć przez pokonanie zniekształceń spowodowanych strachem, reakcjami obronnymi i oporami albo pozwalając na rozwinięcie się treści wyobrażeń wzdłuż liniowej osi czasu. Ważną cechą doświadczenia psychodelicznego jest wykraczanie poza czas i przestrzeń. Zignorowana zostaje liniowa ciągłość między mikroświatem a makrokosmosem, która zdaje się absolutnie obowiązywać w zwykłym stanie świadomości. Odtwarzane obiekty obejmują cały zakres rozmiarów, poczynając od atomów, cząsteczek i pojedynczych komórek aż po ogromne ciała niebieskie, układy planetarne i galaktyki. Zjawiska ze "strefy średnich rozmiarów", dostrzegalne bezpośrednio przy udziale zmysłów, pojawiają się na tym samym poziomie doświadczenia co i te, które zazwyczaj, aby stały się dostępne dla ludzkich zmysłów, wymagają równie skomplikowanych zdobyczy techniki, jak mikroskopy i teleskopy. Z punktu widzenia przeżywającego rozróżnienie między makro- a mikrokosmosem jest umowne, gdyż mogą one współistnieć w obrębie tego samego doświadczenia oraz łatwo przechodzą w siebie nawzajem. Osoba będąca pod wpływem LSD może przeżywać siebie jako pojedynczą komórkę, jako płód i jako galaktykę. Dzięki zwykłemu przenoszeniu uwagi te trzy stany mogą występować równocześnie lub naprzemian. W podobny sposób przy odmiennych stanach świadomości wychodzi się poza liniowość sekwencji czasowych. Sceny z różnych kontekstów historycznych mogą pojawić się równocześnie i wyglądać na sensownie powiązane przez szczególne cechy ich przeżywania. Dlatego w tej samej chwili, w charakterze części jednego złożonego wzorca doświadczeń, może pojawić się np. traumatyczne przeżycie z dzieciństwa, bolesny proces biologicznych narodzin i coś, co wygląda na wspomnienie tragicznej sytuacji z poprzedniego wcielenia. Tutaj także w trakcie odkrywania znaczących związków jednostka ma możliwość skupienia się wybiórczo na dowolnej scenie, przeżywania wszystkich jednocześnie albo spostrzegania ich naprzemian. Liniowa odległość w czasie, która rządzi codziennym doświadczeniem, jest ignorowana, a zdarzenia z różnych kontekstów historycznych pojawiają się grupami, jeśli łączy je ta sama silna emocja albo intensywne odczucie cielesne tego samego typu. Stany psychodeliczne pozwalają na wiele doświadczeń alternatywnych wobec newtonowskiego liniowego czasu i trójwymiarowej przestrzeni, jakimi odznacza się nasze codzienne życie. Zdarzenia z bliskiej i najodleglejszej przeszłości oraz przyszłości, można przeżywać w zmienionych stanach z taką wyrazistością i bogactwem szczegółów, jakie na co dzień zarezerwowane są wyłącznie dla chwili teraźniejszej. W przeżyciu psychodelicznym istnieją modalności, w których czas jak gdyby zwalniał lub nadzwyczajnie przyśpieszał, płynął wstecz albo został całkowicie pokonany i przestał istnieć. Może on wydawać się cykliczny, jak też cykliczny i liniowy zarazem, może podążać torem spiralnym, albo przejawiać pewien określony wzór zagięcia lub zakrzywienia. Stosunkowo często czas jako wymiar bywa przekraczany i osiąga cechy przestrzeni: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostają faktycznie zestawione razem i współistnieją w chwili obecnej. Niekiedy osoby po zażyciu LSD doświadczają różnych form podróży w czasie: cofania się, przechodzenia pętli czasowych lub wydostania się z wymiaru czasowego zupełnie i ponownego wejścia w innym momencie historii. Podobnym zmianom może podlegać odbiór przestrzeni niezwykłe stany świadomości wyraźnie udowadniają zawężenie i niekompletność przestrzeni o trzech tylko wymiarach. Osoby poddane działaniu LSD często opisują takie doświadczanie przestrzeni i kosmosu, jakby były one zakrzywione i zamknięte, albo twierdzą, że potrafią dostrzegać światy, które mają cztery, pięć lub więcej wymiarów. Jeszcze inni mają poczucie, że są bezwymiarowym punktem w obrębie świadomości. Możliwe staje się traktowanie przestrzeni jako umownego konstruktu i projekcji umysłu, która obiektywnie wcale nie istnieje. W pewnych warunkach spostrzegana jest dowolna liczba wzajemnie przenikających się wszechświatów różnego rzędu, które znajdują się w holograficznej koegzystencji56. Tak samo jak w przypadku podróży w czasie, tu też można doświadczyć liniowego przenoszenia się w inne miejsce dzięki podróży w przestrzeni świadomości, natychmiastowemu transportowi przez pętle przestrzenną lub dzięki wydostaniu się poza wymiary przestrzeni i powrót do niej w innym miejscu. Inną ważną cechą stanów psychodelicznych jest wyjście poza ścisłe rozróżnienia między materią, energią i świadomością. Wewnętrzne wizje mogą być tak realistyczne, że skutecznie oddziałują na zjawiska świata materialnego i na odwrót, to co w codziennym życiu wydaje się trwałym i rzeczywistym "materialnym tworzywem", może rozpaść się w zapisy energii, kosmiczny taniec drgań lub grę świadomości. Świat oddzielnych osobników i przedmiotów zastępuje nierozróżnialna pula wzorów energetycznych albo świadomość, w której każdy typ i poziom granic jest zmienny i dowolny. Ci, którzy dotychczas za fundament istnienia uważali materię, a umysł spostrzegali jako jej pochodną, mogą najpierw odkryć, że świadomość stanowi niezależną zasadę w myśl dualizmu psychofizycznego, a ostatecznie przyjąć ją jako jedyną rzeczywistość. W najbardziej uniwersalnych i totalnych stanach umysłu przezwyciężona zostaje dychotomia między istnieniem a nieistnieniem forma staje się równoważna z pustką oraz zamienna z nią. Bardzo ciekawym i ważnym aspektem stanów psychodelicznych jest występowanie złożonych przeżyć o zagęszczonej albo kompleksowej treści. W przebiegu terapii z użyciem LSD niektóre doznania można rozszyfrować jako wieloznaczne układy symboli, zestawiające w najbardziej twórczy sposób elementy z wielu odrębnych sfer, które są ze sobą związane emocjonalnie i tematycznie57. Widoczne jest wyraźne podobieństwo tych dynamicznych struktur do obrazów ze snów, jakie analizował Zygmunt Freud58. Inne, kompleksowe przeżycia, wydają się o wiele bardziej jednorodne. Zamiast odwzorowywać rozliczne wątki i poziomy znaczenia, łącznie z tymi o charakterze przeciwieństw, przedstawiają one całą tę mnogość treści w jednolitej formie powstałej przez zsumowanie wielu składników. Do tej kategorii można zaliczyć doświadczenie dwoistej jedności z drugą osobą (tj. poczucie własnej tożsamości, a równocześnie jedności i identyczności z kimś drugim), świadomość grupy osób, ogółu ludności kraju (Indii, carskiej Rosji, hitlerowskich Niemiec) lub całej ludzkości. Jako ważne przykłady można także wymienić archetypowe doświadczenia Wielkiej lub Straszliwej Matki, Mężczyzny lub Kobiety, Ojca, Kochanka, Człowieka Kosmicznego oraz Wszechżycia w znaczeniu uniwersalnego fenomenu. Wzmiankowana skłonność do tworzenia kompleksowych wizji uwidocznia się nie tylko w ramach wewnętrznej treści przeżycia psychodelicznego. Odpowiada ona także za inne ważne i powszechne zjawisko: iluzoryczną przemianę osób obecnych w trakcie sesji psychodelicznej oraz ich fizycznego otoczenia spowodowaną przez nieświadomy materiał, jaki ujawnia się u osoby poddanej działaniu LSD, która ma otwarte oczy. Powstałe w ten sposób doświadczenia stanowią kompleksowe zbitki, łączące odbiór zewnętrznego świata z projekcjami elementów pochodzących z psychiki. Wówczas terapeuta może być równolegle spostrzegany jako rodzic, kat, istota archetypowa lub postać z poprzedniego wcielenia. Pokój zabiegowy może pozornie przeobrazić się np. w dziecięcą sypialnie, wnętrze rodzącej macicy, wiezienie, cele śmierci, dom publiczny, tubylczą chatę i wiele innych fizycznych "scenerii", na pewnym poziomie zachowując przy tym swoją pierwotną tożsamość. Ostatnią osobliwą cechą niezwykłych stanów świadomości, którą należałoby tutaj wymienić, jest pokonanie granicy miedzy ego i elementami zewnętrznego świata, a mówiąc ogólniej, pomiędzy częścią a całością59. Podczas sesji psychodelicznej można przeżywać siebie jako kogoś lub coś innego, zarówno z utratą własnej tożsamości jak i bez. Doświadczenie siebie jako nieskończenie małej, oddzielnej cząstki wszechświata nie musi wykluczać bycia zarazem jakąś inną jego częścią lub całością istnienia. Osoby znajdujące się pod wpływem LSD mogą, równocześnie lub na przemian, doświadczać wielu różnych rodzajów tożsamości. Na jednym biegunie zachodzi całkowite utożsamianie się z oddzielną, ograniczoną i wyobcowaną biologiczną istotą, która zamieszkuje materialne ciało, czy wręcz jest tym ciałem. W tej postaci osobnik jest inny od pozostałych oraz od wszystkiego innego, stanowiąc zaledwie nieskończenie mały, ostatecznie pomijalny ułamek całości. Przeciwnym biegunem będzie pełne identyfikowanie się z doświadczeniem nie-zróżnicowanej świadomości Rozumu Wszechświata lub Pustki, a zarazem z całą kosmiczną siecią i z całością istnienia. To drugie doświadczenie posiada paradoksalną cechę: jest pozbawione treści, równocześnie zawierając wszystko nic nie istnieje tutaj w trwałej formie, a jednocześnie cały byt wydaje się ustanowiony, czy też obecny w potencjalny sposób albo w zaczątku. Spostrzeżenia odnoszące się do treści niezwykłych przeżyć stanowią jeszcze trudniejsze wyzwanie dla paradygmatu newtonowsko-kartezjańskłego niż podana wyżej charakterystyka formalna. Każdy wolny od uprzedzeń terapeuta psychodeliczny, który przeprowadził większą liczbę sesji, spotkał się z całą lawiną danych, jakich nie da się wytłumaczyć w ramach istniejącego zaplecza naukowego. W wielu przypadkach nie można uzyskać wyjaśnienia nie tylko z powodu braku informacji na temat ewentualnych związków przyczynowych, ale również dlatego, że jest ono teoretycznie niewyobrażalne przy utrzymaniu obecnych założeń mechanistycznej nauki. Podczas mojej pracy nad LSD zrozumiałem, że nie mogę dłużej przymykać oczu na nieustanny napływ zaskakujących danych tylko i wyłącznie ze względu na ich niezgodność z podstawowymi założeniami dzisiejszej nauki. Musiałem też zaniechać usilnego przekonywania samego siebie, że powinno tutaj istnieć jakieś racjonalistyczne wyjaśnienie, choć nie umiałem go sobie wyobrazić, nawet w najśmielszych fantazjach. Z czasem otworzyłem się na ewentualność, że nasz obecny naukowy światopogląd może okazać się powierzchowny, niedokładny i nieadekwatny, tak jak wiele jego historycznych poprzedników. Zacząłem odtąd starannie zapisywać wszystkie zagadkowe i kontrowersyjne dane, nie osądzając ich ani nie starając się ich wytłumaczyć. Kiedy udało mi się porzucić swą zależność od starych schematów i po prostu stać się uczestniczącym obserwatorem zachodzących zmian, stopniowo dostrzegłem, że zarówno w filozofii starożytności i Wschodu, jak też w nowoczesnej, zachodniej nauce istnieją ważne modele, które stwarzają ciekawe, obiecujące alternatywy teoretyczne. Najważniejsze spostrzeżenia z badań nad LSD, które stanowią zasadniczą trudność dla mechanistycznego światopoglądu, omówiłem już szczegółowo w innym miejscu. W niniejszym rozdziale tylko pokrótce streszczę najistotniejsze odkrycia, odsyłając zainteresowanych czytelników do oryginalnego źródła60. Po przeanalizowaniu treści fenomenów, jakie występują po podaniu LSD, słuszne wydało mi się wyodrębnienie czterech głównych typów doświadczeń psychodelicznych. Najbardziej płytkie, to znaczy łatwej dostępne dla przeciętnej osoby, są doznania abstrakcyjne, czyli estetyczne. Nie posiadają one specyficznej, symbolicznej treści związanej z osobowością podmiotu i można je wyjaśnić na gruncie anatomii i fizjologii narządów zmysłów, tak jak to przedstawiają typowe opracowania medyczne. Na tym poziomie stanów psychodelicznych nie znalazłem niczego, co sprzeciwiałoby się interpretacji w języku ściśle newtonowsko-kartezjańskim. Następnym rodzajem i zarazem poziomem przeżyć psychodelicznych są doświadczenia psychodynamiczne, biograficzne lub wspomnieniowe. Obejmują one kompleksowe ożywanie61 emocjonalnie znaczących wspomnień z różnych okresów życia jednostki oraz doświadczenia symboliczne, w których można rozpoznać pewne odmiany elementów biograficznych lub ich rekombinacje, podobnie jak w przypadku obrazów sennych podczas psychoanalizy. W stosunku do zjawisk z tego poziomu szczególnie użyteczne jest freudowskie zaplecze teoretyczne. Omawiane doświadczenia przeważnie nie zmuszają do zakwestionowania modelu newtonowsko-kartezjańskiego, co nie jest szczególnym zaskoczeniem, skoro sam Freud, formułując teoretyczne podstawy psychoanalizy, zupełnie otwarcie i świadomie posłużył się regułami mechaniki Newtona. Rys. 1. Rysunek przedstawiający wizje "Zlej Matki" przeżywaną
Rys. 2. Głęboka regresja do wczesnej fazy oralnej w rozwoju libido
Może się okazać pewną niespodzianką, że niekiedy z fotograficzną dokładnością szczegółów ożywają wspomnienia z pierwszych dni lub tygodni życia. Ponadto pamięć o poważnych urazach fizycznych, takich jak toniecie, obrażenia ciała, wypadki, operacje lub choroby, posiada na ogół większe znaczenie aniżeli tak podkreślane we współczesnej psychiatrii i psychologii epizody urazów psychicznych. Owe wspomnienia urazów cielesnych mogą posiadać bezpośrednie znaczenie dla powstania różnych zaburzeń emocjonalnych i psychosomatycznych. Dzieje się tak nawet w przypadku pamięci przeżyć związanych z operacjami, które przeprowadzono pod znieczuleniem ogólnym. O ile jednak niektóre z tych odkryć mogą być nowe i zaskakujące dla medycyny i psychiatrii, to posiadają one niewielkie znaczenie jako sygnały wskazujące na konieczność gruntownej zmiany paradygmatu. Poważniejsze trudności konceptualne dotyczą trzeciego rodzaju doznań psychodelicznych, które nazywam permanentnymi (okołoporodowymi)62. Obserwacje kliniczne z psychoterapii z użyciem LSD wskazują, że ludzka nieświadomość zawiera takie pokłady oraz matryce, których uaktywnienie prowadzi do ponownego przeżycia biologicznych narodzin i głębokiej konfrontacji ze śmiercią. Wywołanemu w ten sposób procesowi odrodzenia przez śmierć63 towarzyszy na ogół otwieranie się w ludzkiej psychice ukrytych obszarów duchowych, które są niezależne od rasowego, kulturowego i edukacyjnego wyposażenia jednostki. Ten rodzaj doświadczeń psychodelicznych sprowadza już znaczne trudności teoretyczne. Podczas takich doświadczeń perinatalnych u osób pod działaniem LSD ożywają w całej swej złożoności fragmenty ich biologicznych narodzin, niekiedy z zaskakującymi, obiektywnie sprawdzalnymi szczegółami. Kiedy warunki ku temu były sprzyjające udawało mi się potwierdzić precyzje wielu takich sprawozdań, pochodzących nieraz od osób, które wcześniej nie posiadały żadnej wiedzy na temat przebiegu swych narodzin. Potrafiły one rozpoznać charakterystyczne właściwości i anomalie własnej pozycji płodowej, dokładny mechanizm porodu, rodzaj interwencji położniczej i szczegóły pielęgnacji po urodzeniu. Doznania pozycji pośladkowej, przodującego łożyska, sznura pępkowego owiniętego wokół szyi, oleju rycynowego użytego w trakcie porodu, zastosowania kleszczy, rozmaitych manipulacji ręcznych, różnych typów znieczulenia i konkretnych zabiegów reanimacyjnych to tylko niektóre przykłady zjawisk obserwowanych podczas psychodelicznego doświadczenia okołoporodowego. Rys. 3. Rysunek wykonany przez badanego z użyciem LSD po sesji psychodelicznej,
Rys. 4. Doświadczenie śmierci i odrodzenia z okołoporodowej sesji z
Okazuje się, że wspomnienia tych wydarzeń obejmują tkanki i komórki ciała. Proces ożywania urazu porodowego może łączyć się z psychosomatycznym odtworzeniem wszelkich typowych objawów fizjologicznych, takich jak przyspieszenie tętna, duszenie się z gwałtownymi zmianami zabarwienia skóry, zwiększone wydzielanie śliny lub plwociny, nadmierne napięcia mięśniowe z uwolnieniem energii, określone pozycje i ruchy oraz występowanie sińców i znamion porodowych. Istnieją pewne oznaki, że ożywaniu narodzin w trakcie sesji psychodelicznej mogą towarzyszyć zmiany biochemiczne w ciele, stanowiące kopie sytuacji z okresu porodu, jak na przykład małe nasycenie krwi tlenem, obecność biochemicznych Wskaźników stresu i specyficzne cechy metabolizmu węglowodanów. To skomplikowane odtworzenie okoliczności narodzin, które rozciąga się na procesy wewnątrzkomórkowe i łańcuchy reakcji biochemicznych, stanowi niełatwe zadanie dla konwencjonalnych modeli teoretycznych. Jeszcze trudniej jest wytłumaczyć pozostałe cechy procesu odrodzenia przez śmierć. Symbolika, która towarzyszy doświadczeniom umierania i rodzenia się, może pochodzić z wielu odmiennych kultur, nawet jeśli odpowiednie wątki mitologiczne były badanemu dotychczas nieznane. Niekiedy obejmuje ona nie tylko dobrze znane z tradycji judeochrześcijańskiej symbole procesu odrodzenia przez śmierć: upokorzenie i mękę Chrystusa, śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie; ale także szczegóły legendy o Izydzie i Ozyrysie, mity o Dionizosie, Adonisie, Attisie, Orfeuszu, Mitrze lub skandynawskim bogu Baldrze i ich mało znanych odpowiednikach z kultur przedkolumbijskich. U niektórych badanych przy użyciu LSD bogactwo wiadomości na temat tego procesu jest rzeczywiście godne uwagi. Najbardziej istotne i najtrudniejsze wyzwanie dla newtonowsko-kartezjańskiego mechanistycznego modelu wszechświata pochodzi z ostatniej kategorii fenomenów psychodelicznych, całej gamy doznań, dla których ukułem termin transpersonalne (pozaosobowe)64. Wspólnym mianownikiem tej niezwykle bogatej i rozgałęzionej grupy niezwykłych doświadczeń jest poczucie jednostki, że jej świadomość poszerzyła się poza granice ego i przekroczyła ramy czasu i przestrzeni. Liczne przeżycia należące do tej kategorii można zinterpretować jako cofnięcie się w czasie i zgłębianie własnej biologicznej, kulturowej lub duchowej przeszłości. W trakcie sesji psychodelicznych nierzadko przeżywa się zupełnie konkretne i realistyczne epizody z życia płodowego i zarodkowego. Wielu badanych relacjonuje barwne sceny na poziomie świadomości komórki, które przypuszczalnie przedstawiają ich istnienie w postaci plemnika i jajeczka podczas poczęcia. Czasem wygląda tak, jakby regresja sięgała jeszcze dalej, a jednostka odnosi przekonujące wrażenie powtórnego przeżywania chwil z życia swoich biologicznych przodków czy wręcz czerpania z puli zbiorowej pamięci rasowej65. Od czasu do czasu osoby poddane działaniu LSD opisują doznania, w których utożsamiają się z najrozmaitszymi zwierzętami z naszego ewolucyjnego rodowodu albo posiadają zdecydowane poczucie ponownego doświadczania wspomnień z własnego życia w innym wcieleniu. Pewne inne fenomeny transpersonalne dotyczą pokonywania nie tyle barier czasowych, co przestrzennych. Należy do nich przeżywanie świadomości innej osoby, grupy ludzi lub całej ludzkości. Można nawet przekroczyć granice doświadczenia specyficznie ludzkiego i zharmonizować się z czymś, co zdaje się być świadomością zwierząt, roślin i obiektów nieożywionych. W wyjątkowym przypadku można doświadczyć świadomości ogółu stworzenia, całej planety lub całego materialnego wszechświata. Jednostki, które podczas sesji psychodelicznych spotykają się z tym rodzajem przeżyć pozaosobowych, często zyskują dostęp do szczegółowych i raczej nieznanych wiadomości na temat odpowiednich cech materialnego wszechświata, znacznie przekraczających ich ogólne wykształcenie i konkretną znajomość danej dziedziny. Stąd też relacje badanych z użyciem LSD, którzy doświadczyli epizodów z życia płodowego, chwili poczęcia albo elementów świadomości komórek, tkanek i narządów, obfitują w precyzyjne w sensie medycznym wglądy w anatomiczne, fizjologiczne i biochemiczne aspekty przebiegających w nich procesów. W podobny sposób doświadczenia przodków, elementy zbiorowej nieświadomości rasowej, w rozumieniu Junga, oraz "wspomnienia z poprzednich wcieleń" przynoszą często dość istotne szczegóły związane z konkretnymi wydarzeniami historycznymi oraz ubiorami, architekturą, bronią, sztuką i praktykami religijnymi odpowiednich kultur. Osoby, u których pod działaniem LSD ożyły wspomnienia filogenetyczne, lub doświadczające świadomości współczesnych form zwierząt, nie tylko uznają je za nadzwyczaj autentyczne i przekonujące, ale także uzyskują niezwykłą intuicje w zakresie zoopsychologii, etologii, określonych zwyczajów, skomplikowanych cykli rozrodczych i gier godowych u różnych gatunków. Rys. 5. Rysunek Terrella P. Watsona zatytułowany Komórkowy poziom świadomości. Przesłanie DNA. Wielu badanych z użyciem LSD niezależnie od siebie relacjonowało odkrycie, że świadomość to nie wytwór ośrodkowego układu nerwowego i jako taka nie ogranicza się ona do człowieka i wyższych kręgowców spostrzegali ją jako pierwotną cechę bytu, która nie może być dalej redukowana ani wyprowadzona z czegokolwiek innego. Osoby, które opisywały epizody świadomego utożsamiania się z roślinami lub częściami roślin, miewały czasem godne uwagi wglądy w takie procesy botaniczne, jak zawiązywanie nasion, zachodząca w liściach fotosynteza, pylenie kwiatów czy też wymiana wody i składników mineralnych w systemie korzeniowym. Równie częste jest wrażenie identyfikacji ze świadomością substancji nieorganicznych i procesów przyrodniczych, jak np. złoto, granit, woda, ogień, błyskawice, tornado, aktywność wulkaniczna, a nawet z pojedynczymi atomami i cząsteczkami. Tak jak i poprzednie zjawiska, doznania te mogą się wiązać z zaskakująco precyzyjnymi wglądami. Jeszcze inna ważna grupa doświadczeń pozaosobowych wiąże się z telepatią, diagnozą mentalną, jasnowidzeniem, jasnosłyszeniem, przepowiadaniem przyszłości, psychometrią66, doświadczeniem przebywania poza ciałem (OBE), wędrującym jasnowidzeniem67 i innymi zjawiskami paranormalnymi. Cześć z nich charakteryzuje przekraczanie zwykłych ograniczeń czasowych, pozostałe barier przestrzennych, albo kombinacja obydwu. Skoro wiele z pozostałych form zjawisk transpersonalnych wiąże się też nieraz z uzyskaniem nowych informacji za pośrednictwem kanałów poza-zmysłowych, to wyraźne rozgraniczenie między psychologią a parapsychologią zdaje się zanikać lub okazuje się całkowicie umowne, o ile uznajemy i bierzemy pod uwagę istnienie doświadczeń ponadosobowych. Występowanie doświadczeń transpersonalnych narusza część podstawowych postulatów i reguł mechanistycznej nauki. Dowodzą one tak z pozoru bezsensownych koncepcji, jak względność i umowność charakteru wszelkich fizycznych granic, nielokalne związki we wszechświecie68, komunikacja z udziałem nieznanych nośników i kanałów przekazu, pamięć pozbawiona materialnego podłoża, nieliniowość czasu czy też świadomość towarzysząca wszystkim formom ożywionym (w tym organizmom jednokomórkowym i roślinom), a nawet materii nieorganicznej. Liczne doświadczenia pozaosobowe dotyczą zdarzeń z mikro-i makrokosmosu światów, których nie można dosięgnąć bezpośrednio ludzkimi zmysłami, albo okresów dziejowych, które poprzedzają powstanie Układu Słonecznego, planety Ziemi, żywych organizmów, systemu nerwowego i homo sapiens. Przeżycia te wyraźnie wskazują, że w niewyjaśniony dotąd sposób każdy z nas zawiera informacje o całym wszechświecie bądź całości istnienia, potencjalnie ma dostęp do doświadczania wszystkich jego części i w jakimś sensie jest tą całkowitą kosmiczną siecią, tak samo jak stanowi zaledwie nieskończenie małą jej cząstkę: odrębną i znikomą jednostkę biologiczną. Charakterystyka dotychczas omówionych doświadczeń dotyczy elementów ze świata zjawisk. Jakkolwiek ich treść kwestionuje pogląd, że wszechświat składa się z obiektywnie istniejących, oddzielonych od siebie, materialnych przedmiotów, to nie wykracza ona poza to, co w świecie zachodnim uważa się za "obiektywną rzeczywistość", jaka jest spostrzegana w zwykłych stanach świadomości. Ogólnie wiadomo, że posiadamy skomplikowany rodowód ludzkich i zwierzęcych przodków, że jesteśmy częścią określonego dziedzictwa kulturowego i rasowego, i że podlegamy złożonemu rozwojowi biologicznemu od połączenia się dwóch komórek rozrodczych aż do wysoko zróżnicowanego organizmu wielokomórkowego. Nasze powszednie doświadczenie wskazuje, że żyjemy w świecie, który zawiera nieskończenie wiele różnych od nas składników: ludzi, zwierzęta, rośliny i przedmioty nieożywione. Przyjmujemy to w oparciu o bezpośrednie doświadczenie zmysłów, intersubiektywną zgodność, dowody empiryczne i badania naukowe. W przeżyciach pozaosobowych, które obejmują cofniecie się w czasie historycznym69 lub przekroczenie barier przestrzennych, zaskakująca jest nie tyle ich treść, co możliwość bezpośredniego doświadczenia różnych aspektów świata zjawisk, które istnieją na zewnątrz nas samych, i świadomego utożsamienia się z nimi. W zwykłych warunkach uznalibyśmy je za całkowicie odrębne od siebie i niedostępne naszemu doświadczeniu, w stosunku do niższych zwierząt, roślin i materii nieorganicznej może nas ponadto zadziwić odkrycie świadomości lub wrażliwości tam, gdzie tego nie oczekiwaliśmy. Tak samo jest w przypadkach klasycznego spostrzegania pozazmysłowego to nie treść tych doznań jest niezwykła i zaskakująca, ale sam sposób pozyskania pewnych informacji o innych ludziach albo fakt odbioru zdarzenia, które zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i istniejącymi naukowymi paradygmatami powinno być dla nas niedostępne. Teoretyczną trudność powyższych obserwacji, już i tak niemałą, powiększa dodatkowo fakt, że podczas sesji psychodelicznych te doświadczenia transpersonalne, które poprawnie obrazują materialny świat, pojawiają się w jednym ciągu z innymi, których treść jest niezgodna z dominującym w zachodniej cywilizacji światopoglądem, i ściśle z nimi splatają. Możemy tutaj wymienić jungowskie archetypy: świat bóstw, demonów, herosów, wielkich bohaterów oraz złożone sekwencje mityczne, legendarne lub baśniowe. Nawet takie doświadczenia mogą wiązać się z dokładnymi informacjami o folklorze, symbolice religijnej i strukturze mitów z różnych krajów świata, które ani nie były znane osobie badanej, ani nie interesowała się ona nimi przed sesją psychodeliczną. Najbardziej uogólnione, całościowe przeżycia tego typu dotyczą utożsamienia się z uniwersalną świadomością, Rozumem Wszechświata lub Pustką. Już sam fakt, że doświadczenia pozaosobowe mogą pośredniczyć w uzyskiwaniu dokładnej wiedzy na temat różnych, nieznanych dotąd badanemu cech wszechświata, wymaga zasadniczej korekty naszych koncepcji dotyczących natury rzeczywistości i związku miedzy świadomością a materią. Nie mniejszym wyzwaniem jest odnalezienie w nich sfer archetypowych i mitycznych oraz istot zdających się żyć własnym życiem i niemożliwych do wytłumaczenia jako pochodne materialnego świata. Istnieją jednak dalsze, rzeczywiście bulwersujące dane, które będzie musiał uzasadnić oraz uwzględnić nowy paradygmat. W wielu przypadkach przeżycia pozaosobowe podczas sesji psychodelicznych wydają się nierozerwalnie wplecione w strukturę wydarzeń z materialnego świata. Takie dynamiczne powiązania wewnętrznych doświadczeń ze światem zjawisk sugerują, że system, który bierze udział w procesie psychodelicznym, w pewien sposób przekracza fizyczne granice osobnika. Dokładne omówienie i analiza tego ciekawego zjawiska musi poczekać do następnej publikacji, ponieważ wymaga to szczegółowych historii przypadków. W tym miejscu musi wystarczyć skrócony opis jego ogólnych cech i kilka konkretnych przykładów. Kiedy w trakcie procesu psychodelicznego z nieświadomości badanego wydobywają się pewne motywy transpersonalne, to bardzo często towarzyszy temu występowanie mało prawdopodobnych wydarzeń zewnętrznych, które w sposób bardzo konkretny i znaczący odnoszą się do danego wewnętrznego wątku. Życie takiej osoby wykazuje wówczas uderzające nagromadzenie najniezwyklejszych zbiegów okoliczności może ona przez pewien czas żyć w świecie rządzonym przez synchroniczność, w rozumieniu Carla Gustawa Junga70, a nie przez zwykłą, liniową przyczynowość. W licznych przypadkach zdarzało się, że w życiu badanych, którzy podczas sesji psychodelicznych zbliżali się do przeżycia śmierci ego, zaczynały gromadzić się; różne niebezpieczne zdarzenia i okoliczności; i przeciwnie, w nieomal magiczny sposób rozwiewały się one kiedy ów proces dobiegał końca. Wyglądało to, jakby dane osoby z nieznanych powodów musiały zmierzyć się z doświadczeniem własnego unicestwienia, ale miały wybór, czy dokonają tego w sposób symboliczny w świecie wewnętrznym, czy też stając przed nim w rzeczywistości. Analogicznie, jeśli w trakcie terapii psychodelicznej do świadomości osoby przyjmującej LSD wniknie jungowski archetyp, te w jej życiu może zacząć przejawiać się i rozgrywać jego podstawo| wy motyw. Tak wiec w okresie, kiedy podczas sesji następuje konfrontacja z problemami dotyczącymi Animusa, Animy lub Straszliwej Matki, w codziennym życiu badanego zaczynają zjawiać siej modelowi przedstawiciele tych archetypowych obrazów71. Kiedy w trakcie sesji psychodelicznych u badanego dominują pierwiastki nieświadomości zbiorowej lub rasowej, czy wątki mityczne związane z określoną kulturą, to w codziennym życiu może temu towarzyszyć widoczny napływ elementów dotyczących danego konkretnego obszaru geograficznego lub kulturowego pojawienie siej w życiu badanego członków tej właśnie grupy etnicznej, nieoczekiwane listy z danego kraju albo zaproszenie do odwiedzenia go, otrzymanie książek oraz nagromadzenie się stosownych wątków w kinie; czy też w pokazywanych wówczas programach telewizyjnych. Jeszcze jednej ciekawej obserwacji tego rodzaju dokonano na tle "doświadczeń z minionych wcieleń" w trakcie sesji psychodelicznych. Cześć badanych osób przeżywała niekiedy barwne, złożone sceny z odmiennych kultur lub innych okresów historycznych, które przejawiają wszelkie cechy wspomnień, i zwykle zostają przez same te osoby zinterpretowane jako ożywanie zdarzeń z ich wcześniejszego życia. W miarę jak dane doświadczenie rozwija się, badani najczęściej rozpoznają głównych bohaterów takich karmicznych72 wydarzeń w pewnych osobach ze swojego obecnego życia. W tym przypadku aktualne napięcia interpersonalne, trudności lub konflikty z tymi osobami są często spostrzegane lub tłumaczone jako bezpośrednie następstwa szkodliwych schematów karmicznych. powtórne przeżycie oraz interpretacja owych karmicznych wspomnień wiąże się na ogół ze strony badanego z poczuciem znacznej ulgi, uwolnienia z uciążliwych "karmicznych więzów" oraz doznaniem całkowitego szczęścia i spełnienia. Dokładne przebadanie dynamiki układów interpersonalnych stanowiących domniemane konsekwencje rozwiązanego schematu karmicznego przynosi często zdumiewające wyniki. Uczucia, postawy i zachowania osób, w których badany rozpoznał bohaterów sceny z poprzedniego wcielenia, dążą do zmiany w określonym kierunku, zgodnie z wydarzeniami zachodzącymi w trakcie sesji psychodelicznej. Należy zaznaczyć, że te omawiane przeobrażenia następowały całkowicie niezależnie od siebie, wiec nie da się ich wytłumaczyć w myśl klasycznej, liniowo rozumianej przyczynowości. Biorące w nich udział osoby mogły podczas psychodelicznych doświadczeń badanego znajdować się setki lub tysiące kilometrów dalej. Zmiany następują nawet wtedy, gdy między osobami, o których mowa, nie zachodzi absolutnie żadna fizyczna komunikacja. Na uczucia i postawy domniemanych protagonistów zupełnie niezależnie wpływają czynniki, które w żaden sposób nie są związane z przeżyciem psychodelicznym u badanego, niemniej jednak określone zmiany zdają się następować według wspólnego wzorca u wszystkich zaangażowanych osób i zachodzą u nich niemal równocześnie, z dokładnością do paru minut. Podobne przykłady niezwykłych synchroniczności występują dość często w związku z wieloma innymi rodzajami zjawisk trans-personalnych. Okazuje się, że istnieje tutaj pewne uderzające podobieństwo między tego typu faktami a podstawowymi założeniami twierdzenia J. S. Bella w nowoczesnej fizyce73, co zostanie omówione później. Analizowane spostrzeżenia nie są wcale specyficzne dla stanów psychodelicznych i pojawiają się też na gruncie analizy jungowskiej czy rozmaitych form psychoterapii ukierunkowanej na doświadczanie, w przebiegu praktyki medytacyjnej albo podczas spontanicznego wniknięcia pierwiastków pozaosobowych do świadomości w warunkach zwykłego życia. Po opisaniu najważniejszych obserwacji z badań nad psychodelikami, które stanowią wyzywanie dla zdrowego rozsądku oraz istniejących paradygmatów nauki, nie od rzeczy będzie zbadać zmiany światopoglądu u jednostek, które osobiście doświadczyły sfery okołoporodowej i pozaosobowej. Okaże się to szczególnie interesujące z uwagi na nasze skoncentrowanie się w kolejnym podrozdziale tej książki na głębokich przemianach naukowego światopoglądu w ciągu ostatniego wieku. Dopóki osoby pod wpływem LSD konfrontują się ze zjawiskami, które w głównej mierze mają charakter biograficzny, dopóty nie napotykają żadnych poważniejszych trudności konceptualnych. W trakcie stopniowego zgłębiania swojej traumatycznej przeszłości zaczynają nagle dostrzegać, że pewne aspekty lub wycinki ich życia są nieautentyczne, ponieważ stanowią ślepe, mechaniczne powtórzenia nieprzystosowawczych schematów powstałych we wczesnym dzieciństwie. Ożycie konkretnych urazowych wspomnień kryjących się za tymi wzorcami wywiera zwykle efekt uwalniający, a w niezdrowych dotąd sytuacjach i typach związków pozwala na wcześniejsze ich spostrzeganie i różnicowanie, jak też bardziej adekwatną reakcje. Typowym przykładem wzmiankowanych sytuacji może być skażenie postawy wobec autorytetu przez urazowe doświadczenia z apodyktycznymi rodzicami, wniesienie elementów rywalizacji miedzy rodzeństwem do kontaktów z rówieśnikami lub wypaczenie związków seksualnych przez schematy interakcyjne utworzone w relacji z rodzicem płci przeciwnej. Kiedy osoby poddane działaniu LSD wkraczają w sferę okołoporodową, napotykając dwoiste doświadczenie śmierci i narodzin, zauważają z reguły, że zafałszowanie i nieautentyczność w ich życiu nie ogranicza się tylko do fragmentarycznych wycinków ani pewnych jego sfer. Dostrzegają nagle, że cały ich pogląd na rzeczywistość i ogólna strategia radzenia sobie w życiu był fałszywy i nieautentyczny. Wiele spośród dotychczasowych postaw i zachowań, które wydawały im się naturalne i były przez nich bezdyskusyjnie przyjmowane, uznają wówczas za irracjonalne i niedorzeczne. Staje się oczywiste, że były one następstwem leku przed śmiercią i pozostałością po nie rozwiązanym urazie porodowym. W tej sytuacji model rozgorączkowanego i zagonionego życia, nienasycone ambicje, pęd do współzawodnictwa, potrzebę sprawdzenia się i niezdolność do radości uważa się za niepotrzebne koszmary, z których możemy się przebudzić. Ci, którzy zakończą proces odrodzenia przez śmierć, łączą się z wewnętrznym źródłem duchowości i wiedzą, że mechanistyczny, materialistyczny światopogląd opiera się na strachu przed narodzinami i śmiercią. Po przebyciu śmierci ego na ogół znacznie wzrasta umiejętność cieszenia się życiem. Przeszłość i przyszłość wydają się stosunkowo mniej ważne niż chwila obecna, a zafascynowanie samym procesem życia zastępuje przymus gonitwy za osiąganiem celów. Jednostka skłonna jest widzieć świat w kategoriach wzorów energetycznych, zamiast trwałej materii, a jej granice w stosunku do reszty świata wydają się jej mniej absolutne i bardziej płynne. Mimo że już wtedy za ważną siłę we wszechświecie uważa się duchowość, to -świat zjawisk nadal traktowany jest jako obiektywnie rzeczywisty. Czas wciąż pozostaje liniowy, przestrzeń euklidesowa74, a zasada przyczynowości niepodważalna, chociaż źródeł wielu problemów, zamiast we wczesnym dzieciństwie, upatruje się w procesie porodowym. Najdonioślejsze, zasadnicze zmiany w rozumieniu natury rzeczywistości następują wraz z różnymi rodzajami doświadczeń ponadindywidualnych. Gdy proces zachodzący pod wpływem LSD rozszerza się na sfery pozaosobowe, ograniczenia liniowej przyczynowości rozciągają się w nieskończoność. Wiarygodnymi źródłami ważnych oddziaływań na życie psychiczne jednostki okazują się nie tylko biologiczne narodziny, ale także różnorakie aspekty i etapy rozwoju zarodkowego, a nawet okoliczności poczęcia i implantacji75. W myśleniu badanej osoby, aby wyjaśnić ogromne poszerzenie się świata jej przeżyć, muszą być teraz zawarte składniki pamięci przodków, rasowej i filogenetycznej, rozumna inteligencja cząsteczki DNA i metafizyczność kodu genetycznego, dynamika struktur archetypowych oraz fakt reinkarnacji według prawa karmy. Jeżeli ktoś upiera się przy starym modelu medycznym, w którym do istnienia pamięci niezbędne jest podłoże materialne, to jądro pojedynczej komórki plemnika lub jajeczka musiałoby zawierać nie tylko opisane w książkach medycznych informacje dotyczące anatomii, fizjologii i biochemii ciała, czynników konstytucjonalnych, dziedzicznych predyspozycji do chorób oraz cech rodziców, ale także złożone wspomnienia z życia naszych ludzkich i zwierzęcych przodków oraz możliwe do odzyskania szczegółowe dane o wszystkich kulturach świata. Skoro doświadczenia psychodeliczne obejmują również świadomość roślin i materii nieorganicznej aż po jej strukturę cząsteczkową, atomową i subatomową, jak też zdarzenia z kosmogenezy i dziejów geologicznych, należałoby bezwzględnie przyjąć, że cały wszechświat jest w jakiś sposób zakodowany w plemniku i jajeczku. W tym momencie znacznie właściwsze i sensowniejsze od światopoglądu materialistycznego okazują się alternatywy mistyczne. Rozmaite przeżycia pozaosobowe, proponując liczne warianty doświadczenia, skłaniają zarazem do podważenia przekonań o obligatoryjnym charakterze liniowości czasu i trójwymiarowości przestrzeni. Materia zdaje się rozpadać nie tylko w ulotne zapisy energii, ale i w kosmiczną próżnie. Forma i pustka stają się pojęciami względnymi oraz ostatecznie zamiennymi. Kiedy jednostka spotka się z poważniejszą dozą przeżyć transpersonalnych, to światopogląd newtonowsko-kartezjański okazuje się niemożliwy do utrzymania w charakterze poważnej koncepcji filozoficznej i postrzega się go jako przydatny w praktyce, aczkolwiek uproszczony, powierzchowny i arbitralny system porządkowania codziennego doświadczenia. Mimo że dla praktycznych celów codziennego życia nadal myśli się w kategoriach trwałej materii, trójwymiarowej przestrzeni, jednokierunkowego czasu i liniowej przyczynowości, to filozoficzne rozumienie egzystencji staje się znacznie bardziej złożone i wyrafinowane, dochodząc do tego, co odkryły wielkie światowe tradycje mistyczne. Uznając wszechświat za nieskończoną sieć aktów w obrębie świadomości, pokonuje się dualizmy między doznającym a doświadczeniem, formą a pustką, czasem a bezczasowością, determinizmem a wolną wolą lub istnieniem a niebytem. |